W marcu 2019 roku w Krakowie otwarto Krakow Arcade Museum, a więc kolejną atrakcję dla osób, które z sentymentem wspominają złotą erę salonów gier w Polsce. W popularnych „budkach”, „bunkrach” czy „barakach”, w latach 80tych i 90tych minionego wieku, niejeden z nas spędził spory kawałek swojego dzieciństwa. Dzięki Krakow Arcade Museum mamy okazję przypomnieć sobie te czasy i na nowo poczuć wyjątkowy klimat ówczesnych salonów gier. Jest to druga tego typu atrakcja w grodzie Kraka, po popularnym Krakow Pinball Museum, która oferuje dostęp do blisko setki, różnych automatów arcade. Dodatkowo liczba ta systematycznie wzrasta. W wakacje postanowiłem odwiedzić to miejsce i przygotować dla was relację z tej wyprawy.

Lokalizacja

Zacznijmy od samego początku, a więc od lokalizacji muzeum. Znajduje się ono przy ulicy Centralnej 41A w Krakowie, w okolice której można spokojnie dojechać tramwajem lub autobusem komunikacji miejskiej z różnych punktów miasta. Muzeum nie jest jakoś specjalnie oddalone od docelowych przystanków, więc jak ktoś planuje udać się w podróż z dzieckiem, znajomymi lub żoną, to może ich zapewnić, że nie trzeba się tutaj dużo nachodzić. Oczywiście większość osób wybierze zapewne własny środek transportu i te osoby na pewno ucieszy fakt, że w obrębie muzeum znajduje się naprawdę sporo przestrzeni do parkowania, co jak na Kraków nie jest wcale takie oczywiste. W kwestii samej siedziby muzeum, to jak ktoś oczekuje tutaj pałacu pokroju francuskiego Luwra to na pewno się rozczaruje. Krakow Arcade Museum znajduje się w dość obskurnym na pierwszy rzut oka budynku, zapewne będącym wcześniej jakimś magazynem lub zakładem pracy.

krakow arcade museum14
Budynek, w którym znajduje się Krakow Arcade Museum.

Na pierwszy rzut oka, nie widać, że skrywa on tak wiele atrakcji. Może jakiś bardziej efektowny baner reklamowy, albo po prostu ciekawy mural w klimacie arcade dodałby temu miejscu dodatkowego kolorytu? Na pewno warto o tym pomyśleć w przyszłości.

Atrakcje dla fanów gier i nie tylko

Niewątpliwym atutem lokalizacji muzeum jest fakt, że w tym samym budynku znajdziemy kilka innych, ciekawych atrakcji dla całej rodziny. Może się to okazać niezwykle przydatne podczas prób przekonania swojej pociechy lub żony do odwiedzenia tego miejsca.? W tym samym budynku możemy bowiem skorzystać dodatkowo z atrakcji parku trampolin GoJump, pierwszej w Krakowie wrotkarni, parku zabaw dla dzieci, czy wreszcie ścianki wspinaczkowej. Co nam to daje? Po pierwsze dodatkowe argumenty, aby odwiedzić to miejsce. Po drugie możemy tu spędzić wolny czas nie tylko w samotności, ale również z całą rodziną lub znajomymi. Dodatkowo dzięki biletom open mamy możliwość rotacji pomiędzy tymi atrakcjami. Jest to o tyle ciekawa opcja, że po kilkugodzinnym ogrywaniu kolejnych „bud na żetony” w pozycji stojącej, taki wypad do parku trampolin czy na ściankę wspinaczkową w przerwie może okazać się zbawienny.

krakow arcade museum15
Pozostałe atrakcje mające swoje siedziby w tym samym budynku.

Bilety i godziny otwarcia

W Krakow Arcade Museum możemy zapomnieć o żetonach, choć być może to i lepiej, przynajmniej dla naszego portfela. Standardowe ceny wejściówek to 20zł za bilet godzinny oraz 30zł za ten pozwalający nam na nielimitowane granie w danym dniu. Dla dzieci i młodzieży do 18 roku życia przygotowano bilety zniżkowe w cenie odpowiednio 10zł i 20zł. Ograniczona czasowo wejściówka nie ma jednak większego sensu, bo czas przy automatach leci bardzo szybko i lepiej od razu dołożyć to 10zł by potem nie żałować. W tym przypadku mamy też możliwość opuszczenia hali w dowolnym momencie i udania się na jakieś jedzonko lub skorzystania z pozostałych atrakcji ulokowanych w tym budynku.

