Kącik bijatyk

Quake96 · 2997

Offline Quake96

dnia: Sierpnia 14, 2024, 18:59:32
Nie znalazłem na forum podobnego tematu (jak jednak jest to nie bijcie :P ), więc pomyślałem że założę wątek do dyskusji o bijatykach, mordobiciach czy jak to tam sobie nazwiecie.

Ostatnimi czasy mam dosyć sporą fazę na gry tego gatunku i naszło mnie na refleksje. Gry tego gatunku są z nami już od zarania dziejów, więc na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat powstało już całkiem sporo serii o których warto podyskutować.

Moja przygoda z typowymi bijatykami zaczęła się chyba od... nielicencjonowanych wydań Mortal Kombat na Pegazusa :D Później był pecet i już pierwsze "prawdziwe" Mortale, które kompletnie mi nie przypadły do gustu. Dopiero pierwsze PlayStation i Tekken 3 otworzyły mi okno na ten gatunek, no a dalej było już tylko lepiej :D Zamiast pisać tutaj o swoich wspominkach, pomyślałem, że zrobię sobie małą listę gier, które na ten moment chciałbym wyróżnić. Kolejność zupełnie losowa :)

Tekken 3 - Pierwsza naprawdę przełomowa bijatyka w moim życiu. Jedna z pierwszych gier w jakie grałem na PlayStation, zarówno sam jak i ze znajomymi. Dziś niekwestionowany klasyk i tytuł kultowy. Z pewnością każdy fan bijatyk choć raz o niej słyszał i prawdopodobnie grał.

Tekken 5 - Powtórka doznań z T3 po przesiadce na PS2. W Tekkena piątkę również zagrywałem się z kumplami. Gra jak na PlayStation 2 wgniatała oprawą w ziemię. Fajnie zrealizowany tryb fabularny, dużo "świeżych" postaci po przesiadce z trzeciej odsłony.

Dead or Alive 3 - Gra która wzbudziła we mnie zamiłowanie do całej serii. Żeby było jeszcze ciekawiej, wersja na pierwszego Xboxa od lat kisiła się u mnie na półce i nigdy nie miałem weny aby w nią dłużej pograć. Zupełnym przypadkiem, pewnego dnia z nudów postanowiłem ją odpalić i doznałem szoku. Jeśli oprawa Tekkena 5 była imponująca jak na 6tą generację, to DoA 3 wygląda przy tym jak tytuł z kolejnej generacji. Do tego gameplay przypasował mi praktycznie od razu. Jako miłośnik Tekkenów odnalazłem się tutaj jak u siebie. Dzięki trójce zmotywowałem się do poznania pozostałych odsłon.

Dead or Alive 5/DoA 5 Last Round - Nie wiem czy to jakiś przypadek, ale podobnie jak z Tekkenem, spodobała mi się trójka i piątka :P DoA 5 to tytuł wydany pierwotnie na X360, który doczekał się później jakiejś bogatszej edycji na kolejnej generacji konsol. Mam zarówno podstawową wersję jak i wspomnianą wersję "nowej generacji" z dopiskiem "Last Round", która jest po prostu rozbudowana o więcej postaci i tym podobne bajery. Tutaj fajnie rozwiązano tryb fabularny. Zrezygnowano z bliźniaczego do Tekkenów systemu, gdzie każda postać ma po prostu swoją "fabułę" do rozegrania. Teraz historia jest jedna, ale na poszczególnych etapach gramy różnymi postaciami. Wszystko zachowuje ciągłość od początku do końca. Sprytne i bardzo mi się spodobało.

