Poziom trudności w nowych grach

Janusz · 9000

Offline Janusz

  • The boss
  • Administrator
  • Marszałek
  • *
    • Wiadomości: 11319
    • Reputacja: 119
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 28 gier w 2022 roku. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości.
    • strefapsx.pl
dnia: Września 30, 2015, 16:28:12
Powiedzcie mi moi drodzy, zwłaszcza ci którzy nie mają takiej generacyjnej przerwy w graniu jak ja, kiedy i dlaczego poziom trudności w grach uległ takiemu obniżeniu? Jestem już po ograniu któregoś tytułu na PlayStation 3, ostatnio pierwsze Uncharted, i za każdym razem zastanawia mnie to czy obecnie przeciętny gracz naprawdę jest taki niekumaty i potrzebuje tyle ułatwień czy to po prostu ze mną coś nie tak? Żeby nie było, nie jestem jakimś hardcorowym graczem, ale mam wrażenie że obecne granie w niektóre tytuły polega tylko na fizycznym graniu i w ogóle nie nie ma mowy o przeżywaniu tego co się robi. Mówiąc o poziomie trudności nie mówię o np. iq postaci, chodzi mi bardziej o rozwiązania techniczne. Przykładowo we wspomnianym Uncharted pojawiło się kilka zagadek. Wydawałoby się idealny moment żeby dać się wykazać graczowi. Ile to raz cieszyłem michę do telewizora gdy udało mi się jakąś zagadkę w grze rozwiązać, ale niestety nie tutaj. Nie dość, że te zagadki ciężko nawet zagadkami nazwać bo takie proste, to jeszcze gra sama podpowiada co ma zrobić, a żeby było łatwiej to nawet sama sugeruje kiedy zajrzeć w notes by znaleźć wskazówki by sobie z nią poradzić. No bez jaj. Zwykle gram na Normalnym trybie trudności, ale myślę nawet na najwyższym wszystko byłoby tak samo. Druga irytująca kwestia to to automatyczne zapisywanie stanu gry co chwilę. Jak człowiek nie ma czasu na granie to ułatwia to robotę nie przeczę, ale człowiek traci wtedy w ogóle uwagę w tym co robi. Nie przeżywam gry, tylko po prostu posuwam ją do przodu. Nie myślę tylko testuję bo najwyżej spadnę i spróbuję od nowa. Ostatnia rzecz to to samo odnawiające się życie. Ja rozumiem że zbieranie jakiś apteczek, jedzenia itp. nie było zbyt realistyczne w latach 90tych, ale to odnawianie chyba jest jeszcze mniej ciekawe. Zastanawia mnie to czy gry faktycznie potrzebują teraz takich rozwiązań (skoro są to pewnie tak) i z czego to wynika? Co się zmieniło? Może ktoś ma na ten temat swoje przemyślenia?



Offline eloiasia1

  • Sierżant
  • *
    • Wiadomości: 423
    • Reputacja: 0
Odpowiedź #1 dnia: Września 30, 2015, 17:39:59
Pewnie kupa krawatów nad tym siedziała, i kminili od lat patrząc na różhego rodzaju słupki i doszli do wniosku że gra ala film interaktywny dla dzisiejszego społeczeństwa będzie ok, i mieli rację :)
Tak na serio to innego wyjście nie było, coraz piękniejsza niemal że fimowa oprawa, ludzie pracujący coraz to więcej i szybkość dzisiejszego życia  i masa innych pomniejszych detali to razem kształtuje sfere gier komputerowych.
Tak na dobrą sprawę to wszystko się dookoa zmienia i nie koniecznie na dobre, pierwszy przykład z brzegu szczególnie dla mnie miłośnika boksu, dzisiejsza waga ciężka, chłodno kalkulowany biznes bez rzadnego polotu, o walkah już nie wspomnę bo tam tylko wychodzą poto żeby dobrze na kamerze wyszło i po sprawie. Oczywiście zawsze pojawiają się jakieś odstępstwa od reguły i czasem powstanie jakaś perełka z odpowiednio zbalansowaną trudnością, piękną oprawą i ciekawą fabułą, lecz niestety coraz rzadziej. Dlatego jak kiedyś wspominałem, i jest to moje osobiste odczucie, poprzednia jak i dzisiejsza generacja nigdy nie bedą miały takiej wartości kolekcjonerskiej jak pozostałe, i wcale niemuszę czekać 10 lat żeby się o tym przekonać. To co kiedyś nas przykówało do ekranów tv to swojego rodzaju immersja do świata gry, bez przerwy trzeba było kombinować by posunąć fabułe do przodu.
Aż strach pomyśłeć jakby wyglądał gameplay np Soul Reavera gdyby to powstawał dzisiaj, jeśli wogóle dalej byłby widok tpp, zamiast ala Call of Duty to napewno bylibyśmy bez przerwy prowadzeni za rączke, pewnie nawet dusz by nietrzebabyło wciągać tylko kolor ekranu by się na pare sekund zmieniał, to tylko gdybanie ale tak to niestety wygląda.
Sam ostatnio myśłę nad sprzedaża ps4 bo jakoś nic mi nie podchodzi, ale może poczekam aż Rockstar coś zmajstruje