Krakow Arcade Museum jest czynne sześć dni w tygodniu, zwykle w godzinach od 11:00 do 21:00 z kilkoma wyjątkami, choć tę kwestię warto sprawdzić przed podróżą, gdyż w momencie czytania przez was tej relacji, pory te mogą ulec zmianie. Dniem wolnym od normalnej pracy muzeum nie jest co ciekawe niedziela, ale wtorek, który obsługa muzeum przeznacza na dzień serwisowy. W jego trakcie dokonywane są wszelkie naprawy, prace porządkowe oraz instalacja nowych automatów.

Jaskinia gracza

Przejdźmy do najważniejszego, a więc do oferty Krakow Arcade Museum. Tutaj jest się czym pochwalić, zwłaszcza że muzeum działa dopiero od kilku miesięcy. W hali znajdziemy blisko sto automatów, w tym kilka fliperów, przy których spędzimy długie godziny, podróżując po różnych etapach rozwoju tej branży elektronicznej rozrywki. Znajdziemy tutaj zarówno starsze automaty, pamiętające jeszcze początki lat 80tych, jak i te debiutujące na rynku już w XXI wieku. Większość to typowa „gałka i przyciski”, ale jest też sporo automatów imitujących kokpity pojazdów, czy też budy pozwalające nam na postrzelanie z pistoletów. Część to oryginalne automaty, które potrafią zrobić spore wrażenie i przywołać tęsknotę za minionymi czasami. Wiele z nich to prawdziwe dzieła sztuki, które doskonale pasują do nazwy tego miejsca, a więc do muzeum. Część to uniwersalne budy, które już tak dobrze nie wyglądają, ale na szczęście zwykle skrywają najciekawszy tytuły do ogrania.

krakow arcade museum03

Beat’em up

Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, że w Krakow Arcade Museum znajdę aż tyle dobrych automatów. Być może miałem szczęście, gdyż po prostu wiele z nich pamiętałem jeszcze z czasów dzieciństwa. Oczywiście, żeby ograć solidnie je wszystkie musiałbym chyba w muzeum nocować, dlatego też ograniczyłem się jedynie do tych najbliższych memu sercu. Zacząłem od przygody z Cadillacs & Dinosaurs, a więc kultowego beat’em upa od Capcomu z 1993 roku, który w moim osobistym rankingu gier arcade zajmuje zaszczytne drugie miejsce, tuż za inną grą tego typu w postaci Warriors of Fate, której niestety w muzeum nie znalazłem.

krakow arcade museum02
Cadillacs & Dinosaurs

Rozgrywka w Cadillacs & Dinosaurs okazała się dla mnie tak wciągającą, że w sumie nawet nie zauważyłem kiedy ją ukończyłem. Nielimitowane żetonami granie na pewno ułatwiło sprawę, zwłaszcza że po tylu latach przerwy od automatów człowiek ma prawo trochę wyjść z wprawy. Jedno mogę przyznać na pewno, satysfakcja po przejściu gry i możliwość podpisania swojego wyniku na liście hi-score okazała się co najmniej taka sama jak w przeszłości. Szkoda tylko, że wyniki te nie są zapisywane na dłużej.

krakow arcade museum05
Bodzio The Bravest

Kolejnym automatem, który przykuł mój wzrok okazał się Die Hard Arcade, a więc jedna z niewielu gier, których jako posiadacz PSXa od zamierzchłych czasów, zawsze zazdrościłem właścicielom Saturna. Szkoda, że po klapie niebieskich, nie przeniesiono jej na Szaraka.

krakow arcade museum l01
Die Hard Arcade

Fani beatem’upów na pewno nie będą się nudzić w Krakow Arcade Museum bo tego typu gier tutaj nie brakuje, a wśród nich znajdziemy wiele perełek, takich jak The Punisher, Captain Commando, Final Fight,  Alien vs Predator, Dungeon & Dragons, wszystkie oczywiście od Capcomu, a także Vendetta czy kultowy Sunset Riders od Konami. Na pewno jest w co grać, szkoda jedynie, że większość z nich umieszczono w uniwersalnych budach.