Mortal Kombat (2011) - Możecie zastanawiać się co na tej liście robi MK, skoro już na początku wspomniałem, że odbiłem się od tej serii już na samym jej początku. Ja też bym się do niedawna zastanawiał i popukałbym po czole komuś kto by powiedział, że uznam jakiegoś Mortala za jedną z lepszych bijatyk w jakie grałem. Nie dlatego, że uważam je za gry słabe, bo kompletnie nie uważam. Po prostu nigdy nie potrafiłem i nadal nie potrafię grać w Mortal Kombaty. Wspomnianą tutaj odsłonę odpaliłem ostatnio na PS Vita i błyskawicznie dałem się wciągnąć w tryb fabularny do tego stopnia, że grę ograłem od początku do końca na jednym posiedzeniu. Tutaj naprawdę mega props za ten tryb, bo naprawdę mi on przysiadł i z czasem nawet doceniłem niepomijalne wstawki filmowe, a grę zacząłem traktować trochę jak interaktywny film akcji i to nie taki zły jak można podejrzewać. No i mimo że w Mortala gram jak drewno to tutaj dałem sobie radę, z pewnością dzięki wybraniu najniższego możliwego poziomu trudności :P Przynajmniej szczerze wybrałem "Beginner", gdyż faktycznie w tej serii jestem totalnym laikiem :D



Offline Janusz

  • The boss
  • Administrator
  • Marszałek
  • *
    • Wiadomości: 11144
    • Reputacja: 117
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 28 gier w 2022 roku. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości. Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum.
    • strefapsx.pl
Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 14, 2024, 20:03:04
Próbuję sobie przypomnieć w jaką bijatykę zagrałem jako pierwszą z czasów Atari 2600/Pegasus/Arcade, ale jakoś mi to nie idzie.

Pewnie coś było wbudowanego w Rambo (klon A2600), ale jakoś nie utarło się w mojej pamięci.

Na Pegasusie na pewno nie grałem za dużo w bijatyki.
Jakieś tytuły, które przewijają mi się w pamięci to przede wszystkim chińczyk - Tekken 2.
Nie pamiętam kiedy to do mnie trafiło, ale człowiek mógł sobie jakoś wytłumaczyć, że nie potrzebuje PlayStation bo ma swojego Tekkena na Pegasusie :)



Jeżeli chodzi o salony, to tutaj pierwsza bijatyka, która przychodzi mi do głowy to Mortal Kombat II. Pamiętam zawsze grałem Baraką albo Liu Kangiem. Umiałem tam jakieś Fatality czy inne cudo i człowiek miał radochę, choć nie oszukujmy się przez większość czasu było to po prostu naparzanie w przyciski. Co ciekawe do Street Fightera się jakoś nigdy nie mogłem przekonać, choć wiadomo coś tam się grało zwłaszcza w "dwójkę".

Pamiętam u mnie w salonie naprzeciwko MKII postawili w pewnym momencie Tekkena 2 i w sumie w to grałem najwięcej. Pamiętam jak mi się ta gra podobała, może wizualnie nie był to jeszcze top, ale muzyka i przede wszystkim odgłosy z gry typu - fight, perfect, ko, you win, round 1, do dziś wywołują u mnie ciary na plecach i przenoszą w czasie do tej ciemnej budy na przystanku, gdzie ten salon z automatami stał. Największe wrażenie robiły chyba jednak te wstawki filmowe na końcu i fajnie było zobaczyć jakąś historię, skrywaną za daną postacią. Najczęściej grałem Jack2, Niną, czy Law.

O dziwo na początku nie mogłem się przekonać do "trójki", która pojawiła się później w drugim salonie i od razu stała się automatem numer 1 u mnie w mieście. W sensie graficznie to było WOW, ale czasami brakowało mi tej surowizny z T2. Szybko jednak przesiadłem na nowszą odsłonę, tyle że lekko nie było, raz że automat był zwykle zajęty, a dwa nawet jak grałeś sam to często się ktoś dołączał, spuszczał manto i tyle z zabawy. Tutaj w sumie grałem tymi samymi postaciami + doszedł King i Yoshumitsu. Pamiętam jak się uczyłem na pamięć jakiegoś mega długiego "kombołamania" Kingiem, żeby rozwalić konkurencję, do dziś pamiętam początek bo tam trzeba było zacząć od uniku w dół złapać ręką-nogą chyba, potem była seria dwa przyciski dolne, górne, dolne wszystko, to się robiło x3 i dalej była już bardziej skomplikowana kombinacja, jak wyszło to człowiek miał radochę.

