Może zacznę od tego że tak na dobrą sprawę to chyba każda kolejna gra z serii przynosi jakieś zmiany i jest to całkiem naturalna kolej rzeczy, ale gdy są one tak drastyczne jak w przypadku serii o których wspomniałeś to stają się swoistego rodzaju przełomem i zwracają cały koncept poprzednich tytułów w zupełnie innym kierunku, niestety nie zawsze ma to dobre konsekwencje i te dwie serie czyli FF i Resident Evil są tego doskonałym przykładem.
Może nie będe się wypowiadał na temat FF bo to temat rzeka, jest mnóstwo rzeczy które mi się podobają od FFXII i dalej ale jest też sporo które poprostu nie przypadły mi do gustu, choćby ten ala FFVIIi "mature designe", i wogóle cała seria poszła w dziwnym kierunku.
Natomiast kilka słow o Resident Evil, które z Survival horroru zmieniło się w Call OF Duty a główną przyczyną był właśnie ten ogromny sukces czwórki, dodam tylko że jak najbardziej zasłużony. Zmiany były jak najbardziej potrzebne, już w Code Veronica były pierwsze próby do przejścia w świat 3d i zaimplementowanie bardziej wartkiej akcji, a przecież to własnie CV miało byc chronologicznym numerem 3 lecz nieco im się plany pozmieniały i na to miejsce wskoczył Nemesis szykowany jak Spin off, zresztą presja zmian na Capcom ze strony włodaży jak i konsumentów była wielka i doszło nawet do całkowitego porzucenia niemal gotowego projektu numerka 4. Na chwile jednak wyobrazmy sobie co by było gdyby cały koncept czwórki pozostał zachowany jedynie widok z kamery został zmieniony na ten z klasycznych residentów, czy sprzedaż i miodność gry pozostała by na tym samym poziomie czy wręcz odwrotnie?, tego nigdy się nie dowiemy, a szkoda bo głównie przez tą zmianę gra poszła w kierunku strzelanki do tego całkiem prostej i bezpółciowej(5,6, operation raccoon city), czyli z serii intrygującej i czasami niezle straszącej w łatwo dostępną i pustą.
Czyli w mojej opini zmiany zawsze są dobre i potrzebne, ale te drastyczne mogą zwrócić całą serię w zupełnie nowym kierunku, beznadziejności i kiczu, i niech takim dobrym przykładem będzie seria Odd world,gdzie niemal na siłe chcieli zaimplementować 3d w koncepcie i mechanice która jedynie mogła zadziałać w świecie 2d, i niepowiem grało mi się w Munch Oddysy całkiem dobrze ale nie tak dobrze jak w klasyki z ps1, a klimat zdechł na miejscu. Takich przykładów można przytaczać bez końca, ale i są takie gdzie drastyczne zmiany wrecz uratowały egzystancje danej serii, lecz są one w zdecydowanej mniejszości