Ogromny sukces Crash N’Sane Trilogy sprawił, że Activision postanowiło wreszcie sięgnąć po następnego asa ze swojego rękawa i wskrzesić kolejną, kultową dla wielu graczy trylogię – Spyro the Dragon, do której firma od wielu lat ma prawa, a która w tym roku obchodzi okrągłą dwudziestą rocznicę od momentu debiutu części pierwszej w 1998 roku. Dzięki temu dokładnie 21 września 2018 roku będziemy mieli możliwość zagrać w Spyro Reignited Trilogy na PlayStation 4 oraz Xbox One, która będzie remakiem pierwszych trzech części serii, a więc Spyro the Dragon (1998), Spyro The Dragon 2: Gateway to Glimmer (1999) oraz Spyro: Year of the Dragon (2000). Podobnie jak w przypadku Crash N’Sane Trilogy, trylogia Spyro zachowa swoją pierwotną formę, jednak technicznie jest tworzona zupełnie od podstaw co widać na oficjalnym trailerze z gry. Miejmy nadzieję pojawi się w niej również sporo nowości dla najwierniejszych fanów serii. Sugerowana cena gry to 39,99 dolarów.

Odświeżona trylogia Spyro prezentuje się bardzo dobrze. Widać, że podobnie jak w przypadku Crasha nie jest to klasyczny remaster, tylko właściwie tworzony od podstaw remake. Za jego przygotowanie odpowiada studio Toys for Bob znane z prac nad serią Skylanders. Do prac nad grą został włączony Tom Kenny, a więc aktor, który pierwotnie podkładał głos Spyro w części drugiej i trzeciej, a który obecnie bardziej znany jest jako głos innego popularnego bohatera kreskówek, a mianowicie SpongeBoba.

ErFcR9s iJl8Ctk vfkykYf yEIvaFF

Przypomnijmy, że klasyczna trylogia Spyro the Dragon z czasów PSX to jedna z najlepiej ocenianych gier na tę konsolę, która w sumie sprzedała się w ponad 11milionowym nakładzie i to mimo faktu, że ostatnia część gry nie pojawiła się w ogóle w Japonii. Wspomniana, ostatnia część trylogii – Spyro the Dragon: Year of the Dragon to wyjątkowa gra również z innego względu. Może się ona poszczycić jednymi z lepszych zabezpieczeń antypirackich, jak na tamte czasy, które długo opierały się piratom.

Na koniec warto pamiętać, że to nie jedyna gra z czasów PSX, którą postanowiono odświeżyć. W tym roku ma do nas powrócić jeszcze innych kultowy bohater z tamtych lat, a więc Dan Fortesque z gry MediEvil. Wciąż też trwają prace nad remakiem kultowego Final Fantasy VII, choć tutaj gra będzie miała najprawdopodobniej najmniej wspólnego z pierwowzorem. Jak widać moda na retro, wciąż ma się dobrze i kto wie jakie niespodzianki przyniosą nam kolejne miesiące. W kolejce wciąż czekają inne hity z czasów świetności PSXa o których przeczytacie m.in. tutaj.

Póki co pozostaje się cieszyć, że jedno z życzeń graczy po premierze Crash N.Sane Trilogy zostało spełnione. Kto wie może kiedyś doczekamy również Crash Team Racing z ciekawym trybem sieciowym? Póki co pozostaje nam oczekiwanie na Spyro, którego okładka w wersji na PS4 ma wyglądać następująco.

spyro ps4

spyro ps42Miejmy nadzieję, że Spyro Reignited Trilogy pójdzie w ślady klasycznej trylogii i tytuł ten ponownie podbije serca graczy na całym świecie.

Od dziś gracze Crash N.Sane Trilogy na PlayStation 4 w Ameryce mogą również obejrzeć oficjalny trailer z gry wklepując następującą kombinację klawiszy w ekranie tytułowym trzeciej odsłony serii ↑ ↑ ↓ ↓ ← → ← → kwadrat.

Źródło newsa: https://blog.activision.com/t5/More-Games/Spyro-the-Dragon-is-Back-in-the-Spyro-Reignited-Trilogy/ba-p/10705007

Oficjalna strona gry: http://www.spyrothedragon.com/

Źródło zdjęć porównawczych z wersją na PSX: https://www.reddit.com/r/Spyro/

Załaduj więcej powiązanych artykułów
Załaduj więcej od Janusz
Załaduj więcej w Newsy
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wewnętrzne opinie
Pokaż wszystkie komentarze
mariusz391
mariusz391
6 lat temu

,,Wspomniana, ostatnia część trylogii – Spyro the Dragon: Year of the Dragon to wyjątkowa gra również z innego względu. Może się ona poszczycić jednymi z lepszych zabezpieczeń antypirackich, jak na tamte czasy, które długo opierały się piratom”.
Wszystko potwierdzam. Przegranie gry z oryginału nie miało sensu, bo działała tylko pierwsza level baza + pierwsza plansza (ile ja na to płyt zmarnowałem nim się o tym dowiedziałem)
Więc postanowiłem kupić u ,,pana pirata” jego wersję, i tu wersję Paradox dało się ukończyć, choć nieraz gubiła sejwy w na tyle dziwny sposób że można było utknąć w środku jakiegoś etapu.
Na szczęście jakiś czas później zdobyłem już oryginał i wreszcie w pełni mogłem docenić ten tytuł, który stał się moją ulubioną grą na PSone i którą praktycznie raz na rok odpalam.
Więc coś czuję że teraz gdy mam już PS4 to ten Remake będzie to pierwsza gra którą ogram może nawet na premierę, bo Spyro 2 też był genialnym tytułem 😉
I tak btw, powinieneś Bodzio kiedyś zrobić wpis na strefie o najciekawszych i najskuteczniejszych zabezpieczeniach antypirackich z gier na PSone, bo chyba go jeszcze tu nie było

Berion
Berion
6 lat temu

Z tego co ja kojarzę to problem nie leżał po stronie sposobu kopiowania (tutaj żadnej wielkiej filozofii nie ma jeśli nagrywarka wspierała RAW-DAO96) tylko mechanizmach wykrywania modchipa (jak chyba wszystkie gry z librcyptami) przez samą grę i jej „auto-bug-owanie”. Te same problemy miałem na oryginalnej płycie (taką grą był także Vigilante 8: 2nd Offence). W czasach kiedy jeździło się na stadion X-lecia po tzw. „tłoki”, wszystkie tamte lewe Spyro 3 „gubiły” kryształy (znikały blokery, przez które kryształy losowo wpadały na zawsze w przepaść).