Pierwszy, europejski model konsoli PlayStation, o oznaczeniu SCPH-1002, zadebiutował na Starym Kontynencie dokładnie 29 września 1995 roku, w cenie 299 dolarów. Jest to najbardziej charakterystyczny model spośród wszystkich, które pojawiły się w normalnej sprzedaży na Starym Kontynencie. Można go poznać m.in. po zupełnie innym niż w późniejszych modelach układzie lasera, napisom na przyciskach, dodatkowym wyjściu kompozytowym i przede wszystkim po charakterystycznym, ciemnym opakowaniu, zarezerwowanym jedynie dla tego modelu konsoli. Model ten w pełnej krasie możecie podziwiać tutaj. Te wszystkie elementy oraz fakt, że jest to pierwszy, europejski model PSX, sprawiają że obecnie jest to najbardziej pożądany przez kolekcjonerów, klasyczny model pierwszej konsoli Sony. Swoją rolę odgrywa tutaj również fakt, że PlayStation SCPH-1002 ma podobno spore możliwości audiofilskie. Warto jednak pamiętać, że model ten nie zawsze cieszył się takim uznaniem.Mimo iż model ten pojawił się w Europie prawie rok po premierze konsoli w Japonii i teoretycznie Sony miało czas by go dopracować, to PlayStation o oznaczeniu SCPH-1002 nie ustrzegło się pewnych wad konstrukcyjnych, które często są bolączką pierwszych modeli konsol. Największą wadą tego modelu był laser o oznaczeniu KSM-440ACM, który mimo nieznacznie poprawionej konstrukcji w stosunku do lasera KSM-440AAM, wciąż znajdował się w niekorzystnym dla niego miejscu, a mianowicie zbyt blisko zasilacza. Ten emitował ciepło, które w dłuższej perspektywie, niekorzystnie wpływało na pracę całego układu. Ponadto gracze narzekali również na pracę lasera podczas wyświetlania filmików w grach. Sony zdawało sobie sprawę z tego, że ich konsola ma problem z laserem, dlatego stosunkowo szybko postanowiono ten problem rozwiązać. Tak doszło do powstania nowego modelu konsoli o oznaczeniu SCPH-5502, w którym pojawił się zupełnie nowy laser o oznaczeniu KSM-440ADM, a także zmieniła się jego lokalizacja, którą tym razem oddalono maksymalnie od zasilacza.Pojawienie się nowego modelu konsoli SCPH-5502 w sklepach naturalnie sprawiło, że zainteresowanie poprzednim bardzo zmalało. Jego sprzedaży na pewno nie pomagały pojawiające się coraz częściej informacje o jego awaryjności. Sony musiało zatem znaleźć szybko sposób by pozbyć się zalegających w magazynach konsol. Jednym z nich było dorzucanie do zestawu dodatkowych akcesoriów lub gier. Prawdopodobnie zdecydowano się również na coś bardziej przebiegłego, a mianowicie na sprzedaż pierwszego modelu PlayStation o oznaczeniu SCPH-1002, w opakowaniu do złudzenia przypominającym to od nowszego modelu SCPH-5502. Zresztą zobaczcie sami. Napisałem „prawdopodobnie”, gdyż oczywiście ciężko taką informację zweryfikować, ale raczej trudno znaleźć inny powód dla tego typu zmiany. Dzięki temu dużo łatwiej było sprzedać zalegające w magazynach konsole SCPH-1002, które często rozpoznawano nie tyle po oznaczeniu, co właśnie po opakowaniu. Wydanie to musiało ukazać się na rynku już po premierze modelu SCPH-5502, o czym świadczą choćby grafiki gier z tyłu pudełka z 1997 roku. W zestawie można było znaleźć wszystko to co w oryginalnym opakowaniu modelu SCPH-1002, plus dodatkowe bonusy w zależności od wydania. Z tego co wiem jest to jedyny przypadek jeżeli chodzi o Europę, kiedy to jeden model klasycznej konsoli PlayStation został wydany w dwóch zupełnie różnych opakowaniach. Ten nowszy wariant to zarazem jedno z najrzadszych wydań konsoli PlayStation, o którego istnieniu pewnie większość z was nawet nie wiedziała. Zestaw ten musiał również trafić do Polski, co nie spodobało się m.in. redakcji PSX Extreme.W newsie jest wzmianka o „pomarańczowym” pudełku, ale zakładam że to po prostu pomyłka. No chyba, że model SCPH-1002 próbowano sprzedać jeszcze na inne sposoby. Tak czy inaczej trudno nie zgodzić się z redakcją PSX Extreme, że była to trochę nieczysta zagrywka ze strony Sony, dla której ciężko znaleźć inne wytłumaczenie niż właśnie chęć sprzedaży zalegających konsol SCPH-1002. Obecnie „żółte” wydanie pierwszej konsoli Sony jest bardzo rzadkie i na pewno może stanowić ozdobę niejednej kolekcji, oczywiście pod warunkiem, że ktoś na nie natrafi.