Coś dla nas 🙂

W Krakow Arcade Museum także fani PlayStation znajdą coś dla siebie. W tym przypadku dominują przede wszystkim świetne automaty od Namco z Time Crisis II na czele, w którego grało mi się chyba najprzyjemniej. Trzeba przyznać, że możliwość wychylania się w grze przy użyciu specjalnego pedału oraz fizyczne przeładowywanie broni nadały tej grze zupełnie nowej jakości w porównaniu do konsolowej konwersji. Aż pożałowałem trochę, że wspomniany pedał nigdy nie był przez Namco dołączany do zestawu z GunConem na PSX.

krakow arcade museum16
Time Crisis II

Nie zabrakło też innej sztandarowej strzelanki Namco z PlayStation, a więc serii Point Blank i to w dwóch pierwszych odsłonach. Nie jest to w moim odczuciu tytuł pokroju TCII, ale i tak grało się w niego bardzo przyjemnie, choć w tym przypadku dobrze mieć obok siebie jakiegoś kompana do gry.

krakow arcade museum11
Point Blank 2

Jak wiadomo Namco to nie tylko strzelanki, ale również świetne bijatyki. Tutaj nie mogło oczywiście zabraknąć Króla Żelaznej Pięści w postaci Tekkena 3, na którym za dzieciaka pamiętam przegrywałem swego czasu resztki oszczędności. Wersja arcade dalej robi wrażenie i szkoda tylko, że sama gra trafiła do budy od Street Fightera. Niemniej przynajmniej gatunek obu gier się zgadzał.

krakow arcade museum12
Tekken 3

W muzeum znajduje się również Tekken Tag Tournament, a więc kolejna świetna odsłona serii i tutaj też ciekawostka, gdyż wrzucono ją do oryginalnej budy, tyle że od pierwszej odsłony serii.

Jedną z większych niespodzianek okazała się dla mnie obecność automatu Panic Park, a więc gry której kompletnie nie kojarzyłem, a która przez ciekawie zaprojektowany automat i przede wszystkim sterowanie wessała mnie na dłużej. Gra to zestaw mini gierek, stylistyką trochę przypominających Point Blank, w których sterujemy ciekawym drążkiem. W trakcie zabawy czujemy się trochę jak Karol Krawczyk z Miodowych Lat. Nawet z ciekawości sprawdziłem czy gra nie ukazała się na PSX, choćby tylko w Japonii, ale niestety pozostała tytułem ekskluzywnym dla automatów.

krakow arcade museum l01 1
Panic Park

To tyle jeżeli chodzi o typowo szarakowe klimaty, a przynajmniej tyle zapamiętałem. Z tego co widziałem na Facebooku to niedawno do muzeum trafił również spin-off Time Crisis od Namco w postaci Crisis Zone, tyle że to już tytuł bardziej związany z PlayStation 2 niż PSX. Zapewne w przyszłości liczba gier tego typu może wzrosnąć. W muzeum znajdziemy dodatkowo również kilka tytułów multiplatformowych, które również pojawiły się na PlayStation, jak choćby kolejne odsłony Mortal Kombat czy Metal Slug. Ogólnie jest w co pograć i każdy fan pierwszej konsoli Sony na pewno się tutaj odnajdzie.

Obowiązkowa miejscówka dla fanów Niebieskich

Gdyby w szkołach uczono przedmiotu o nazwie Sega, to Krakow Arcade Museum byłoby pewnie miejscem pielgrzymek szkolnych wycieczek, gdyż automatów Segi jest tutaj naprawdę sporo, w tym chyba wszystkie lub prawie wszystkie posiadają oryginalne budy. W hali znajdziemy przede wszystkim takie pozycje Sega Rally Championship 1995, Scud Race (Sega Super GT w USA), OutRunners, Daytona Classic USA czy wyścigi motocyklowe Manx TT Super Bike.

 

krakow arcade museum09
Sega Rally Championship 1995

Fani pozostałych gatunków również znajdą tutaj coś dla siebie. W muzeum można pograć jeszcze m.in. w strzelanki Virtua Cop oraz Virtua Cop 2, chociaż akurat ta pierwsza była nieczynna podczas mojej wizyty, a także sztandarowe pozycje znane choćby z Dreamcasta, jak The House of the Dead, Virtua Tennis czy Crazy Taxi.

krakow arcade museum l02
Crazy Taxi

Co na to Mario?

