Graczu pomóż mi zrozumieć ten fenomen...

Mitsu · 7912

Offline Mitsu

  • Wsparcie
  • Kapitan
  • *
    • Wiadomości: 931
    • Reputacja: 16
dnia: Maja 14, 2020, 16:20:37
Witam,
W tym temacie chciałbym zaproponować formułę w której gracz który chciałby zrozumieć na czym polega fenomen danej gry zadaje pytanie, fan rzeczonej gry stara się opisać dlaczego ta gra lub typ gry tak bardzo mu się podoba.
Oczywiście pytania nie mają na celu nikogo obrazić, są po prostu subiektywnym odczuciem gracza który nie rozumie.

Zacznę od paru gier które od dawna mnie nurtują.

1. Seria Silent Hill.
Grałem trochę/ słyszałem jak koledzy wychwalali. Nie potrafię zrozumieć co jest fajnego w tej grze. Sam gameplay polega na eksploracji jakiegoś tajemniczego miejsca i uciekanie/ walka z potworami. Jestem fanem residenta czy the Walking dead, natomiast nie kupuje tego klimatu. Co jest takiego pociągającego w tej serii?

2. FPSy.
A w szczególności single player na konsoli. Czy tylko fani militariów i wojen lubią te gatunki? Jak dla mnie taki Battlefield to jeden wielki chaos. Wrogowie nadciągają że wszystkich stron, misje są bardzo podobne do siebie. Nie czuje jakoś poruszania się w tego typu grach. Na czym polega fun płynący z rozgrywki? Przeszedłem Battlefield one natomiast pamietam jedynie że mnie to frustrowało.

3. Visual novels.
Czym te gry zachwycają? Czy jest to po prostu taki klikacz dla relaksu? Jest tam jakikolwiek gameplay? Czym się różni taka rozgrywa od np czytania książki? Czy może odczucia są podobne?

Jeszcze raz powtarzam że nie mam na celu obrażać czyiś gust. Mam nadzieje że temat posłuży nam do poszerzania growych horyzontów. Tak jak dobry nauczyciel potrafi zaszczepić w uczniu miłość do jakiegoś przedmiotu tak tutaj może ktoś coś wyciągnie dla siebie.



Offline Keita

Odpowiedź #1 dnia: Maja 14, 2020, 18:24:48
1. Silenta znałem z późniejszych odsłon, a pierwszą część ograłem w zeszłym roku. Dla mnie SIlent Hill powala klimatem, który jest generowany przez fabułę - grafikę i przede wszystkim dźwięk (Grafika na CRT  również mi się podobała).

2. FPSów też nie czaję, podobały mi się jak byłem małym gówniarzem.

3. W książce nie masz wpływu na fabułę oraz nie masz dźwięku, który buduje w tych produkcjach nastrój. Grafika jest najmniej ważna, ale ładne tła czy postaci również dodają wszystkiemu klimatu. Rozwinięciem VN są gry typu Heavy Rain, Detroit, Life is Strange itp. gdzie oprócz fabuły, decyzji masz realistyczną grafikę + np. zagadki typu puzzle.

GB, GBC, GBA, DS, 3DS, Famicom, SNES, N64, GC, Wii, PSP, PS1, PS2, PS3, SMS, SMD, Lynx, 2600, 65XE, N-Gage, 486, K-6, PIII


Offline Rocho

Odpowiedź #2 dnia: Maja 14, 2020, 19:53:12
1. SH to inny typ horroru niż RE. Bardziej skupiony na historii i postaciach. Ich wewnętrznych traumach i problemach. Do tego fabuła poza oficjalnymi interpretacjami daje dużo miejsca na własne rozkminy. Trochę inaczej jest też budowany strach w tych grach. RE to w uproszczeniu jumpscary i  osaczenie przez zombie oraz ciagła walka z kurczącymi się zasobami i miejscem w ekwipunku.  W SH to akcent jest przesunięty gdzie indziej co innego straszy i w zupełnie inny sposób. W SH samo tytułowe miasto to osobny bohater historii który od początku nas osacza. Powiem tak jeden lubi slashery inny woli bardziej psychologiczne historie
« Ostatnia zmiana: Maja 14, 2020, 20:03:37 wysłana przez Rocho »

