Dążenie do uzyskania jak najlepszej jakości wyświetlanego obrazu, w przypadku konsol, to dla wielu retrograczy jeden z głównych celów w budowaniu swojego stanowiska gracza. Niestety większość rozwiązań gwarantujących jego realizację jest dość dużą inwestycją, na którą niewiele osób się decyduje. W przypadku nowszych telewizorów, zakup profesjonalnych urządzeń do skalowania obrazu, jak Framemeister czy Open Source Scan Converter (OSSC), to wydatek rzędu tysiąca złotych i powyżej. Na tym tle lepiej wypadają profesjonalne monitory RGB, o których już parokrotnie mogliście przeczytać na Strefie, jednak ich niewielka dostępność oraz rosnąca popularność, sprawiają że i one nie należą do tanich rozwiązań. Czy jest zatem dla nich, jakaś tańsza alternatywa? Na szczęście tak, a mowa konkretnie o klasycznych telewizorach kineskopowych (CRT), które przy odpowiednim wyborze i konfiguracji, mogą spokojnie rywalizować z profesjonalnymi monitorami RGB, niewiele im ustępując, a do tego kosztując często ułamek ich ceny. Warto się nimi zainteresować, gdyż coraz więcej z takich telewizorów, zamiast do rąk retrograczy, trafia na śmietnik historii i za kilka lat ich ceny również mogą zostać wywindowane, z racji niewielkiej dostępności.Jeden z naszych forumowych ekspertów w temacie jakości obrazu @bms, którego kilka tekstów mogliście już przeczytać na Strefie, od jakiegoś czasu szuka wśród telewizorów CRT godnej alternatywy dla monitorów RGB. Poszukiwania te nie sprowadzają się jedynie do zakupu takich telewizorów, gdyż aby wydobyć z nich to co najlepsze wymagają one odpowiedniej konfiguracji. Wnioski z tych poszukiwań są bardzo interesujące i możecie je przeczytać na końcu tego materiału. Przy okazji zapraszam na nasze forum, gdzie @bms zdążył już przetestować kilka kolejnych telewizorów CRT, a teraz oddaję już mu głos.OSTRZEŻENIE – Jeśli masz zamiar grzebać przy włączonym telewizorze, weź pod uwagę to, że może popieścić cię 27 tysięcy voltów = zgon i lepiej nie podejmuj się tego, jeżeli nie masz doświadczenia w pracach przy elektronice. Posiadam monitor RGB Sony z serii PVM, z którego jestem bardzo zadowolony. Jednakże, po przeprowadzce do większego pokoju stwierdziłem, że jego 20 cali niestety gubi się w przestrzeni. Ponadto monitor ten ma już swoje lata i nie znam dnia ani godziny kiedy padnie. Monitory RGB Sony z serii PVM i BVM są wspaniałe, ale niestety w Polsce trudno dostępne i drogie. Z tych powodów postanowiłem poszukać logicznej alternatywy w postaci telewizora kineskopowego CRT, których w naszym kraju przecież nie brakuje i są sprzedawane często za grosze. Za cel postawiłem sobie zdobycie telewizora większego, tańszego i równocześnie nie ustępującego jakością obrazu PVMowi. W internecie nie znalazłem zbyt wielu podpowiedzi, który konkretnie model się do tego najlepiej nada, w związku z czym poszukiwania zdecydowałem się rozpocząć sam.Aby zawęzić krąg poszukiwań zdecydowałem się na przyjęcie pewnych kryteriów. W związku z tym wybór zawęziłem jedynie do telewizorów z odświeżaniem 50Hz, gdyż te z 100Hz procesują obraz i upodobniają go do tego z HDTV. Oprócz tego ważne są również takie parametry jak chassis-buda, seria, „podwozie” telewizora