Parafrazując jedną z moich ulubionych piosenek zespołu Pogodno, „a Mario na to nic”. Fani Nintendo na pewno znajdą tutaj coś dla siebie, choć jest tego zdecydowanie mniej niż w przypadku Segi i mówimy przede wszystkim o starszych automatach i grach, które z racji mechaniki nie każdemu muszą się podobać. Wprawieni koneserzy za to na pewno je docenią. Tutaj wypatrzyłem m.in. takie perełki jak Super Mario Bros, Donkey Kong,  Donkey Kong 3 oraz bijatykę Killer Instinct od Rare.

krakow arcade museum07
Automaty od Nintendo.

Coś dla weteranów

Osobiście z racji wieku bliższe mi są automaty z lat 90tych, ale w muzeum nie brakuje również prawdziwych klasyków, od których jak to mawiał papież „wszystko się zaczęło”. Zakładam, że takich tytułów, jak Galaga, Ms. Pac-Man, Centipede, Tempest, R-Type, Golden Axe czy 1942 nie trzeba nikomu chyba przedstawiać?

krakow arcade museum l03
Ms. Pac-Man oraz Galaga

Niewątpliwie jednym z ciekawszych automatów w muzeum jest Air Basket, który pozwala nam w dość oryginalny sposób porzucać sobie piłeczkami, przypominającymi te od ping ponga, do kosza, a właściwie koszów zawieszonych na trzech różnych wysokościach. Nie robimy tego jednak w grze, ale fizycznie poprzez uderzenie w kontroler wyglądający jak połowa piłki koszykowej. Tego typu zręcznościowe wyzwanie na pewno wyróżnia się na tle innych i sprawia kupę radości.

krakow arcade museum l10
Air Basket

To ile tego tak właściwie jest?

Jak widać właściciele Kraków Arcade Museum zadbali o różnorodność i każdy powinien znaleźć tutaj coś dla siebie. Niestety nie jestem w stanie podać w 100% kompletnego zestawienia automatów obecnych w muzeum podczas mojej wycieczki, gdyż nie wszystkie udało mi się zapamiętać, zapisać lub rozpoznać. Na stronie muzeum na Facebooku możecie znaleźć listę automatów, która jednak na pewno nie jest w pełni aktualna. Dodałem do niej kilka pozycji rozpoznanych przeze mnie na miejscu, choć tym akurat powinni zajmować się pracownicy muzeum na stronie, a nie ja.

  1. 1942
  2. Afterburner
  3. Air Basket
  4. Alien vs Predator
  5. Asterix and Obelix
  6. Badlands
  7. Bombjack
  8. Cadillacs and Dinosaurs
  9. Captain America and the Avengers
  10. Captain Commando
  11. Centipede
  12. Commando
  13. Cowboys of Moo Mesa
  14. Crazy Taxi
  15. Cruis’n USA
  16. Cruis’n World
  17. Daytona Classic USA
  18. Die Hard Arcade
  19. Dig Dug
  20. Dragon Buster
  21. Dude Pinball
  22. Dungeon and Dragons
  23. Embryon Pinball
  24. Fatal Fury
  25. Final Fight
  26. Galaga
  27. Galaxian
  28. Gaplus
  29. Gauntlet Legends
  30. Ghosts‘n Goblins
  31. Golden Axe
  32. Gyruss
  33. House of the Dead
  34. In the Hunt
  35. Jambo Safari
  36. Jurassic Park – The Lost World
  37. Killer Instinct
  38. Kung Fu Master
  39. Lucky and Wild
  40. Manx SuperBike
  41. Mario Bros
  42. Metal Slug
  43. Moon Patrol
  44. Pac Man
  45. NBA Jam Tournament Edition
  46. Nintendo PlayChoice
  47. Off Road Challenge
  48. Operation Thunderbolt
  49. Operation Wolf
  50. Outrun
  51. Out Runners
  52. Pac Man
  53. Panic Park
  54. Pin Bot Pinball
  55. Point Blank
  56. Popeye
  57. Pump It Up NX2
  58. Punisher
  59. Revolution X
  60. Roadshow Pinball
  61. R-Type
  62. Scud Race
  63. Sega Hang on
  64. Sega Rally
  65. Shinobi
  66. Space Invaders Deluxe
  67. Street Fighter II – The New Challengers
  68. Sunset Riders
  69. Super Hang On
  70. Tekken Tag Tournament
  71. Tempest
  72. Turbo Racer
  73. The Addams Family Pinball
  74. The Simpsons
  75. Time Crisis II
  76. Time Pilot
  77. Twin Eagle II
  78. Vendetta
  79. Viewpoint
  80. Violent Storm
  81. Virtua Cop
  82. Virtua Tennis
  83. Wonderboy
  84. Alpine Racer 2
  85. House of the Dead 2
  86. Mortal Kombat 2
  87. Point Blank 2
  88. Sega Rally 2
  89. Virtua Cop 2
  90. Alien 3 The Gun
  91. Donkey Kong 3
  92. Sonic Wings 3
  93. Tekken 3
  94. Virtua Striker 3
  95. Mortal Kombat 4