Offline Hycuś

  • Starszy sierżant
  • *
    • Wiadomości: 480
    • Reputacja: 0
Odpowiedź #2 dnia: Września 30, 2015, 22:44:06
Też ubolewam nad upraszczaniem gier. Jak gra przechodzi się sama albo jest zbyt łatwa to nie ma satysfakcji z ukończenia tytułu. Zawsze lubiłem szukać apteczek. Wymagało to od Ciebie większego zaangażowania, bo cały czas miałeś na uwadze to, że życie się nie odnawia samo.



Offline Janusz

  • The boss
  • Administrator
  • Marszałek
  • *
    • Wiadomości: 11319
    • Reputacja: 119
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 28 gier w 2022 roku. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości.
    • strefapsx.pl
Odpowiedź #3 dnia: Września 30, 2015, 23:05:56
Tej satysfakcji mi właśnie najbardziej brakuje. W zasadzie granie obecnie niewiele różni się od oglądania filmu, czy czytania książki. Wnikasz w jej świat, ale nie masz pełnego przekonania, że masz na niego wpływ. Nie generalizuje bo nie ukończyłem zbyt wiele gier od PS3 wzwyż, ale jednak trochę mi tego brakuje.

Z drugiej strony pewnie nie miałbym czasu męczyć się teraz w dorosłym życiu, nie grając zbyt często i długo, z ciężkimi grami ala pierwszy Rayman ;)



Offline Schizo

Odpowiedź #4 dnia: Października 01, 2015, 00:42:57
IMHO, jest to po prostu wina rynku. Niestety, ale będzie coraz gorzej. Już kilka lat temu mnie denerwowały te wszystkie samouczki w grach. Wciśnij do przodu, aby iść do przodu. Wciśnij klawisz użycia, aby użyć przedmiotu. Patrząc na to, co się dzieje i jacy ludzie przewijają się chociażby w moim towarzystwie, stwierdzam, że społeczeństwo po prostu głupieje.
Niestety, ale branża gier dopasowuje się pod potencjalnego klienta, który nie ukrywajmy, ale aktualnie w większości jest tzw. casualowym graczem. Jeśli gra będzie zbyt trudna, będzie zbierała złe oceny i najzwyczajniej w świecie się nie sprzeda.

Mnie najbardziej wkurzyło w GTA 5 to obracanie auta po dachowaniu :/ Really? Serio było to potrzebne? Dla mnie dość mocno popsuło to realizm rozgrywki.

Mój kanał na Twitch: https://twitch.tv/lubiestaregry


Offline gumislav

Odpowiedź #5 dnia: Października 01, 2015, 08:23:58
W czasach do 16-bitowców włącznie poziom trudności gier był wysoki głównie dlatego, że gry były stosunkowo małe (niewielka ilość dość krótkich poziomów). Gdyby były zbyt łatwe za szybko by się kończyły. Przy okazji słowo "gra" w kwestii elektronicznej rozrywki miało wówczas inne znaczenie. Poza wyjątkiem, jaki stanowiły produkcje typu RPG, gry stanowiły typowo arkadową rozrywkę psycho-motoryczną, wykorzystującą refleks, pamięć i koordynację wzrok-ręce. Dzisiejsze od jakiś 10-15 lat gry starają się raczej naśladować rzeczywistość lub być jej symulacjami - zupełnie tak samo jak filmy. Poza tym to głównie dzieciaki naciągają rodziców na zakup konsol i gier, a wiadomo, że cierpliwość - w tym cierpliwość do przechodzenia trudnych gier - pojawia się dopiero z wiekiem. Poza tym, jeśli rodzic przysiądzie raz na jakiś czas do konsoli to też chce się dobrze bawić, nie spędzając wcześniej godziny-dwóch na nauce obsługi gry. Stąd rynek gier idzie w kierunki przeżywania interaktywnej przygody zamiast przeżywania tego, że graczowi udało się pokonać trudną grę. Parafrazując to co napisał Schizo - takie są prawa rynku.

