No nie sprzeda, bo te sprzęty wiszą po kilka miesięcy i na zagranicznych portalach. Ale niech próbuje. Jak mi zrobił presję, to powiedziałem, że decyduję się już, bo chcę zająć się już korzystaniem z tego sprzętu, nie kupowaniem go. No to to też okazało się problematyczne. Na dużo pytań chyba jednak trzeba się nastawić, jak się sprzedaje vintage sprzęt, który tani nie jest i jest ogólnie wiadome, że występują takie a takie problemy i takie a takie awarie. To tak jakbyś, nie wiem, kupował devkit do PSXa i zapytał, czy są wymienione kondensatory, a typ by Ci odpowiedział, że to znaczy, że to chcesz zrobić jakiś wałek.
Poza tym na każdym etapie bym odbił, jakby powiedział, że nie sprzedaje. Tu jest taka sytuacja, że sprawę przeciągał i rozmowę podtrzymywał on,a nie ja. Ja zaznaczyłem że mam już te pieniądze i jestem zdecydowany.
No ale poprzednio też miałem taką sytuację, że typ powiedział, że może wystawić z przesyłką olx i też mnie zwodził i zwodził. A jak dałem konkret, to przestał odpowiadać. Ogłoszenie wisiało jeszcze ze dwa miesiące.
ew do weekendu jak chce sobie odebrać.
to była taka sytuacja o jakiej piszesz, przyjadę w weekend i odbiorę.
Dobra konkretne pytanie, co zrobić żeby skrócić takie rozmowy do minimum i wyczuć gością na wczesnym etapie i po prostu nie marnować tak czasu na to.
« Ostatnia zmiana: Listopada 05, 2025, 13:42:39 wysłana przez hankie »
ore ore szabadabada amore