Chyba nie ma nic tak niewdzięcznego w kolekcjonowaniu gier na PlayStation jak popękane i połamane pudełka. Jest to prawdziwa zmora jeśli chodzi o używane gry na PSXa, a obecnie na zakup jedynie takich egzemplarzy możemy sobie pozwolić. Bardzo często w takich pudełkach na pęknięciach i ubytkach się nie kończy. Do tego dochodzą wyrwane zawiasy, różnego rodzaju naklejki, porysowana powierzchnia i co najgorsze wyłamane ząbki podtrzymujące płyty. Jedynym ratunkiem dla takiego pudełka jest zakup nowego. Problem w tym, że takiego nie idzie nigdzie dostać, a nawet jeśli natrafimy na jakieś leżaki magazynowe lub sklepowe to ich liczba i cena na pewno nas nie usatysfakcjonuje. Jakby na to nie patrzeć, europejskie pudełka na gry do PlayStation, to jedne z najbardziej niewdzięcznych do podrobienia opakowań na nośniki CD. Nie chodzi tutaj nawet o specyficzny rozmiar pudełka, ale o liczbę znaków towarowych jakie się na nim znajdują. W przypadku większości pudełek mamy bowiem do czynienia z wyrytym na ich górnej jak i bocznych krawędziach napisem „PlayStation” oraz z hologramem z logo PlayStation. O ile nieobecność tego ostatniego idzie jakoś przeboleć, zwłaszcza, że część gier go nie miała, o tyle brak charakterystycznego napisu jest już raczej nie do przejścia dla większości kolekcjonerów. W związku z tym mało kto decyduje się na zakupów zamienników, które są pozbawione takich napisów, a które pojawiają się od czasu do czasu choćby na ebayu. Niestety płacimy tutaj cenę za charakterystyczny design tych europejskich pudełek. W tej kwestii możemy pozazdrościć Amerykanom, których gry w większości przypadków były pakowane w klasyczne cienkie opakowania na płyty, które bez problemu można dostać w sklepach. Być może nie są one aż tak ładne jak europejskie pudełka, ale przynajmniej każdy może je za grosze wymieniać w razie uszkodzeń.Na szczęście, niewielkie światełko w tunelu dla osób chcących wymienić swoje poniszczone pudełka na gry na nowsze daje wbrew pozorom tak znienawidzona przez kolekcjonerów różnorodność ich wersji w przypadku europejskich wydań. Jak możecie dokładnie przeczytać w tym wpisie, rozróżniamy cztery podstawowe rodzaje opakowań na gry do PlayStation, z których dla jednego rodzaju możemy bez problemu znaleźć tani zamiennik. Mowa o największym opakowaniu, które zwykło określać się nazwą „big box„, a do którego najczęściej pakowano gry wielopłytowe. Pudełko takie może pomieścić zwykle 4 płyty CD i to właśnie gry wydawane najczęściej na 3 i 4 nośnikach się w nim znajdowały, choć trzeba przyznać, że jest też masa gier, zwykle ze wczesnymi numerami wydawniczymi, które pomimo tego, że mają jedną płytę, to były pakowane właśnie w opakowanie wielopłytowe. Do takich gier, należą np. pierwszy Ridge Racer, Crash Bandicoot czy choćby Tomb Raider. Tak się jakoś złożyło, że w przypadku tych opakowań Sony nie zdecydowało się na umieszczenie na nich zbyt wielu znaków szczególnych. Na próżno więc szukać na nich jakiś wyrytych napisów. Co więcej, część z nich, zwłaszcza z początkowej serii, nie posiada nawet wspomnianego hologramu przez co tym łatwiej podmienić je na jakiś zamiennik, a tych w sklepach zajmujących się sprzedażą płyt i opakowań na szczęście nie brakuje.Właśnie w tym tygodniu postanowiłem kupić 10 takich pudełek i sprawdzić czy warto zdecydować się na taki zakup i czy godnie zastąpią one oryginalne opakowania. Zakup podyktowany był przede wszystkim tym, że część z moich big box’ów nie wyglądała za ciekawie, a chyba w najgorszym stanie była moja kopia Fear Effect, którą mogliście zobaczyć na samym początku. Kompletnie nie trzymające zawiasy, wyłamane kanty pudełka, popękany spód i powyłamywane ząbki trzymające płyty w środku sprawiły, że w zasadzie to pudełko należało od razu wyrzucić jak tylko przyszło pocztą. No właśnie, tylko do czego niby miałem wsadzić jego zawartość? Brak innego opakowania tego typu sprawił, że siedziało ono na półce, (oczywiście poziomo, żeby nie uszkodzić płyt, które i tak były w kopertach) aż do czasu, gdy robiąc porządki w piwnicy natrafiłem na identyczne pudełko, tyle, że mieszczące kiedyś płyty audio do podręcznika nauki języka angielskiego. Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że w zasadzie jest to na tyle uniwersalne opakowanie, że nie powinno być problemów ze znalezieniem go jak nie w sklepie, to chociaż w Internecie. Miałem rację. Szybko znalazłem sklep mający w ofercie te pudełka i do tego z atrakcyjną ceną. Od razu postanowiłem zamówić 10 sztuk, żeby nie stracić za wiele na wysyłce (15zł), która kosztowała prawie tyle co same pudełka (20,23zł). Nie chciałem ryzykować zbyt wiele i kupować więcej opakowań, gdyż nie wiedziałem co i w jakiej jakości do mnie trafi, ale na pewno przy większym zakupie będzie on jeszcze bardziej opłacalny. Pudełka dotarły do mnie dwa dni temu. Zostały one spakowane po dwie sztuki i owinięte folią, tak aby się zbytnio nie porysować w trakcie transportu. Po rozwinięciu folii od razu uderzył mnie charakterystyczny zapach plastiku, przypominający trochę spaloną elektronikę. Muszę przyznać, że pudełko po rozpakowaniu sprawia dobre wrażenie, a nawet bardzo dobre. Oczywiście wymiarowo nie różni się w ogóle od oryginalnych opakowań gier na PlayStation, a wymiary te w przybliżeniu wynoszą 123mm wysokości, 140mm szerokości i 2cm grubości. Jakościowo otrzymujemy produkt bardzo zbliżony do tego co znamy z oryginalnych opakowań do PlayStation. Pudełko może nie jest tak odporne na docisk jak oryginał i w dotyku trochę skrzypi, ale jest to spowodowane jakością plastiku wkładek, które są cieńsze niż w oryginale, choć w ogóle to nie przeszkadza. Zarówno czarny brzeg pudełka, jak i jego wkładki mają minimalnie ciemniejszy odcień niż oryginalne opakowania. Zamiennik też nie posiada takich dwóch rowków u góry i u dołu opakowania jak w oryginale oraz zastosowano w nim inne rozwiązanie zaczepów na płyty w środkowej wkładce, znane choćby z „małych” pudełek na gry do PlayStation. Niemniej największy i w zasadzie jedyny prawdziwy minus tego opakowania to brak oryginalnego hologramu PlayStation na froncie, ale tak jak pisałem nie wszystkie gry go miały, więc bez problemu można go wykorzystać w takim przypadku do podmianki. W przypadku gier z hologramem trzeba rozważyć co dla nas jest ważniejsze.Pomimo wymienionych różnic pudełko jednak w mojej ocenie doskonale zastępuje oryginał. Owszem może jakościowo by mogło być ciut lepsze i pozbawione drobnych odprysków, ale jak na produkt za 2zł i do tego zamiennik i tak jest dobrze. Zresztą popatrzcie sami jaka różnica po wsadzeniu okładek i płyt po Fear Effect do nowego „mieszkanka”. Co ważne, wszystkimi elementami poza wpinanymi wkładkami można dowolnie żonglować pomiędzy oryginalnym opakowaniem, a zamiennikiem. Dzięki czemu możemy zrobić swoisty składak elementów z różnych pudełek. Wbrew pozorom może to się okazać przydatne, np. gdy w swoim popękanym, ale oryginalnym opakowaniu mamy nieuszkodzony przód na którym znajduje się hologram. Dzięki zamianie nie musimy go stracić wystarczy, że wsadzimy go do zamiennika. Będzie on trochę ciężko się zamykał, ale znowu gier nie otwieramy tak często jak choćby portfela, więc nie powinno to nikomu przeszkadzać. Jedynie jakbyśmy chcieli wymieniać te wpinane wkładki na CD1 i CD4 to może być problem, gdyż mają one trochę różną konstrukcję i lepiej się w taką zamianę nie bawić.Podsumowując ja z zakupu jestem bardzo zadowolony. Powymieniałem już wszystkie te pudełka w mojej kolekcji, których stan był opłakany. Dzięki podmianom udało mi się zachować część hologramów, a i tak w wielu grach które przekładałem do nowych pudełek nie było ich od nowości, więc straty nie było prawie żadnej. Może kiedyś doczekamy zamienników zwykłych pudełek z wygrawerowanym napisem PlayStation, które zdecydowanie dominują, ale póki co musi nam wystarczyć choćby taki zamiennik big boxa. Zawsze lepsze to niż poniszczony oryginał.