Logistyka i moje wrażenia

Krakow Arcade Museum zajmuje powierzchnię ok. 500m2. „Uliczki” pomiędzy kolejnymi rzędami automatów są odpowiednio szerokie, a sama hala jest w stanie pomieścić tłumy ludzi i co ważniejsze jeszcze więcej niż obecnie automatów. Te znajdujące się w muzeum poukładano poniekąd tematycznie, tzn. obok siebie na pewno znajdziemy nieliczne w tym miejscu flipery, część strzelanek, a także te największe budy, w których zwykle „siedzą” symulatory pojazdów od Segi. Cała reszta została tak ułożona by nie generować w jednym miejscu niepotrzebnych tłumów, tylko rozkładać odwiedzających równomiernie po całej hali.

krakow arcade museum13

Sama rozgrywka na automatach to czysta poezja i tutaj najlepiej przekonać się o tym na własnej skórze. Immersja z jaką możemy się tutaj spotkać jest nieporównywalnie głębsza niż w przypadku rozgrywki w domowym zaciszu przy konsoli. Kineskopowe ekrany, konstrukcja automatów czy choćby specyfika sterowania sprawiają, że z muzeum nie chce się wychodzić i zapewne na jednej wizycie się nie skończy. Warto jednak dodać, że latka niestety lecą i po którejś godzinie mojego pobytu w Krakow Arcade Museum zacząłem tę wizytę po prostu mocno odczuwać w nogach. Cóż, starość nie radość. Przy wejściu widziałem kilka stołków barowych i może da się je wykorzystać choć na chwilę aby ulżyć nogom przy grze, choć osobiście tego nie sprawdzałem.

Muzeum odwiedzałem pod koniec lipca i bałem się trochę, że zastanę w nim tłumy, ale na szczęście tego dnia było dość spokojnie. W sumie moja godzina wejścia była wczesna, więc nic dziwnego. Wyobrażałem sobie, że w środku spotkam jedynie jakiś geeków i maniaków tego typu rozgrywki, a zastałem zgoła odmienny widok. W zasadzie przez cały mój pobyt w Krakow Arcade Museum spotykałem przede wszystkim same pary, małżeństwa i rodziny z dzieciakami. Była nawet jakaś kobieta w dość zaawansowanej ciąży. Nie ukrywam, że był to dość zaskakujący widok, na pewno inny od tego, który zapamiętałem z klimatu dawnych salonów, gdzie nieraz dochodziło wręcz do dantejskich scen i prawdziwej walki na śmierć i życie.

Oczywiście nie ma się co spodziewać, że każdy z automatów w muzeum będzie pachniał nowością. W zasadzie na tym polu niewiele się zmieniło od lat 90tych, kiedy to po raz ostatni chyba byłem w takim salonie. Niektóre automaty w muzeum nie były oszczędzane przez los, co można było wyczuć po ubytkach, luźnych gałkach czy przyciskach. Niekiedy potrafiło to utrudniać grę np. w przypadku Time Crisis II mój towarzysz rozgrywki nie mógł celnie trafiać w grze, gdyż z winy ekranu jego celownik był praktycznie niewidoczny. Niemniej tego typu elementy były, są i będą integralną częścią salonów do gier i trwale nie da się ich raczej wyeliminować.