czyli baza na której powstał konkretny jego model. Punktem wyjścia dla mnie okazał się 21 calowy telewizor Sony Trinitron KV-21T5D chassis FE-1, który kupiłem na podmianę do zepsutego automatu arcade. Byłem zaskoczony jakością obrazu (szczególnie ostrością), więc zacząłem szukać czegoś podobnego.Jakość obrazu Sony Trinitron KV-21T5D w chassis FE-1Po długich obserwacjach OLX zdecydowałem się na zakup telewizora Sony Trinitron KV-X2941D, rocznik ’93 – model budy (chassis) AE-1c, który kosztował mnie raptem 20zł. Nie miał pilota, który jest niezbędny do konfiguracji, ale ten zakupiłem osobno za 3,99zł.Telewizor Sony Trinitron KV-X2941D w chassis AE-1cMoją pierwsza konsolą, którą zdecydowałem się do niego podpiąć był oczywiście PSX. Podpiąłem go, odpaliłem i stwierdziłem – „Motyla noga xD! To po to targałem 50kg na II piętro żeby teraz znosić ten złom na śmietnik?!”. Z racji tego, że spisałem ten telewizor na straty to postanowiłem rozkręcić go w celu wykonania wiwisekcji.Sony Trinitron KV-X2941D w chassis AE-1cW środku model ten wygląda naprawdę solidnie. Kineskop jest ekranowany jak w monitorze RGB PVM – wow! Łatwo zlokalizowałem potencjometry odpowiedzialne za geometrię, focus i zacząłem kręcić nimi bez pardonu w całym zakresie.Sony Trinitron KV-X2941D w chassis AE-1cNic to jednak nie dało, dopóki nie znalazłem większej ilości potencjometrów na płycie głównej oraz płytce od działa elektronowego. Ku mojemu zdziwieniu, trafiłem w dziesiątkę. Potencjometr przy działku (jak później się dowiedziałem – regulujący napięcie na kineskopie = balans bieli) zrobił OGROMNĄ różnicę. Ciemniejszy obraz w tym przypadku stał się bardziej ostry. W zanadrzu jest jeszcze osobna regulacja ostrości na płycie głównej. Pokrętło obok balansu bieli pozwala na ustawienie convergence tj. nakładania się poszczególnych kolorów na siebie. (Regulacja dodatkowa pierścieniami na kineskopie).Sony Trinitron KV-X2941D w chassis AE-1cŻeby nie było tak kolorowo z napięciem nie można przesadzić, bo przy najlepszych efektach telewizor nie włączał się po restarcie. Dopiero ruszanie potencjometrem przywracało go do życia. Trzeba znaleźć złoty środek, to znaczy odpowiednia jakość obrazu, a bezproblemowe włączanie TV.W międzyczasie trafił mi się za darmo nowy okaz do testów czyli 29 calowy telewizor Sony Trinitron KV-29C5 FE-1 z 1999 roku.Telewizor Sony Trinitron KV-29C5 w chassis FE-1W porównaniu do modelu Sony, różnica jest taka, że chassis w tym telewizorze jest cyfrowe tj. nie ma potencjometrów, tylko reguluje się go na ekranie poprzez menu serwisowe. W tym przypadku znałem też historię tego telewizora. Przeleżał on 10 lat na strychu. Wolałem nie ryzykować i przed odpaleniem go porządnie wyczyścić. Byłą to dobra decyzja, gdyż w środku był istny Armagedon. Sony Trinitron KV-29C5 w chassis FE-1 Sony Trinitron KV-29C5 w chassis FE-1Po czyszczeniu środek wygląda zacnie, lecz brak ekranowania kineskopu. Dodatkowo telewizor nie jest wyważony i lubi przechylić się do przodu z pomocą niewielkiej siły…Sony Trinitron KV-29C5 w chassis FE-1Sony Trinitron KV-29C5 w chassis FE-1Po włączeniu obraz okazał się całkiem znośny. Rozpocząłem regulację. Udało się go poprawić, ale nie jest on tak