Wiele konsol PlayStation oferowanych na rynku wygląda z zewnątrz bardzo niekorzystnie. Najmłodsze sprzęty mają około 15 lat i często po kilku latach użytkowania odkładane były do szaf. Jeśli podczas zakupu spotkamy się z taką konsolą, to nie będziemy mieli większego problemu z jej stanem i czystością. Zazwyczaj wystarczy wilgotna gąbka, wykałaczka do oczyszczenia zakamarków i ewentualnie patyczek higieniczny. Gorzej sprawa prezentuje się z konsolami, które nie miały tyle szczęścia i wynoszone były do piwnicy lub na strych. Niestety te stanowią większość. Bywają one pokryte tłustym brudem i przesiąknięte smrodem stęchlizny, którego nie sposób zmyć bez dużej ilości wody i szorowania. Taki zabieg najwygodniej będzie wykonać zdejmując obudowę. Ponadto, nawet w konsolach będących w ciągłym użytkowaniu lub trzymanych w godziwych warunkach kurz, brud i wilgoć z powietrza gromadzi się wewnątrz obudowy, osiadając na elektronice i obudowie lasera. W końcu może okazać się, że zbitek kurzu osiądzie na laserze (pod soczewką) i rozebranie obudowy będzie i tak niezbędne do przedmuchania napędu. Należy również zauważyć, iż konsola, która na oko wydaje się bardzo zadbana może być po prostu bardzo dobrze oczyszczona, a w środku nadal kryć „syf” (dlaczego wypowiadam się aż tak jednoznacznie będziecie mogli zobaczyć na przykładzie z końca poradnika). Dlatego polecam wam wykonanie takiego zabiegu zaraz po zakupie sprzętu, a nawet w przypadku konsol, które posiadacie od nowości.Niniejszy poradnik nie prezentuje obiektywnie optymalnego technicznie sposobu czyszczenia konsoli – nie jestem z zawodu elektronikiem i nie posiadam wiedzy w tym zakresie. W związku z tym nie będę tu pisać „jak powinno się to robić” ale „jak ja to robię”. Tym samym wykonując czynności tu opisane robisz to na własną odpowiedzialność. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że odnowiłem w ten sposób 5 konsol PlayStation i wszystkie działają poprawnie.NIGDY NIE PODŁĄCZAJ KONSOLI DO SIECI (DO PRĄDU) PODCZAS CZYSZCZENIA!!!Poniżej zdjęcia w pełni sprawnej konsoli przed czyszczeniem. Zamieszczam je, abyście mogli później porównać je z efektem końcowym. Do przeprowadzenia całej operacji niezbędne będą: – śrubokręt krzyżowy (czyli zwykły „krzyżak”), – powietrze sprężone, – patyczki higieniczne, – wykałaczki, – miękkie i gładkie chusteczki higieniczne, – ręczniki papierowe kuchenne, – gąbka dwustronna (jedna storna miękka, druga szorstka), – płyn do mycia naczyń, – dostęp do zlewu 😉Przed przystąpieniem do pracy przygotujcie sobie aparat fotograficzny – zdjęcia pozwolą złożyć wszystko do kupy tak, jak było. Obracamy konsolę do góry nogami i wykręcamy wszystkie 6 widocznych czarnych śrubek (zdjęcie poniżej). Odwracamy sprzęt z powrotem trzymając obudowę tak, aby się nie rozłożyła (śrubki nie trzymają już całości). Chwytając górną obudowę po bokach podnosimy powoli do góry i odkładamy na bok.Na zdjęciu poniżej macie widok, który ukaże się wam bezpośrednio po zdjęciu górnej obudowy.Zaczynamy od zdjęcia lasera. Wyciągamy delikatnie taśmę ujmując ją solidnie w dwa palce (czerwone zaznaczenie na obrazku ). Wychodzi z oporem – pomaga delikatne poruszanie taśmą na boki podczas jej wysuwania. Odłączamy zasilanie lasera (niebieskie zaznaczenie na obrazku) chwytając za białą wtyczkę – nie ciągnijcie za kable! Po wykonaniu wyżej wymienionych czynności ujmujemy laser w obie ręce chwytając mniej więcej w miejscu trzech okrągłych gumowych elementów (zaznaczone na pomarańczowo). Unosimy go do góry i odkładamy na bok (ja kładę do góry nogami, aby nie zaginać taśmy pod spodem). Następnie wyciągamy taśmę łączącą sloty padów i kart pamięci z płytą konsoli (czerwone zaznaczenie poniżej), wysuwamy taśmę spod plastiku (niebieskie zaznaczenie), odkręcamy dwie śrubki trzymające sloty (pomarańczowe