Przerwa na jedzonko

Dużym plusem wspomnianej na początku wejściówki open jest fakt, że w dowolnym momencie możemy opuścić muzeum i zrobić sobie od niego przerwę. Może się to okazać niezwykle przydatne gdy odczujemy zmęczenie lub po prostu zgłodniejemy. Oczywiście na miejscu da się kupić coś do picia i przegryzienia, ale po coś większego musimy udać się na miasto, choć słowo „udać” to zbyt dużo powiedziane. Ku mojej uciesze tuż za ogrodzeniem budynku muzeum można znaleźć polsko-włoską restaurację Maximus, w której w przerwie na grę możemy naładować baterie i nabrać trochę sił. Restauracja nie jest duża, ale ma ogródek i w sumie dość bogate menu w postaci różnych zup, dań głównych, pierogów, makaronów, sałatek i oczywiście pizzy. Można też napić się zimnego piwka, oczywiście pod warunkiem, że się jest pełnoletnim. Ceny jak na Kraków są dość przystępne, a wspominam o tym bo to kolejny atut lokalizacji tego miejsca i argument, żeby przekonać kogoś do jego odwiedzin.

krakow arcade museum06
Przerwa na małe co nieco.

Muzeum, czy nie muzeum?

Żeby nie było, że tylko chwalę to wreszcie przyszła pora na rzeczy, które według mnie powinno się dopracować. Najważniejsze to odpowiedzenie sobie na pytanie czym właściwie jest to miejsce? W nazwie dumnie możemy przeczytać, że to muzeum, a więc powinno mieć ono jakiś głębszy wymiar edukacyjny, a póki co bardziej jest to skupisko automatów z którymi możemy wchodzić w interakcję, niż miejsce z którego możemy wynieść jakąkolwiek wiedzę na ich temat. Osobiście zabrakło mi tutaj trochę bardziej metodycznego podejścia do tematu automatów arcade i ich historii.

Nie wiem być może to skrzywienie zawodowe, a może po prostu mam specyficzne wymagania, ale od muzeum oczekiwałbym jednak czegoś więcej niż tylko okazji do grania. Czego? Na pewno jakiejś większej wartości edukacyjnej. Jak wspominałem, w Krakow Arcade Museum spotkałem sporo rodzin, dzieciaków i osób, które nie mogły pamiętać salonów gier z lat 80tych czy 90tych. Nie jest to zatem tylko jaskinia dla graczy, chcących tylko powspominać dawne czasy, ale przede wszystkim idealne miejsce do edukowania ludzi na temat historii gier arcade i salonów. Można by to zrobić w bardzo prosty sposób, zaczynając choćby od umieszczenia na ścianach jakiś plansz, a już na pewno tabliczek z informacjami na temat historii danego automatu. Osobiście z miłą chęcią poczytałbym takie informacje. Wystarczyłyby podstawowe suche dane, takie jak rok powstania, zdjęcia i grafiki oraz najważniejsze ciekawostki. W sieci jest tego od groma, a w najtańszym wariancie do zrobienia czegoś takiego powinna wystarczyć kolorowa drukarka i laminator, przynajmniej jeżeli to pieniądze są przeszkodą.

Strona www

Jeżeli nie w samym muzeum to chociaż na jego stronie internetowej widziałbym miejsce na taką edukacyjną działalność. Na upartego można by na budzie nakleić jedynie jakiś kod QR z przekierowaniem do opisu danego automatu na stronie. Zresztą chyba nie przystoi by miejsce tego typu i w tych czasach miało tak paskudną i w sumie bezwartościową stronę internetową, która powinna być przecież jej wizytówką. Lubię minimalizm, ale nie przesadzajmy.

Dzień roboty by wystarczył, by strona nie dość, że wyglądała lepiej, to przede wszystkim zwierała jakieś przydatne informacje, jak np. aktualizowana na bieżąco lista automatów w kolekcji muzeum, informacja o tym które budy są niesprawne, czy wreszcie wirtualny opis poszczególnych okazów po polsku. W sieci przecież można znaleźć świetne, oryginalne grafiki w zasadzie wszystkich liczących się automatów, informacje na ich temat, fajnie by miejsce, które nadało sobie rangę muzeum, chociaż w niewielkim stopniu próbowało misję takiego miejsca wypełniać, bo bez tego w zasadzie niewiele się to może różnić od zwykłej, „budy” „bunkru” czy „baraku” z lat 80tych czy 90tych.

krakow arcade www
Podgląd na stronę Krakow Arcade Museum.