To najwcześniejsze bijatyki jakie przychodzą mi do głowy, o innych może później bo będzie za długo :)



« Ostatnia zmiana: Sierpnia 14, 2024, 20:05:36 wysłana przez Janusz »



Offline Quake96

Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 14, 2024, 20:40:15
Pamiętam jak się uczyłem na pamięć jakiegoś mega długiego "kombołamania" Kingiem, żeby rozwalić konkurencję, do dziś pamiętam początek bo tam trzeba było zacząć od uniku w dół złapać ręką-nogą chyba, potem była seria dwa przyciski dolne, górne, dolne wszystko, to się robiło x3 i dalej była już bardziej skomplikowana kombinacja, jak wyszło to człowiek miał radochę.

Wiem o co chodzi, kumpel który wprowadził mnie w świat pierwszego plejaka i pokazał właśnie Tekkena 3 opowiadał, że jego brat to potrafi.



Offline Mcin

  • Wsparcie
  • Major
  • *
    • Wiadomości: 1334
    • Reputacja: 27
  • بيسي غعَمينْق مَصْتترْ رإِس
  • Odznaczenia Odznaka za zajęcie I miejsca w konkursie Strefowy Skryba. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości. Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum. Odznaka za zajęcie II miejsca w konkursie Przejdę 28 gier w 2022 roku. Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 25 gier w 2021 roku. Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 25 gier w 2020 roku.
Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 14, 2024, 23:46:17
Moją najczęściej ogrywaną było Teenage Mutant Ninja Turtles: Tournament Fighters na Pegasus. Nie dość, że kolega miał to w dzieciństwie, to wiecie, to moja ulubiona platforma, a około 15 lat temu, gdy emulowałem na potęgę, to grało się w to online. A że to w sumie jedyna dobra bijatyka na NES... serio, przy pozostałych trzeba dodać "jak na NES" tutaj mimo ograniczeń platformy dobrze się gra. Dla mnie murowane 10/10 i topka życiowa.

Z tych nowszych To zawsze lubiłem Tekken III, zarówno gapiąc się na automaty, jak i samemu i kilka lat temu ograłem dosyć mocarnie, ale save mi się zepsuł na memorce... :/ Również trochę pograłem w Mortala, piewszego na DOS, pomimo, że nie mogłem na klawiaurze ustawić, żeby dało się wykonać wszystkie kombosy, bo zawsze jakiś klawisz się zacinał :) do pozostałych klasyków, czyli street fightera i Soul Caliboura się nie przekonałem. Obecnie na PSX czekają na mnie Tobal (zapowiada się super), Bushido blade 2(zapowiada się dobze) i Battle arena Toshinden (zapowiada się tak se)

Z bardziej niszowych grałem w skullgirls i choć grafika z chińskich bajek mi nie podchodziła, to doceniam mega złożony system walki z na prawdę nieoczywistymi rozwiązaniami. Granie Peacock to jakiś odjazd był.

Generalnie gatunek nie dla mnie, mam wrażenie że widziałeś kilka - widziałeś wszystkie a kolejne gry to tylko lekki rebalans postaci.

Net Yaroze to życie. Net Yaroze to Nadzieja.


Offline Quake96

Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 15, 2024, 00:24:03
Teenage Mutant Ninja Turtles: Tournament Fighters

To żeś mi teraz przypomniał! Jak ja mogłem zapomnieć o tej grze, przecież ja w to tłukłem jak najęty :D Co prawda nigdy nie byłem zbyt dobry w tej grze i po prostu lałem "na pałę" shredderem czy jak mu tam, ale zawsze to coś :D



Offline HomoViridis

  • Starszy szeregowy
  • *
    • Wiadomości: 93
    • Reputacja: 3
  • Odznaczenia Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum.
  • Steam ID: HomoViridis
Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 15, 2024, 00:59:37


Teenage Mutant Ninja Turtles: Tournament Fighters .

To chyba moja pierwsza bijatyka w jaka gralem. Zaraz potym byl ktorys mortal kombat tez na nes.

Z czasow psx no to tekken 3. Swojego czasu wymiatalem w tym. Ale teraz to dno i dwa metry mulu.