Retromaniacy wszystkich krajów, łączcie się!
Nie ważne co... ważne, że retro.


Offline Qdi

  • Zasłużony
  • Sierżant
  • *
    • Wiadomości: 312
    • Reputacja: 3
  • Nie trzaskaj obrotowymi drzwiami!
  • Odznaczenia Odznaka za trzecie miejsce w liczbie ukończonych gier w 2024 roku. Odznaka za drugie miejsce w liczbie ukończonych gier w 2023 roku. Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 28 gier w 2022 roku. Odznaka za zajęcie I miejsca w konkursie Przejdę 25 gier w 2021 roku. Odznaka za zajęcie I miejsca w konkursie Przejdę 25 gier w 2020 roku. Odznaka za wsparcie Strefy w serwisie Patronite w 2020 roku. Najwyższe odznaczenie na forum. Odznaka za wkład w rozwój Strefy na różnych polach. Odznaka za zajęcie I miejsca w konkursie Przejdę 37 gier w 2019 roku.
    • Historia Gier PlayStation
  • PSN ID: Coody_PL_
Odpowiedź #6 dnia: Października 01, 2015, 09:51:29
Oj, bardzo ciekawy temat chodź oczywisty :)
Gry w dzisiejszych czasach mają tendencję obniżania poziomu trudności, dla tak zwanych "Każuali". Niestety, oni mają teraz przewagę liczebną, przez co My - gracze starej daty, cierpimy z powodu łatwych gier. Poziom trudności Normal - to odpowiednik Easy kiedyś, a poziom Very Hard to komedia, taki wymagający Normal.
Większość shooterów: Call of Duty, Battlefield, Medal of Honor, Wolfenstein to dzisiaj liniowe oskryptowane strzelanki. Te gry przechodzę na najwyższym poziomie trudności, omijając większość wrogów, lub po prostu przebiegam przez ich stado do momentu aktywacji nowego scryptu, który likwiduje poprzednich wrogów z automatu. Ostatnią planszę w Hardline przechodzę w 3 minuty...
Do tego "Bossowie" w dzisiejszych grach... O matko... Kiedyś trzeba było mieć taktykę, bogaty arsenał broni, pełny pancerz i do tego refleks. Dzisiaj? Kilka przycisków w trakcie QTE i Boom! Koniec gry... -_-"
Pojawiają się gry, które wracają do starych czasów: Soulsy, Bloodborny, czy tam co tam jeszcze jest. Które z gracza sobie wręcz szydzą :D Dlatego starzy gracze je lubią :D Dla mnie osobiście wymagającymi grami były ostatnio: God of War III, Star Wars Force Unlished (czy jak to się tam nazywało), te dwie gry doprowadzały mnie do płaczu :D
Przewidując przyszłość, to uwierzcie mi że sytuacja wróci do korzeni. Gry będą znów wymagające, bo gracze będą narzekać na ich prostotę... Historia zatoczy koło ;)



Offline Manifesto

Odpowiedź #7 dnia: Października 01, 2015, 10:16:59
Wyczytałem kiedyś (nie pamiętam źródła), że Nintendo prowadzi podobno badania nad poziomem trudności w grach i wyniki z roku na rok są coraz gorsze. Podobno co roku rośnie liczba osób, które nie za bardzo radzą sobie z pierwszym etapem w Super Mario Bros. Wniosek z tego taki, że gracze radzą sobie z grami coraz gorzej. Grający twierdzili, że Mario jest zbyt trudny i powinien zaczynać grę z karabinem (sic).

Przyznaję Wam rację, popyt nabija podaż, prosta zależność. To, że gry są coraz łatwiejsze widocznie pasuje większości graczy. Wielu z nich nie ma zapewne czasu na przechodzenie 50 godzinnych erpegów (podobno niewielu graczy ukończyło - jak dotąd - Wiedźmina 3). Zresztą tendencję tą widać choćby po "rimejkach" starych tytułów. Remake pierwszego Oddworld jest znacznie łatwiejszy niż oryginał, ciekaw jestem jak to będzie z Final Fantasy VII, bowiem jakoś nie za bardzo wierzę, że SquareEnix podoła temu zadaniu (patrząc przez pryzmat dennego FF XIII).Gram obecnie w Personę 2 i jest to gra cholernie trudna, ciekaw jestem jak to będzie z piątą odsłoną serii, gdyż obiło mi się o uszy, że jej twórcy planują rozmaite uproszczenia (oby to nie było prawdą).