Wiem, że właściciele zamiast strony www preferują Facebooka i wrzucają tam częste aktualizacje, ale nie oszukujmy się jest to nastawione bardziej na zwykły internetowy marketing, zwiększenie zasięgów niż na coś więcej. Z tego co widzę nawet tutaj lista automatów nie była aktualizowana od kwietnia, a więc w zasadzie prawie od otwarcia. Fajnie jakby w przyszłości właściciele muzeum pomyśleli również o zagospodarowaniu jakiejś części hali na potrzeby kącika do prelekcji i zajęli się organizowaniem tego typu eventów. Sam bym się przejechał na jakieś ciekawe prezentacje, a wydaje mi się, że jest tam na tyle miejsca by spokojnie to ogarnąć, a być może już tak się dzieje, tylko o tym nie słyszałem?

To tylko moje sugestie, które nie mają dużego wpływu na pozytywny odbiór tego miejsca, ale jak pisałem fajnie by w miarę rozwoju nie zapomniano jednak o warstwie edukacyjnej i wpisano ją w specyfikę tego miejsca. Warto byłoby też pomyśleć nad nazwą tego miejsca, choć na to jest już chyba za późno, gdyż w Krakowie możemy znaleźć również inną tego typu atrakcję – Krakow Pinball Museum i znam osoby, które przez długi czas, uważały te różne miejsca za jedno i to samo.

krakow arcade museum17 1
Reklama muzeum.

Podsumowanie

Krakow Arcade Museum to świetna miejscówka i obowiązkowa pozycja na mapie każdego retrogracza, a zwłaszcza fana gier arcade, w której można odlecieć na wiele godzin. Muzeum ciągle się rozwija i z tego co można zaobserwować na Facebooku to cały czas trafiają do niego nowe okazy do kolekcji, dlatego na pewno jeszcze tam wrócę. Niech jeszcze właściciele popracują trochę nad tym aspektem edukacyjnym, a przynajmniej o tym pomyślą i znajdę tam wszystko, czego oczekiwałbym od takiego miejsca. Krakow Arcade Museum polecam wszystkim fanom gier i nie tylko. Jego lokalizacja i wspomniane atrakcje sprawiają, że nie jest to tylko zaproszenie dla osób mieszkających w pobliżu Krakowa. W tym miejscu można spokojnie spędzić nawet cały dzień. Kto wie, być może kiedyś się tam spotkamy. ?

Załaduj więcej powiązanych artykułów
Załaduj więcej od Janusz
Załaduj więcej w Publicystyka
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wewnętrzne opinie
Pokaż wszystkie komentarze
hankie
hankie
5 lat temu

No! Rzetelny i technicznie pełna relacja od osoby, która była i korzystała w pełni z Muzeum i okolicy, a nie opinia oparta na przemyśleniach kolegi kolegi 😉 Starają się, a miejscówka dla mnie ma dobry klimat, wcale nie ujmuje go 'charakter’ budynku.

mariusz391
mariusz391
5 lat temu

No i bardzo ładnie opowiedziane. Dla mnie do Krakowa za daleko, ale też z drugiej strony jakoś specjalnie po twoim opisie mi się i tak nie spieszy. Tak jak powiedziałeś, skoro coś nazywa się ,,MUZEUM” to powinno zachowywać standardy tego miejsca. A na razie to wygląda jak ,,wóz drzymały” w wersji De Luxe. Zdecydowanie powinni to rozbudować pod względem informacyjno-opisowym

CzarnyWilk
CzarnyWilk
5 lat temu

Miałem się wybrać w zeszłym tygodniu jak byłem na weekend w KRK, ale miasto tak rozkopane że po utrudnieniach z samym dostaniem się do hotelu już sobie odpuściłem i zostawiłem na przyszły rok. Dzięki za relację, teraz wiem że na pewno będzie warto się wybrać 🙂

marcjan
5 lat temu

Jako dziecko bedąc w speluni…, ekm salonie gier marzyłem o tym aby móc grać we wszystkie te cudeńka w domu. Teraz mogę to robić bez problemu w moim kąciku rozrywki ale marzy mi się by znowu stanąć przed szafą i obić kilka ryjów. Muzeum arcade to świetna rzecz dla pokolenia 30+ o ile faktycznie jest to muzeum – czyli oprócz możliwości pogrania na oryginalnych maszynach chciałbym móc np. zobaczyć przekrój automatu, poznać ich historię czy w ogóle byłoby już fenomenalnie – obejrzeć zdjęcia z dawnych „rajów” rozrywki. Do Krakowa mam rzut beretem więc jak dla mnie wycieczka obowiązkowa, ale zistawiam już na wiosnę.