zaznaczenie) i odkładamy sloty na bok.Przystępujemy do zdjęcia metalowej płyty, stanowiącej podstawę dla lasera i oddzielającej go od płyty głównej urządzenia. W tym celu odpinamy w dwóch miejscach kable łączące zasilacz z płytą główną konsoli (czerwone zaznaczenie poniżej). Przypominam, że trzymamy za białe wtyczki, a nie za kable. Następnie odkręcamy śrubki mocujące metalową płytę (niebieskie zaznaczenie poniżej) i unosimy płytę trzymając ją za bolce mocujące laser (pomarańczowe zaznaczenie poniżej). Płyta może wychodzić z oporem, gdyż jest wciśnięta w jednym miejscu między płytę główną konsoli a spodnią część obudowy. Należy wtedy postępować z wyczuciem albo poprosić kogoś żeby przytrzymał wam konsolę. Płytę odkładamy na bok.Teraz z metalowej płyty odpinamy plastik trzymający kable od zasilacza. Jest to niezbędne, gdyż płytę będziemy późnej myć. W celu zdjęcia plastiku wypychamy go od spodu płyty np. śrubokrętem.Oto macie przed sobą odsłoniętą całą elektronikę konsoli. Nie dotykajcie powierzchni płytek ani układów scalonych placami – z tego co się orientuje, niewielki ładunek elektryczny zgromadzony na dłoniach może coś uszkodzić! Płyty główne (zielona płyta) różnią się między sobą wyglądem i wielkością w zależności od modelu konsoli, sposób mocowania jest jednak zawsze ten sam. Paskudnie wiszące białe kable prowadzą do chipu owiniętego taśmą. Oznacza to, że konsola została kiedyś przerobiona tak, aby można było na niej odtwarzać kopie gier ze zwykłych płyt CD… w tym piraty 😉 Przydaje się to jednak również wtedy, gdy chcemy na konsoli PAL odtworzyć grę NTSC (a więc np. z Japonii albo USA). Chipy również różnią się między sobą modelami i sposobami mocowania do płyt głównych różnych modeli PlayStation.Odkręcamy śrubki oznaczone na czerwono na obrazku poniżej. Zdejmujemy płytę główną konsoli trzymając ją po bokach lub w okolicach szarych slotów na kable i odkładamy na bok. Tak samo postępujemy z zasilaczem. Aby wyjąć zasilacz należy go wpierw lekko unieść z lewej strony i przesunąć lekko w lewo, aby wysunąć go z plastikowych ząbków trzymających na dole po prawej.Pod płytą główną zobaczymy jeszcze metalową tackę i taką samą mniejszą w miejscu, gdzie wcześniej były sloty na pady. Unosimy je do góry (nie są w żaden sposób przymocowane) i również odkładamy na bok.Całość, którą dotychczas rozłożyliśmy będzie wyglądać jak na obrazku poniżej.Teraz zaczynamy czyszczenie. Ja rozpoczynam od slotu padów. Powietrzem sprzężonym wydmuchuje widoczny kurz, ewentualnie docieram go chusteczką higieniczną. Lekko zwilżonym patyczkiem higienicznym czyszczę plastik slotów od widocznej strony. Unoszę wykałaczką klapki slotów kart pamięci i czyszczę patyczkiem środek.Teraz należałoby przeczyścić śrubki z plastiku pozostałego na gwintach i ewentualnie tłustego brudu, który mógł osadzić się na łebkach. Czyszczę z kurzu kabel łączący zasilacz z płytą główną.Następnie przedmuchuję z kurzu płytę główną i zasilacz. Wykonując to sprzężonym powietrzem z puszki należy stosować krótkie psiknięcia i robić miedzy nimi przerwy, bo gaz bardzo szybko się ochładza i osadza na płytce w postaci szronu. Jeśli na płycie znajdziecie tłusty brud (np. plamę po jakimś płynie) to możecie spróbować zmyć go bardzo delikatnie nawilżonym patyczkiem higienicznym. Wiem, że połączenie woda plus elektronika brzmi tragicznie, ale ja raz zmuszony byłem tak zrobić (dotyczy przykładu na końcu poradnika). Sprzęt odstawiłem później na dobę do osuszenia i śmiga jak należy. Ważne, aby najpierw trochę takie miejsce zwilżyć, chwilkę odczekać i dopiero bardzo delikatnie ścierać. Nic nie polewamy! Woda nie może kapać ani sączyć się z patyczka! Polecam tylko w przypadkach skrajnych zabrudzeń! Tak samo postępujemy z zasilaczem… choć tam ja akurat nie odważyłbym się używać wody.A teraz najdelikatniejszy i jednocześnie najbardziej wartościowy element, czyli laser. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć laser świeżo po wyjęciu z konsoli. Zwróćcie uwagę ile jego obudowa przyciągnęła przez lata kurzu. Wielki kłak, który przyczepił się od spodu (zaznaczony na czerwono), mógł w tym czasie łatwo dostać się do mechanizmu ślimakowego poruszającego soczewką, albo między soczewkę a właściwy laser – miejsce trudno dostępne, wymagające poważnego rozłożenia lasera, raczej nie do wykonania przez osobę niedoświadczoną. Czyszczenie zaczynam od delikatnego zdjęcia np. wykałaczką czy wręcz palcami takich widocznych dużych kawałków kurzu i brudu. Następnie lekko zwilżonym patyczkiem higienicznym wycieram z kurzu i brudu każdy plastikowy element obudowy. Należy uważać, żeby nie trzeć po elektronice lub nie zetrzeć smaru w układzie ślimakowym. Później wycieram co się da na sucho chusteczką higieniczną. Soczewkę lasera również czyszczę. Robię to też patyczkiem higienicznym, nawilżonym lekko płynem do mycia szyb (płyn nie może kapać ani wyciekać z patyczka po naciśnięciu). Wycieramy delikatnie dwoma-trzema kolistymi ruchami, następnie drugą stroną patyczka tyle samo razy na sucho. Nie jest to jednak zabieg konieczny póki laser funkcjonuje poprawnie.Przy czyszczeniu lasera należy uważać, aby nie obrócić maleńkiej śrubki na taśmie lasera, widocznej w centralnej części zdjęcia poniżej. Jest to obrotowy element służący do regulacji lasera. Jego niemal niezauważalne obrócenie może spowodować problemy w odczycie płyt lub całkowicie go uniemożliwić. Zanim przystąpimy do mycia pozostałych części musimy jeszcze zdjąć kilka elementów górnej obudowy. Zaczynam od zatrzasku klapy. W przypadku widocznej tu konsoli do mechanizmu dostało się już tyle brudu, że przycisk zwalniający nie odskakiwał i klapa nie zawsze się zamykała. Na początku wykałaczką zdejmujemy sprężynkę z zatrzasku w taki sposób, aby ułożyła się na stelażu jak na zdjęciu poniżej. Następnie odkręcamy i odkładamy sam stelaż. Proponuję od razu go wyczyścić.Teraz zdejmujemy zatrzask i również od razu go czyścimy.Na koniec pozostaje wyjąć przyciski: włącznik, reset i zwalniający pokrywę. Należy wypchnąć je od spodu, naciskając palcami po bokach. Uważajcie, żeby nie zgubić sprężynki pod włącznikiem.Zabieramy się za mycie. Myjemy wszystko co znam zostało, a co nie jest elektroniką i nie posiada kabli 😉 Ja nalewam sobie wody z płynem do mycia naczyń do umywalki i myję gąbką. Do powierzchownych zabrudzeń wystarczy miękka strona. Szorstką stroną gąbki ścieramy np. ślady po farbie, lakierach. Niestety, mocne tarcie szorstką powierzchnią zawsze pozostawi drobne ślady. Należy pamiętać, aby po wymyciu metalowej płyty oddzielającej laser od płyty głównej odcisnąć z wody malutką czarną podkładkę z gąbki, która jest do tej płyty przyklejona.Po umyciu całości wycieramy wszystko ręcznikiem kuchennym i pozostawiamy na dobę do wyschnięcia. Wcześniej proponuję włożyć przynajmniej raz wykałaczkę do każdego z otworów w obudowie, w które wchodzą śrubki, aby wypchnąć z nich wodę.Całość składamy dokładnie w odwrotnej kolejności do tej, w jakiej rozkładaliśmy sprzęt.Poniżej zdjęcia prezentujące tę samą konsolę po myciu. Dalej znajdziecie zdjęcia wnętrza konsoli, którą kupiłem jakiś czas temu. Sprzęt wyglądał z zewnątrz lepiej niż przyzwoicie. Obudowa była czysta i tylko lekko przykurzona. Nie śmierdziała. Nie było na niej niemal żadnych rys (w przeciwieństwie do sprzętu, który możecie oglądać powyżej). Konsola działała, napęd normalnie czytał płyty i odtwarzał płynnie filmiki w grach (choć jest ciut głośny). Pomyślałem, że tym razem dam sobie może spokój z czasochłonnym rozbieraniem i czyszczeniem. Ostatecznie zdecydowałem się jednak sprawdzić co drzemie w środku… i się przeraziłem. Patrzcie.