Offline Hycuś

  • Starszy sierżant
  • *
    • Wiadomości: 480
    • Reputacja: 0
Odpowiedź #8 dnia: Października 01, 2015, 10:28:07
Poza tym to głównie dzieciaki naciągają rodziców na zakup konsol i gier, a wiadomo, że cierpliwość - w tym cierpliwość do przechodzenia trudnych gier - pojawia się dopiero z wiekiem.

Ja się z tym nie zgadzam. Osobiście za dzieciaka miałem większą cierpliwość do gier. Wynikała ona z posiadania dużo wolnego czasu, więc nigdy nie musiałem się spieszyć. Obecnie niestety przestałem już grać w strategie. Jak mam mało czasu to nie potrafię do nich przysiąść.



Offline Manifesto

Odpowiedź #9 dnia: Października 01, 2015, 12:31:33
A ja akurat w kwestii wieku zgadzam się z Gumislavem. Obcuję od czasu do czasu z młodym pokoleniem graczy w rodzinie i często widzę ich pogardliwy stosunek do fabuły w grach. Dla wielu z nich liczy się szybkość, efekciarstwo, grafika ect. W dodatku ich cierpliwość do przechodzenia trudniejszych gier jest bardzo niewielka. Sam w młodym wieku czasem nie doceniałem zalet fabuły w grach, ale nigdy nie traktowałem jej w sposób pogardliwy. Często zrażałem się jednak do gier trudnych, choć właśnie wtedy ukończyłem kilka trudnych gier jak np seria Myth na PC (kto grał, ten wie jak ta gra potrafi być trudna), Warhammer: Dark Omen, Ufo: Enemy Unknown czy Commandos. W tej chwili mam jednak większą cierpliwość do przechodzenia gier bardziej wymagających.

 A odnośnie czasu na granie to już całkiem inna kwestia. Ja w chwili obecnej mam więcej czasu na rozrywkę niż np w szkole średniej czy na studiach. Co prawda za 'wczesnego" dzieciaka miałem go nieco więcej, ale będąc w podstawówce nie miałem internetu/facebooka/skype'a ect więc do wyboru miałem o wiele mniej potencjalnych rozrywek, dlatego moją główną rozrywką - obok czytania książek - były właśnie gry.
« Ostatnia zmiana: Października 01, 2015, 12:37:07 wysłana przez Manifesto »



Offline G-R-Z-E-C-H

Odpowiedź #10 dnia: Października 01, 2015, 12:48:18
Mam dużo młodszego brata, który swego czasu zaraził się ode mnie gaming'iem. Obserwując jednak jego poczynania muszę potwierdzić domniemany brak cierpliwości młodego pokolenia do bardziej wymagających tytułów. Niejednokrotnie dziwi się, jak mi się może chcieć ogrywać dokładnie gry (zdobywać wszystkie znajdźki, kończyć misje poboczne itp) a o graniu na najwyższym poziomie trudności nawet nie chce słyszeć. Myślę, że to doskonały przykład podejścia dzieciaków do grania - są tak leniwe, że nawet to co ich cieszy szybko staje się dla nich nużące.



Offline Janusz

  • The boss
  • Administrator
  • Marszałek
  • *
    • Wiadomości: 11319
    • Reputacja: 119
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 28 gier w 2022 roku. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości.
    • strefapsx.pl
Odpowiedź #11 dnia: Października 01, 2015, 14:33:17
W kwestii dzieci mogę się chyba wypowiadać jako ekspert, gdyż na co dzień mam kontakt z ponad setką dzieciaków od 5 do 12 lat ;) Dzieci mają teraz problem w ogóle z cierpliwością i nie chodzi o same gry. Wierzcie mi zorganizować dla takich zajęcia nawet na wydawałoby się krótkie 45 minut nie jest łatwe, bo co chwilę trzeba czymś zwracać ich uwagę na siebie. Nie rozgryzłem tego jeszcze co się przez te lata zmieniło, ale nie uwierzylibyście jak dzieci się teraz wyłączają. Ja na lekcji gonię, skaczę, rozdaje naklejki, plusy, pieczątki, już pomysłów brakuje by ich włączać i nie jest to łatwe. Podobnie zapewne jest w grach, coś co wymaga skupienia ich irytuje i wolą grać w coś odmóżdżającego, coś co można robić z automatu.

