Kto wie, kto wie. Patrząc po concept artach z tamtych czasów to może i lepiej że nie mieli takiej technologii. Mimo wszystko tzw. bi-shouneny to była rzadkość, bo kiedyś wzorem chłopa był Janusu sempai z wąsami. Przez te wszystkie lata, wyparły go obojnaki z jpop. Spójrzmy na flagowce Squaresoft i Enix z PSX, są tam jakieś z wyglądu LPGQWERTY? Ano bardzo rzadko. A dziś? W FF15 prawie cała ekipa. Tak samo kiedyś modelem kobiety była delikatna niewiasta, a dziś babochłop z kolorowym łbem, przekutym interfejsem, ogolony na łyso, wytatuowany, bezczelny, pyskaty, zaborczy, dominujący "mężczyzn". Kalejdoskop. Ale może to się kiedyś jeszcze ponownie odwróci.
A tak przy okazji: prawdziwy szokiem kulturowym była dla mnie w czasach PS2 Magnakarta. kRPG, w którym nie wiadomo jakiej płci są wszystkie postacie z gry. Trzeba podrzucić ten tytuł ekipie z Resetera, od przeładowania dajwersiti dostaną takiej projekcji na resztę rynku, takiego takiego kociokwiku, że im zacznie nawet Geralt z Rivii przeszkadzać, że nie może być kobietą.