Offline 12step

Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 15, 2024, 01:38:51
Pożyczałem od kolegi Street Fighter na Pegaza, ale kompletnie nie umiałem w niego grać. Krążyła też wersja, w której Chińczycy włożyli postać Mario i była ona nawet recenzowana w piśmie Top Secret.

Ten turniej z Turtesami też miałem pożyczony od kolegi Zdzicha, to była taka składanka chińska, na której były wszystkie gry z Turtlesami i Battletoads?



Offline mariusz391

Odpowiedź #7 dnia: Sierpnia 15, 2024, 10:28:38
U mnie sytuacja z bijatykami z reguły była dość prosta
Pierwszą bijatyką w jaką grałem było wspomniane Teenage Mutant Ninja Turtles: Tournament Fighters na Pegasusa
Świetna grafika, świetny system walki jak na coś co używa raptem dwóch przycisków i nawet nie wiecie jaką radochę miałem jak udawąło mi się rozkminić niektórymi postaciami te najsilniejsze ataki

Potem nastały czasy PSone i gdy wszyscy z was grali w Tekkeny to ja z jakiegoś dziwnego powodu miałem demo Street Fighter EX2 Plus i tak mi się podobało że zachciałem mieć pełniaka. I tak też się stało, zresztą w wersji NTSC-J co sprawiało że oczywiście grać się dało bo menu było po angielsku, ale wszystko pozostałe było z krzaczkami. Niemniej grałem w to sporo, choć do dziś mam awersję do Street Fighterów i ich 6-przyciskowych systemów walki. Moim zdaniem jest to przesadne komplikowanie gameplayu

Potem już PS2 i wreszcie zarządził Tekken, oczywiście piąteczka. Wspaniała grafika, wspaniały system walki, kupa zawodników, aren, miodzio. Do tego dodany trochę na siłę ten tryb chodzonej bijatyki który też skończyłem plus ten genialny gratis w formie trybów arcade Tekkenów 1-3, co pozwoliło mi wogóle zobaczyć jak jedynka i dwójka wyglądały

Oczywiście Tekken 5 najlepiej smakuje na PSP w wersji Dark Resurrection, gdzie mamy wszystko co najlepsze z piątki plus dodatkowe postacie i areny. Szkoda że Jinpachi wygląda w wersji na PSP tak słabo na tle oryginału z PS2

Co mamy dalej? Albo PS3 albo PC więc zacznijmy od tego pierwszego
Tam odkryłem trochę przypadkiem bo była tania i miała dobre oceny markę SoulCalibur w wydaniu IV. I o kurde jak mi to siadło, ten średniowieczny klimat i stroje, ten prosty system walki raptem na 3 przyciski, ten kreator postaci gdzie zamiast jakiś durnych czapek, plecaków i innego gówna z Tekkena dostaliśmy też te stroje z epoki i customizację każdego elementu ubrania. Jedynie tryb story był krótki i nijaki w sumie. Za to gra tak mi się spodobała że potem ograłem dwójkę na PS2 a jeszcze później na Xboxie i są dalej niesamowicie dobre i trójkę na PS2 która już minimalnie odstawała, ale i tak była lepsza od czwórki, tylko tu rządzi nostalgia  ::) Za to parę lat temu kupiłem piątkę i w nią praktycznie nic nie grałem. Skończyłem fabułę, stwierdziłem że w sumie nic mnie do tej gry nie przyciąga i leży na półce
Oprócz tego na PS3 kupiłem też Tekken Tag Tournament 2 i w niego też grałem sporo. Moim zdaniem od piątki jest gorszy pod każdym względem poza rosterem postaci, ale mimo wszystko jest tu dalej kupa bijatykowego mięcha. Szkoda tylko że te tryby arcade to takie fabularne popłuczyny