ostry na całej powierzchni ekranu jak w przypadku Sony AE-1c. Na brzegach jest gorzej. Ogólnie ku zaskoczeniu stary okazuje się lepszy, choć i tak jest dobrze.A teraz konkrety, czyli porównanie wspomnianych telewizorów z monitorem RGB Sony z serii PVM, a także na doczepkę z 14 calowym telewizorem Watson. Najlepiej kliknąć na większe zdjęcie, gdyż jego pomniejszenie zabija sen porównania. PVM 20” TMp AE-1c 29” TMp FE-1 29” TMp Watson 14” TMpOczywiście, zdjęcia nie oddają w 100% rzeczywistości. Tak naprawdę każdy fotografowany przeze mnie telewizor daje lepszy obraz. Po prostu trudno to uchwycić aparatem (ja nie potrafię) + różnice w ustawieniach kolorów/jasności samych TV. Ponadto, zdjęcia trzeba zrobić tak, żeby było widać szczegóły, ale nie tak do końca. Jeśli zrobimy zbyt dokładne zdjęcie to zaczynają wychodzić poszczególne plamki RGB, czego ludzkie oko nie widzi, chyba że z 4cm.Jak prezentuje się to porównanie? Na moje oko, bez niespodzianki – monitor Sony RGB – PVM wygrywa, ALE telewizor Sony Trinitron KV-X2941D AE-1c jest tuż za nim, notabene uzyskałem na nim grubsze scanlines. Różnicę widać tylko z bardzo bliska = z odległości nieużytkowej. Drugi testowany przeze mnie telewizor Trinitron KV-29C5 FE-1 ustępuje nieznacznie AE-1c. Ekran 21” w komercyjnym TV ustępuje znacząco ekranowi 29”. Watson wrzucam raczej jako ciekawostkę. Nie mam do niego pilota, więc nie jest w pełni skalibrowany. Obraz jest niezły ale to niższa półka.Przyszła kolej na podsumowanie i wnioski, a te są następujące:– W kwestii jakości porównanie wypadło jednoznacznie PVM > Trinitron AE-1c 29″> Trinitron FE-1 29” > Trinitron FE-1 21” > Watson 14”– Da się znaleźć rozsądną alternatywę dla monitora PVM w postaci telewizora CRT. Różnica jest ale na tyle mała, że do zaakceptowanie. Główna zaleta PVM to „większa rozdzielczość”. Więcej linii wyświetlanych = mniejsza plamka „piksela”.– Telewizor komercyjny powinien być analogowy = potencjometry w środku. Jednakże, nowsze konstrukcje są wygodniejsze w użytkowaniu i raz ustawiony parametr nie ma możliwości zmiany poprzez fizyczne działanie (potencjometry są delikatne).– W przypadku komercyjnych telewizorów rozmiar kineskopu ma znaczenie! Ten sam TV w mniejszym rozmiarze daje gorsze efekty .– Nie trzeba mieć PVM/BVM żeby doświadczyć pięknych scanlines! Warunek, to duży ekran.– Jeśli masz miejsce i dużo siły (telewizory kineskopowe ważą po 50kg), to nie widzę innych wad.– Warto pamiętać, że stare telewizory – większe niż 29″ 50Hz są do znalezienia, ale zazwyczaj pochodzą one z USA gdzie nie ma standardu SCART, a więc maksymalna ich jakość to S-Video.Ja wygrałem – mam telewizor o dużej przekątnej i jakości obrazu porównywalnej do PVM. Hype na profesjonalne monitory pochodzi z USA, gdzie nie mają jak my standardowo telewizorów z obsługą RGB. U nich łatwiej znaleźć PVM niż TV z Europy.Oczywiście jak kiedyś się trafi coś profesjonalnego i dużego, to bez wahania wywalę gruchoty i swoimi spostrzeżeniami podzielę się w tym wątku, w którym możecie znaleźć również testy innych tego typu telewizorów. Być może kiedyś uda znaleźć się ten jeden, najlepszy.A teraz idźcie i ratujcie stare CRT, bo za niedługo wszystkie trafią na złom!