Fociam i  pitolę o gierkach:
https://www.instagram.com/m.aszta/


Offline SALADYN

Odpowiedź #3 dnia: Maja 14, 2020, 22:21:31
1. W Silent Hill grałem dla napięcia które ta seria generowała. Jej gęsty klimat grozy który budowany był przez oprawę audiowizualną powodował że po zapisaniu gry wyłączałem konsolę bo aż się pociłem z napięcia. Tylko że zaraz potem chciałem znowu ją włączyć i spróbować dojść do kolejnego zapisu. Podobny stan wywołały u mnie jak dotąd ledwo trzy gry z czego dwie to pierwsze odsłony Silent Hill.

2. FPS ogrywam dla przeciwności tego czego doświadczyłem w Silent Hill i traktuje je jako przegryzkę między czymś bardziej ambitnym. Włączam tryb single player i strzelam do wszystkiego co się rusza bez zagłębiania się w meandry rozgrywki czy angażowania w fabułę, chyba że to jest jeden z tych FPS który jednak zaskakuje swoim ciekawym pomysłem na gameplay (Bulletstorm) czy wciągająca fabułą (Spec Ops The Line). Co do kwestii grania w FPS'y na konsoli to nie ma co się rozwodzić, do sterowania padem da się przyzwyczaić nawet po latach grania na myszce w pctowe strzelanki z ADHD.

3. Dla mnie to zawsze była kwestia fabuły a jednocześnie gustu bo niewiele gier tego typu jest mi w stanie podejść na tyle żebym w ogóle skończył grę.



Offline uMMo001

  • Kapral
  • *
    • Wiadomości: 131
    • Reputacja: 3
  • PSN ID: uMMosek
Odpowiedź #4 dnia: Maja 14, 2020, 23:11:06
1. Za bardzo sram po gaciach by grać w jakąkolwiek część SH, temu nie wypowiem się.

2. Ciężko powiedzieć co jest dobrego w FPS'ach, by w nie grać. W Counter Strike'u, na meta game'ie (najwyzsze rangi) liczy się wiele. By wygrać, nie masz po prostu dobrze strzelać - musisz wiedzieć masę rzeczy. Oczywiście, można latać jak kurczak bez głowy i strzelać gdzie popadnie, ale wtedy to zamienia się w nic innego jak bezsensowne strzelanie. Natomiast taki Battlefield, na zwykłych serwerach, po prostu masz ochotę wcielić się w czołgistę, zabijając przy tym tłumy, no to tutaj masz możliwość, i to jest cały fun, że możesz zrobić coś, czego (broń boże) nie zrobisz w rzeczywistości.

3. Fabuła i (nie zawsze duży) wpływ na nią. Poza tym, zależy też o jakich Visual Novelach rozmawiamy, bo jeżeli o takich ze steama'a najprostszych, które maja tylko gadanie i praktycznie czujesz się jakbyś czytał komiks, no to średnio. Ale jeżeli rozmawiamy np. o takim 999 no toooo... Już inna sprawa, gdyż tam faktycznie czujesz że grasz, a jednocześnie poznajesz świetna fabułę w postaci visual noveli. Można powiedzieć, że Visual Novel'a to najprostsza (najtańsza?) forma przekazania jakiejś historii w grze.


@edit

Ja natomiast dodam od siebie, iż osobiście nie rozumiem serii HALO. Czym tak się wyróżnia na tle innych tego typu gier? Laserami? Fabułą? Próbowałem grać w 2'ke oraz 3'ke, i chyba odpuszczałem po 3 godzinach spania przed ekranem.
« Ostatnia zmiana: Maja 14, 2020, 23:24:30 wysłana przez uMMo001 »



Offline SALADYN

Odpowiedź #5 dnia: Maja 14, 2020, 23:33:20
Można powiedzieć, że Visual Novel'a to najprostsza (najtańsza?) forma przekazania jakiejś historii w grze.
Może i najtańsza ale na pewno nie najprostsza bo dobra fabuła to pojęcie względne i trzeba wspiąć się na pisarskie wyżyny żeby ugrać coś w tym gatunku.
Zresztą zaraz tu przyjdzie Manifesto z ekipą i dogłębnie wytłumaczą to zagadnienie.