Zróbmy teraz przerwę od konsol i powiedzmy ,,w co się grało na PC''. Otóż tam odkryłem dwie serie z których jedną uwielbiam a drugą szanuję. Otóż nigdy nie byłem fanem bijatyk 2D bo większość z nich była POTWORNIE trudna. Natomiast tutaj obie te serie mimo że też trudne to nie dość że DA SIĘ grać nie mając mega skilla to jeszcze mają dość przystepny system mocnych ataków gdzie nie trzeba jak dawniej wklepywać w ułamku sekundy kombinacji 10 przycisków tylko jakieś ćwierć czy półkółko i klawisz
A mianowicie BlazBlue i GuiltyGear Xrd
BlazBlue mnie wgniótł w ziemię swoim trybem fabularnym. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego by zrealizować to w formie visual noveli przeplatanymi walkami. Mimo że sama fabuła to bełkot niesamowity o którym ludzie tworzą całe materiały na Youtubie próbując wyjaśniać ludziom o co w tym wszystkim chodzi (i raczej kończąc jak na próbach wyjasnienia Kingdom Hearts :P ) to i tak bawiłem się przednio próbując cokolwiek z tego ogarnąć. Do tego masa postaci i jak mówiłem trudny, ale dość przystepny system walki sprawiły że najpierw na PSP ograłem dwójkę, a potem trójkę i czwórkę na PS4

Natomiast GuiltyGear mnie oczarował grafiką. Nawet cięzko określić to połaczenie anime, cel shadingu i trójwymiarowych postaci ale zrealizowanych w 2D. Do tego wyjątkowo dziwny, ale mi osobiście podobający się tryb fabularny w którym ... nic nie robimy tylko oglądamy 4-godzinny film na silniku gry, który w sumie też jest bełkotem straszliwym który podobno są w stanie ogarnąć tylko ci którzy grali we wszystkie GuiltyGeary od czasów PSone. Za to system walki nie jest tak fajny jak w BlazBlue, ale też na tyle przystepny by cieszyć nawet laika

I zostaje nam PS4 gdzie w sumie grałem w najwięcej bijatyk
Po pierwsze moją ulubioną zostaje SoulCalibur VI w którym nie wszystkie pomysły mi się podobają, ale grafika, system walki, customizacja postaci i dwa tryby fabularne w całości to rekompensują. Co jakiś czas lubię powracać do tego tytułu by po prostu pograć dla pogrania
Do tego PS4 to też najdroższa gra jaką kupiłem cyfrowo czyli Dragon Ball FighterZ którym byłem strasznie najarany. I co? W sumie to jajco. Postaci mało, każdą walczy się praktycznie tak samo, jedynie tryb fabularny spoko. Skończyłem i wracać nie zamierzam
Oczywiście jak wspomniałem kolejne części BlazBlue i GuiltyGear ale o tym to już było. Co najwyżej warto wspomnieć że BlazBlue od trzeciej części ma jedną wspólną fabułę zamiast podzieloną na każdego zawodnika co odrobinę ułatwia połapanie się w temacie, ale niewiele  >:D
Kupiłem jeszcze Skullgirls na jakiejś grubej promocji, ale gra kompletnie mi nie podeszła. Ani graficznie, gamepleyowo jest cholernie trudna a sama fabuła dość nijaka z tego co ograłem. Jak skończę resztę bijatyk na PS4 moooże się za to bardziej wezmę
Mam jeszcze kupionego ale w sumie to ogranego tylko w trybie sieciowym by pucharki zdobyć Tekkena 7, ale odrzuca mnie ta gra, tak graficznie jak i durnymi pomysłami gamepleyowymi. Musze kiedyś zrobić ten tryb fabularny i też pewnie na tym się skończy
A obecnie najwięcej czasu gram w Under Night In-Birth Exe Late(st). Znalazłem to kiedyś w przeglądzie visual noveli na PS3 i gdy spojrzałem że też kosztuje z 15 zł mówię wezmę na PS4. I powiem wam że gierka jest naprawdę SPOKO. Lepsza na pewno pod kątem gamepleyu od GuiltyGeara, może porównywalna z BlazBlue. Bardzo przystepny model walki, dużo postaci do wyboru i fabuła mimo że też dość durna to na pewno prostsza w ogarnięciu niż dwójka wcześniej wymienionych. Jedyny problem to TŁUMACZENIE. No kurde, w zyciu nie widziałem gry z taką ilością literówek, błędów i tłumaczenia z translatora sprzed lat. Więc wymagany spory poziom angielskiego (albo japońskiego :P )
I to chyba wszystko z takich gier co w nie grałem dłużej, bo jakieś pogranie 5 minut w bijatyki 16-bitowe na emulatorze Xboxa czy Street Fightera II na telefonie nie będę wspominał