Może to niepedagogiczne, ale wydaje mi się że po prostu dzieci mają teraz za dużo w dupie za przeproszeniem. W Polsce coraz lepiej się dzieje i młodzi rodzice chcą dać dzieciom to czego nie mieli i jest to zrozumiałe. Tylko w tym nie ma umiaru, a presja jest coraz większa. Jedno dziecko coś ma to drugie też musi mieć. Druga kwestia to fakt, że rodzice statystycznie mają chyba coraz mniej czasu dla dzieci, a by to im zrekompensować, inwestują w kolejne zabawki, książki, gry itp. Dziecko nie skupia się na jednej rzeczy, tylko przeskakuje z jednej na drugą i kolejną w błyskawicznym tempie. Jak to ma się do gier? Ano tak że kiedyś człowiek nie mógł tak żonglować tytułami. Miał jakąś grę to zwykle musiał ją dokładnie ograć zanim go było stać na następną, to mobilizowało do większej eksploracji świata gry, a twórcy by temu sprostać musieli je rozbudowywać. Teraz jest chyba odwrotnie. Twórcy mają świadomość, że jak gra będzie za trudna to dziecko może ją szybko odłożyć na półkę.

W tym wszystkim martwi mnie jedno. Paradoksalnie dzieci teraz mają kontakt z grami dużo wcześniej niż my i są do nich przyuczani od najmniejszego, ale to nie przekłada się na ich poziom. Wręcz przeciwnie gry stają się coraz łatwiejsze. Podobnie jak w edukacji. Niby coraz młodsze dzieci przychodzą do szkoły, a coraz mniej potrafią z niej wychodząc, teraz po reformie z 6latkami to już w ogóle.



Offline Wagabunga

Odpowiedź #12 dnia: Października 01, 2015, 14:35:13
Gry są coraz łatwiejsze bo tego oczekują casualowi gracze, a takich obecnie jest sporo i są głównym targetem wielu wydawców. Przykład z remake'ami (czy jak się to tam pisze) jest bardzo dobry, Oddworld New and Tasty jest łatwiejszy, bowiem można zapisywać grę w dowolnym momencie. Choć gra jest OK, uważam że nie dorównuje pierwowzorowi. Natomiast remake Flashbacka to nieporozumienie, zbezczeszczono legendę jeszcze z Amigi znacząco obniżając poziom trudności i pozbawiając gry specyficznej atmosfery. Idę o zakład, że jeśli remake FF VII dobrze się sprzeda, to później ujrzymy wznowienia innych części serii.

"Ale to już było MASE razy poruszane że ŻADEN z was nie gra w te japońskie gry przy premierze w Japonii tylko gdy wyjdzie na zachodzie". - mariusz391 XDDDDDDDD


Offline Hycuś

  • Starszy sierżant
  • *
    • Wiadomości: 480
    • Reputacja: 0
Odpowiedź #13 dnia: Października 01, 2015, 16:35:49
Możecie mieć rację , że winę za taki stan rzeczy ponosi zbyt duża ilość "zabawek" i rodzice którzy nie mają czasu dla swoich dzieci.
Ja zawsze kupowałem gry w reedycjach po 20 zł za sztukę więc nie narzekałem na brak gier. Za to moje rodzeństwo (13 i 14 lat) docenia przede wszystkim fabułę. Może wynika to że wzorca którym jestem ja. Niedawno ukończyli Mafie I bez większych problemów, a trzeba dodać ze nie jest to gra prosta. Jak zaczęli grać na poważnie to mieli w czym przebierać bo miałem już pokaźna bibliotekę ponad 150 tytułów. O dziwo rzadko z niej korzystali, woleli kupować sobie nowe gry i w nie grać. Cierpliwości im nie brakuje, a najchętniej wybieranymi grami są strategie i RPG. Może jesteśmy wyjątkami.

Wracając do tematu co raz łatwiejszych gier to zauważcie, że wszystkie jest coraz głupsze: gry, programy w TV, książki, idole dzisiejszej młodzieży itp.
Polecam film Idiokracja. Coraz bardziej mam wrażenie że świat zmierza w tym kierunku jaki jest pokazany w filmie ;)



Offline Janusz

  • The boss
  • Administrator
  • Marszałek
  • *
    • Wiadomości: 11319
    • Reputacja: 119
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 28 gier w 2022 roku. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości.
    • strefapsx.pl
Odpowiedź #14 dnia: Października 01, 2015, 18:09:42
Trochę offtopowo ale z tym ogłupianiem to niestety prawda. Miałem ostatnio w swojej klasie kalambury, kategoria filmy i dla dzieci teraz film = te durne niby paradokumenty co lecą całe południe Szkoła, Pielęgniarki, Zdrady, Dlaczego ja i co tam jeszcze jest. Masakra.



 

SMF spam blocked by CleanTalk