Ja natomiast dodam od siebie, iż osobiście nie rozumiem serii HALO. Czym tak się wyróżnia na tle innych tego typu gier? Laserami? Fabułą? Próbowałem grać w 2'ke oraz 3'ke, i chyba odpuszczałem po 3 godzinach spania przed ekranem.
Ogólny rozmach całości i świetna muzyka mnie przyciągnęła do dwóch pierwszych odsłon ale ogólnie to dla mnie kolejny FPS jak każdy inny.



Offline uMMo001

  • Kapral
  • *
    • Wiadomości: 131
    • Reputacja: 3
  • PSN ID: uMMosek
Odpowiedź #6 dnia: Maja 14, 2020, 23:49:14
@SALADYN

Myślę że mogę się z tobą zgodzić. Może nie grałem jakieś ogromne ilości Visual Novel, natomiast jedynie 3 z nich pamiętam, w sensie bohaterów, oco chodziło i tak dalej... Reszta była na tyle źle zrobiona, że jak tylko mi się coś nie spodobało, to albo gry nie kończyłem, albo szła w zapomnienie zaraz po napisach końcowych. Jestem mocno wybredny jeżeli chodzi o ten gatunek, ale jak widziałem po interntach, nie tylko ja.



Offline SALADYN

Odpowiedź #7 dnia: Maja 15, 2020, 00:52:20
No niestety ale dla mnie i pewnie dla ogółu, wizualne nowelki to gatunek gdzie gra musi chwycić gracza w pierwszych momentach rozgrywki żeby mógł zgłębić fabułę która jak napisaliśmy wyżej ostatecznie może nawet się nie spodobać.



Offline Stall

  • Wsparcie
  • Major
  • *
    • Wiadomości: 1981
    • Reputacja: 27
  • ᑮᒸᗅᖻ ᔢᖶᗅᖶᓵᓏᘉ
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 30 gier w 2024 roku. Odznaka za zajęcie III miejsca w konkursie Strefowy Skryba. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości. Odznaka za wsparcie Strefy w serwisie Patronite w 2019 roku. Odznaka za wsparcie Strefy w serwisie Patronite w 2018 roku.
Odpowiedź #8 dnia: Maja 15, 2020, 01:23:28

2. FPSy.
A w szczególności single player na konsoli. Czy tylko fani militariów i wojen lubią te gatunki? Jak dla mnie taki Battlefield to jeden wielki chaos. Wrogowie nadciągają że wszystkich stron, misje są bardzo podobne do siebie. Nie czuje jakoś poruszania się w tego typu grach. Na czym polega fun płynący z rozgrywki? Przeszedłem Battlefield one natomiast pamietam jedynie że mnie to frustrowało.

Na konsoli FPSów zazwyczaj nie trawię (chyba że niektóre z PS1), ale gram sporo w nie na PC. To gatunek przede wszystkim dla osób lubiących rywalizację w grze online, więc jeśli ktoś akurat wolić wymiatać na botach i grać samemu bez weryfikacji na żywym przeciwniku, to w sumie nic dziwnego, że może za gatunkiem FPS nie przepadać (szybko się to nudzi).
Ostatnim FPS single player jaki ograłem, to było chyba Metro Exodus. Zazwyczaj gram w to tylko multi (aktualnie w 99% Rust, który jest akurat po części survivalem).

Na padzie da się grać w FPS, ale dla mnie to nie jest optymalne rozwiąznie pod ten gatunek gier. Ja wolę mychę i stuprocentową kontrolę bez wspomagaczy, które występują w strzelankach na joyu. Styl i sposób grania w te tytuły różni się wyraźnie na PC i konsoli. Zrozumie ten kto pograł choć trochę na wyższym poziomie online w jakiś FPSowy tytuł.

3. Visual novels.
Czym te gry zachwycają? Czy jest to po prostu taki klikacz dla relaksu? Jest tam jakikolwiek gameplay? Czym się różni taka rozgrywa od np czytania książki? Czy może odczucia są podobne?