Offline Janusz

  • The boss
  • Administrator
  • Marszałek
  • *
    • Wiadomości: 11144
    • Reputacja: 117
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 28 gier w 2022 roku. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości. Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum.
    • strefapsx.pl
Odpowiedź #8 dnia: Sierpnia 15, 2024, 11:37:08
Teenage Mutant Ninja Turtles: Tournament Fighters

No przecież! W to też człowiek się zagrywał godzinami, a jakoś mi uciekło.


Tak kopiąc jeszcze w odmętach przeszłości znalazłem tytuł o którym pewnie mało kto słyszał, a mianowicie FX Turbo Fighter na PC. Na tle konsol to była kaszana, ale jakoś mi się ta gra utarła w pamięci z tego powodu, że pewnego dnia znalazłem u mnie przy śmietniku chyba z 10 numerów CD-Action. O dziwo wszystkie takie same. Pamiętam na okładce był jakiś motocykl, a z tyłu reklama Worms Armageddon i w niektórych tych numerach była płyta, gdzie pełniakiem było FX Turbo Fighter. Nie miałem kompa więc od razu poleciał do kumpla, żeby to zainstalować, przy okazji sprezentowałem mu jeden numer, grę udało się też zainstalować w szkole.

Dopiero teraz sobie przypomniałem jak wyglądała i szału nie ma :)




Co do ery PSX, to wiadomo poza Tekken czy Soul Calibur miałem fazę na Dragon Ball Final Bout - oczywiście na fali popularności DB w Polsce. Człowiek się jarał, że może na konsoli zobaczyć te wszystkie postacie, choć niestety czar pryskał jak już się grę odpaliło. Intro było świetne, menu wyboru postaci i animacja przy wyborze też, ale już sama rozgrywka taka sobie. Przede wszystkim te tła były kiepskie i kolorystyka jak tak teraz patrzę + trochę drewniany system walki.



Pamiętam, że potem szukałem gier o DB na PSX i trafiło się jeszcze Dragon Ball Z: Ultimate Battle 22. Zupełnie inna stylistyka, ale też skopane tła i jakoś mi się w to gorzej grało niż w Final Bout.



Pozostając w temacie bijatyk i DB na pewno pamiętacie Dragon Ball Mugen Edition 2. Jak już miałem PC to w to się zagrywaliśmy najwięcej, ale to było dobre. Szał na to był trochę jak na DSJ przy sukcesie Małysza. Na pewno gra lepsza n niż te tytuły na PSX. Przede wszystkim rozgrywka była dynamiczna i przypominała mi zawsze tytuły od SNK, takie typowo arcade. Pamiętam, że zanim dostałem kompa to marzyło mi się by Mugen wyszedł na PSX bo w sumie graficznie chyba nie byłoby przeszkód, choć wiadomo, że to amatorskie dzieło i nie było na to szans, a szkoda.








 
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 15, 2024, 11:39:25 wysłana przez Janusz »



Offline makumator

Odpowiedź #9 dnia: Sierpnia 15, 2024, 12:50:31
Teenage Mutant Ninja Turtles: Tournament Fighters

Przypominam że ten gem jest na Cowabunga collection, dostępna na każdy liczący się sprzęt. Można sobie fajnie odświeżyć wspomnienia.



Offline Trzyzet

Odpowiedź #10 dnia: Sierpnia 15, 2024, 13:13:27
Dragon Ball Mugen Edition 2
Oj Mugeny w ogóle powinny dostać własny wątek. Ile się człowiek nagrał to jego.

