Piąta generacja konsol z racji swoich ograniczeń zmuszała deweloperów do tytanicznej pracy na którą nie każde studio w tamtym czasie było gotowe. W związku z tym wiele gier z tamtego okresu nie było grywalnych nawet w momencie premiery, a co dopiero teraz. Jeżeli myślicie, że Bubsy 3D to najgorsze co mogło was spotkać, to jesteście w błędzie. Słabe, trójwymiarowe gry nie ukazywały się wówczas tylko na PlayStation. Pojawiały się również na konsolach konkurencji, w tym na Nintendo 64. Jedną z najgorszych gier tamtej epoki, która z łatwością deklasuje nawet wspomniane Bubsy 3D w rankingach największych pomyłek w historii gier, jest gra Superman 64, która w 1999 roku została wydana na 64bitową konsolę Nintendo. Tytuł ten może poszczycić się wzmianką w większości rankingów klasyfikujących najgorsze gry w historii, a nawet znalazł się w Księdze Rekordów Guinnessa, jako najgorzej oceniania gra z superbohaterem w historii. Opakowanie gry Superman 64 Superman 64 został stworzony i wydany przez francuskie studio Titus Interactive. Zakup licencji na wykorzystanie postaci superbohatera od DC Comics oraz Warner Bros miał zapewnić tej grze murowany sukces, zwłaszcza że była to pierwsza próba przeniesienia postaci Supermana w trójwymiar. Niestety to co miało być atutem tej gry, okazało się jej gwoździem do trumny. Titus Interactive zostało pozbawione wolnej ręki w pracach nad grą i każdy swój krok musiało konsultować z właścicielami praw do postaci Supermana. To nie mogło się udać i właśnie w dużej mierze przez tego typu konsultacje gra okazała się kompletną klapą. W jednym z wywiadów, udzielonych kilka lat temu, twórca gry zdradził, że przez ciągłą batalię z DC Comics oraz Warner Bros studio nie było w stanie w zasadzie w ogóle pracować i w finalnym produkcie zawarło jedynie około 10% swoich pierwotnych założeń. Nic więc dziwnego, że wyszła z tego gra w zasadzie niegrywalna, pełna glitchy i bugów, która przeszła już w pewien sposób do historii i to na pewno nie w takiej formie, w jakiej chciała się w niej zapisać. Mimo to planowano również wydanie tej gry w wersji na PlayStation oraz Game Boy, choć finalnie jedynie wersja na tę ostatnią konsolę trafiła do sprzedaży. Wersja na PlayStation w momencie przerwania prac nad nią była w 75% ukończona, więc naprawdę niewiele zabrakło by móc w nią zagrać. Pewnie zastanawiacie się tylko po co ją było wydawać skoro był to taki crap? Otóż za wersję gry na PlayStation nie odpowiadało samo Titus Interactive, tylko inne, wewnętrzne studio firmy, a mianowicie Blusky Software, które miało tak przeportować grę by w wersji na PlayStation uniknąć błędów pierwowzoru i w ten sposób choć trochę poprawić niesmak jaki pozostał po Superman 64. Projekt okładki gry Superman w wersji na PSX Z racji ograniczonych możliwości konsoli PlayStation już na początku postanowiono zrezygnować z otwartych etapów dziejących się w mieście i skupić się jedynie na planszach zamkniętych. Pierwsze materiały pokazujące Supermana na PlayStation były zachęcające i sama gra wyglądała zdecydowanie lepiej niż na Nintendo 64 i to zarówno pod względem oprawy, jak i mechaniki. Rozpoczęto nawet jej przedsprzedaż i w samej tylko Ameryce zgłoszono zapotrzebowanie na 400 tysięcy gier. Wydawało się zatem, że nic nie może już zablokować wydania Supermana na PlayStation, zwłaszcza że tytuł został zaakceptowany przez amerykański oddział Sony Computer Entertainment i otrzymał swoje oznaczenie SLUS-00712, a jednak stało się zupełnie inaczej. Wszystko ponownie przez właścicieli praw do marki. W 2000 roku wygasła bowiem umowa podpisana przez Titus Interactive z Warner Bros na wykorzystanie postaci Supermana i studio musiało anulować swój projekt. To wpędziło francuskiego dewelopera w problemy finansowe, by wreszcie w 2005 roku doprowadzić go do bankructwa. Przez wiele lat poszukiwano prototypowego wydania Supermana na PlayStation. W sieci krążyły informacje na temat osób, które mogą je posiadać. Od czasu do czasu pojawiały się też krótkie filmiki prezentujące rozgrywkę z gry, które dodatkowo rozpalały ciekawość graczy. Ciągle brakowało jednak jakiegoś większego materiału pokazującego graczom co tak naprawdę straciliśmy. Na szczęście jakimś cudem prototyp gry trafił wreszcie do właściwej osoby, a mianowicie do Jasona Dvoraka, który prowadzi od wielu lat swoją stronę o pierwszym PlayStation Game-Rave, tyle że dedykowaną głównie amerykańskiemu regionowi. Dzięki temu udało mu się nagrać obszerny gameplay z gry, a także specjalny materiał jej dedykowany, z opisem sterowania oraz najważniejszych faktów na temat losów i działania Supermana. Oba możecie obejrzeć poniżej: Blisko dziewięćdziesięciominutowa rozgrywka z gry pokazuje naprawdę solidnie wykonany i ciekawy tytuł, który miał duża szansę na sukces. Wiadomo, że gra nie pokazuje w pełni możliwości tego tytułu, gdyż według Jasona jest to wersja może na ok. 40-50% skończona. Niemniej jest ona w dużej mierze grywalna i spokojnie można spędzić przy niej dłuższą chwilę. Co ważne prototyp ten ma zostać opublikowany w sieci w ciągu kilku tygodni, przynajmniej taką informację dostałem od Jasona, więc każdy zainteresowany będzie miał okazję na własną rękę się nim pobawić. Pozostaje mieć nadzieję, że właściciel prototypu, który przekazał ją do testów Jasonowi, do tego czasu się nie rozmyśli. Na koniec polecam zasubskrybować kanał Jasona i zajrzeć na jego stronę Game-Rave gdzie znajdziecie więcej informacji oraz screenów z gry.