Osobiście ciężko mi traktować serio gry fabularne o pstrokato ubranych postaciach wyjętych z anime. Dziwne i kiczowate to dla mnie stylistycznie (i jak nie jeden raz miałem okazję poczytać - również fabularnie), ale też chętnie poznam opinię "szpeców" od tych gatunków. Może się kiedyś przekonam i sam spróbuję?



Offline mariusz391

Odpowiedź #9 dnia: Maja 15, 2020, 06:21:54
Oczywiście coś czuję że zaraz przyjdzie ktoś mądrzejszy ode mnie i powie jak to się nie znam, ale moim zdaniem panowie trochę się zagubiliście z tymi Visual Novelami. A mianowicie że wrzucacie CAŁY gatunek do jednego wora (zresztą tak samo jak z FPSami, ale o tym póxniej).
A moim zdaniem Visual Novele można podzielić co najmniej na 3 gatunki, i ciężko porównać je między sobą.
Gatunek pierwszy to gry z elementami Visual Novel. I tutaj za przykład będzie seria Persona, gdzie Visual Novel jest elementem gameplay'u, jednak i tak większość czasu spędzamy na rzeczach typowo RPG-owych jak walka i eksploracja lochów. A drugą grą jest seria BlazBlue, gdzie tylko tryb fabularny jest przedstawiony w formie Visual Noveli, i to też przeplatany okazjonalnymi walkami, by nie znudzić gracza.
Drugim gatunek jest odwrotny, czyli Visual Novele z elementami gameplay'u. I tutaj za przykład będzie moim zdaniem seria Ace Attorney oraz Danganrompa. Tu już większość czasu czytamy tekst, ale od czasu do czasu mamy możliwość też przejąć stery nad głównym bohaterem by popychać fabułę do przodu.
A trzecim gatunkiem są Visual Novele bez gameplayu. Tutaj za przykład dam tylko Psycho Pass: Mandatory Happiness (bo innych nie grałem :P ). I tutaj mamy to na co większość narzeka, czyli tylko czytanie tekstu i co jakiś czas wybieranie odpowiedzi a, b, c . Dla mnie ogólnie nuda, ale pewnie jak by się trafiło coś z dobrą fabułą, to może i potrafi wciągnąć.
A co do FPSów to sam grywam bardzo okazjonalnie, ale myślę że ludzie grają w ten gatunek tak jak ja gram w bijatyki czy to zwykłe czy chodzone. Sam nie mam zamiaru łazić po mieście i obijać ludziom mordy, ale granie w takie gry i obijanie pikselowych mord jakoś mnie odpręża :D
I tak samo w FPSy, też można grać by postrzelać sobie do ludzi czy innych ufoków bez szkody dla prawdziwych ludzi. Ale też tak samo ciężko porównywać FPSy jak chociażby Bulletstorm do takiego Deux Exa chociażby, mimo że niby obie stanowią ten sam gatunek.
A skoro już mamy taki temat czekam na kogoś kto wyjaśni mi co dobrego jest w serii Metal Gear Solid. Pierwszą częścią w jaką zagrałem była 4-ka, i ją dosłownie WYMĘCZYŁEM. Po latach zagrałem w jedynkę, bawiłem się lepiej ale nawet nie skończyłem. Co jest takiego wspaniałego w grze w której fabuła jest na poziomie bełkotu Mody Na Sukces, w której więcej czasu się czołgamy i modlimy by przeciwnik nas nie zauważył niż rzeczywiście gramy?



Offline Rocho

Odpowiedź #10 dnia: Maja 15, 2020, 06:59:16
Zadając pytanie o MGSa zawarłeś na nie odpowiedź :D
MGS to ogromna dawka kiczu, przesadzonego patosu i przemów o obowiązku żołnierza. Jednocześnie pomieszane jest to z dość poważnymi wątkami poruszającymi całkiem serio problemy tego świata.  To trzeba lubić jak stare westerny.