No i nie można zapomnieć o mugenkumite na twitchu :D



Offline Mcin

  • Wsparcie
  • Major
  • *
    • Wiadomości: 1334
    • Reputacja: 27
  • بيسي غعَمينْق مَصْتترْ رإِس
  • Odznaczenia Odznaka za zajęcie I miejsca w konkursie Strefowy Skryba. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości. Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum. Odznaka za zajęcie II miejsca w konkursie Przejdę 28 gier w 2022 roku. Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 25 gier w 2021 roku. Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 25 gier w 2020 roku.
Odpowiedź #11 dnia: Sierpnia 20, 2024, 00:10:08
Jezcze, pzepraszam, się dla mnie przypomniał Nekketsu Kakutō Densetsu, znany tez pod nazwą Riki Kunio (tak ktoś nazwał rom z tłumaczeniem na angielski), czyli dość nietypowa bijatyka 2 na 2 w Świecie Kunia.

Lub, jak to mawialiśmy za dzieciaka, Koty - Dziady.


Net Yaroze to życie. Net Yaroze to Nadzieja.


Offline Janusz

  • The boss
  • Administrator
  • Marszałek
  • *
    • Wiadomości: 11144
    • Reputacja: 117
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 28 gier w 2022 roku. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości. Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum.
    • strefapsx.pl
Odpowiedź #12 dnia: Sierpnia 20, 2024, 14:31:28
Miało to wrzucić, ale tytuł mi uciekło. U mnie Kunio poza Goal 3 to się taka koszykówka wybiła, pamiętam że super się w nią grało.



Offline HomoViridis

  • Starszy szeregowy
  • *
    • Wiadomości: 93
    • Reputacja: 3
  • Odznaczenia Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum.
  • Steam ID: HomoViridis
Odpowiedź #13 dnia: Sierpnia 20, 2024, 16:03:50
Tez pamietam ta koszykowke. Byly chyba trzy kosze jeden nad drugim i osiolek ktory wybija na najwyzszy kosz. Goal 3 tez pamietam. Pamietam jeszcze olimpiade z kunio. Przed kazda z dyscyplin mozna bylo wejsc do sklepu i kupic ulepszenia. Tez fajne to bylo.



Offline killy9999

Odpowiedź #14 dnia: Sierpnia 20, 2024, 18:11:38
U mnie pierwsze poważne bijatyki to Mortal Kombat i Mortal Kombat II. Obie grane na komputerach w podstawówce na lekcjach informatyki. Była regularna grupka grających, chłopaków i dziewczyn, i bawiliśmy się przednio. Wychodzi na to, że miałem wtedy jakieś 10 lat. Wcześniej na Pegasusie był Urban Champion, ale nie uznaję tego za pełnoprawną bijatykę. Ciut później zakochałem się w Samurai Shodown II, które miałem okazję zobaczyć na automatach w trakcie letnich kolonii.

Natomiast szczyt mojego zainteresowania bijatykami to liceum, czyli początek lat 2000. Wszystko dzięki emulatorowi NeoRageX i w mniejszym stopniu WinKawaks oraz Mame. Zakochałem się wtedy w serii King of Fighters, która moim skromnym zdaniem w latach 90. i wczesnych dwutysięcznych była o wiele lepsza od Street Fightera. KoF był szybki, dynamiczny i płynny, SF mega powolny, ślamazarny i toporny. Do tego katowałem serie Samurai Shodown i Last Blade - jeśli lubicie bijatyki i nie znacie Last Blade 2 to zróbcie sobie przysługę i natychmiast nadgońcie zaległość - oraz różne mniej znane tytuły. Jak już pisałem, z tytułów Capcomu Street Fighter zupełnie mi nie podszedł, choć muszę przyznać, że płynność animacji w trzeciej części wydanej na CPS3 robiła wrażenie. Polubiłem za to bardzo, raczkującą jeszcze wtedy, serię Versus. Spędziłem dziesiątki, jeśli nie setki godzin przy X-Men vs. Street Fighter oraz Marvel vs Capcom. To były wspaniałe czasy. Nadal mam podrukowane wielostronicowe listy ciosów ściągnięte z GameFaqs.com, nad którymi ślęczałem żeby wyuczyć się ruchów. I nawet dzisiaj wracam do tych bijatyk, chociaż często też odpalam Capcom vs. SNK 2 na Dreamcaście, w które nie miałem okazji grać w dzieciństwie.



 

SMF spam blocked by CleanTalk