Fociam i  pitolę o gierkach:
https://www.instagram.com/m.aszta/


Offline Manifesto

Odpowiedź #11 dnia: Maja 15, 2020, 08:10:59
Visual novel to - jak wskazuje nazwa - opowieści. Gramy w nie dla historii, lecz nie tylko, bo wiele z tych gier ma również gameplay, (jak choćby połączenie czytania z taktyczną grą turową Utawarerumono: Prelude to the Fallen, na którą forumowi fani gatunku czekają). Tych gier nie da się zrozumieć po screenach czy trailerach, trzeba w nie po prostu zagrać i albo chwycisz bakcyla albo nie. Siłą tych tytułów są często wyraziste postacie i dialogi, najlepsze gry w gatunku oferują nietypowe, interesujące historie, które potrafią wciągnąć grającego po uszy i zaszkować. Niektóre gry podejmują trudne, kontrowersyjne tematy i wbrew pozorom te tytuły są niejednokrotnie bardziej "dorosłe" pod względem treści niż gry zachodnie. Negatywne postrzeganie VN przez wielu graczy spowodowane jest tym, że w gatunku nie brakuje kiczowatych opowiastek otome czy romansideł, a jest ich niemało. Świadomy gracz, który siedzi w gatunku potrafi jednak wyłowić interesujące, poważniejsze tytuły, jak choćby seria Zero Escape, o której wspomniał uMMo001. To bardzo specyficzny gatunek i trzeba poświęcić mu nieco uwagi aby go docenić, łatwo się do niego zniechęcić jeśli zaczniemy przygodę od tytułu przypadkowego. Lecz idę o zakład, że wielu z Was opadłaby szczęka po ograniu takiego Steins Gate, Muv Luv Alternative, 428: Shibuya Scramble czy The House in Fata Morgana, która jest jedną z najlepszych 5 fabularnie gier w jakie grałem w życiu.

Mariusz 391 dobrze opisał podział gier VN, natomiast nie wspomniał, że większość novelek to gry czytane. Ich niewątpliwą zaletą jest to, że w dużej mierze są nieliniowe i mamy w nich spory wpływ na historię poprzez dokonywanie wyborów. Takie gry Telltale w porównaniu do japońskich VN mają bardzo nikły wpływ na to jak potoczy się rozgrywka, tam wybory są iluzoryczne. W visual novel ta zależność jest znacznie bardziej rozbudowana, od wyborów często zależy zakończenie, a tych masz przeważnie kilka. Nie wszystkie VN oferują różne ścieżki fabularne, lecz sporo z nich je posiada i to jest niewątpliwa zaleta tych gier.

Osobiście ciężko mi traktować serio gry fabularne o pstrokato ubranych postaciach wyjętych z anime. Dziwne i kiczowate to dla mnie stylistycznie (i jak nie jeden raz miałem okazję poczytać - również fabularnie), ale też chętnie poznam opinię "szpeców" od tych gatunków. Może się kiedyś przekonam i sam spróbuję?

Kierujesz się stereotypami i oceniasz formę. W VN liczy się historia, postacie i dialogi. Póki tego nie poznasz to nie możesz oceniać gry po wyglądzie, bo w tych grach liczy się treść, obrazki to tylko dodatek abyś nie musiał czytać samych dialogów. Owszem, nie każdy lubi anime, lecz niektóre VN mają inny styl (jak choćby 428 czy House in Fata Morgana). Ja nie oglądałem anime zanim zacząłem grać w VN, nie przeszkadzało mi to jednak ani trochę bo historie takie jak w Steins Gate ma mało która "poważna" gra zachodnia. Owszem, niewiele jest VN z naprawdę genialną historią, natomiast z dobrą jest ich całkiem sporo. Jest również trochę kiczu, jak w każdym growym gatunku.



Offline alf

  • Wsparcie
  • Pułkownik
  • *
    • Wiadomości: 6467
    • Reputacja: 83
  • Odznaczenia Użytkownik otrzymuje to odznaczenie za wyróżniającą się chęć niesienia pomocy innym Strefowiczom na forum. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości.
  • PSN ID: Sir_Donaldez
Odpowiedź #12 dnia: Maja 15, 2020, 09:29:09
Visual novel ogrywa się dla nietuzinkowej fabuły. Jeżeli ktoś styka się z tym gatunkiem po raz pierwszy, to musi przyzwyczaić się do znikomego gameplayu. To może wymagać cierpliwości i samozaparcia.

Mi pomogły w tym częste podróże pociągiem. Dopóki byłem graczem stacjonarnym (w domu na TV) nie wyobrażałem sobie siedzenia przed TV i przeklikiwania tekstu, podczas gdy mógłbym w tym czasie ogrywać hity napakowane gameplayem które wyglądają na dużym ekranie telewizora obłędnie.

Kiedy jednak zacząłem spędzać więcej czasu poza domem i nie miałem możliwości grania na TV, przesiadłem się na handheldy. Konsole przenośne nie pozwalają na dokładnie takie samo granie jak w domu na TV. Oferują trochę inne gry, w tym właśnie visual novel, które dla mnie nabrało sensu właśnie na handheldzie. Spędzając sporo czasu w pociągu, zamiast gapić się non stop w okno można zaryzykować i sięgnąć po visual novel. Zakładasz słuchawki, nikt z domowników Ci nie przeszkadza, masz wiele wolnego czasu. A nuż po kilku godzinach się wkręcisz (pod warunkiem że sięgnąłeś po odpowiedni tytuł). Ja się wkręciłem.

Nierzadko też potrzeba conajmniej kilku godzin aby fabuła się rozkręciła i wciągneła na maksa - dlatego pewnie wielu ludzi odpada przy visual novel. Trzeba też lubić czytać i posiadać trochę wyobraźni (która np. kształci się przy czytaniu książek). Większość visual novel to tylko statyczne obrazy z gadającymi postaciami i muzyka w tle - i to wystarczy, bo cała reszta (klimat, napięcie, uczucia) rozgrywa się już wewnątrz odbiorcy.
« Ostatnia zmiana: Maja 15, 2020, 09:31:26 wysłana przez alf »



Offline Stall

  • Wsparcie
  • Major
  • *
    • Wiadomości: 1981
    • Reputacja: 27
  • ᑮᒸᗅᖻ ᔢᖶᗅᖶᓵᓏᘉ
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 30 gier w 2024 roku. Odznaka za zajęcie III miejsca w konkursie Strefowy Skryba. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości. Odznaka za wsparcie Strefy w serwisie Patronite w 2019 roku. Odznaka za wsparcie Strefy w serwisie Patronite w 2018 roku.
Odpowiedź #13 dnia: Maja 15, 2020, 09:45:02

Kierujesz się stereotypami i oceniasz formę. W VN liczy się historia, postacie i dialogi. Póki tego nie poznasz to nie możesz oceniać gry po wyglądzie, bo w tych grach liczy się treść, obrazki to tylko dodatek abyś nie musiał czytać samych dialogów.

Oceniam formę, zdecydowanie i nawet tego nie ukrywam. Po prostu gry bazujące na historii, w których główny bohater ma na sobie kolorowe wdzianko niczym karykatura postaci którą ma przedstawiać fabuła, nie napawają mnie chęcią by się nimi zainteresować.
Dla niektórych ta bariera będzie nie do przejścia, bo w dużej mierze forma też się będzie dla nich liczyć, bo jednak gra w jakiś sposób na niej bazuje jako medium. xd Trochę jak czytanie książki w różowej czcionce, napisanej pokemonowym slangiem. Wspomniane przez Ciebie wyżej "Muv Luv Alternative" wpisuje się dla mnie w takie kategorie.

Oczywiście nie twierdzę, że wszystkie gry VN mają taką samą stylistkę i tu zdecydowanie generalizowałem i napisałem co mnie odrzuca od samego gatunku. Fajnie, że podałeś konkretne tytuły, takie 428 czy The House in Fata Morgana wyglądają zdecydowanie przystępnie dla ludzi nie będących fanami anime itd.



Offline Manifesto

Odpowiedź #14 dnia: Maja 15, 2020, 11:04:00
Masz podejście jakie masz, równie dobrze można oceniać książkę po okładce, i powiedzieć, ze jest za kolorowa i za infantylnie wygląda więc jej nie przeczytasz. Ja nie podchodzę do tego w taki sposób bowiem nie patrzę na to jak dana gra się prezentuje i czy polubię jej styl graficzny. Dla mnie fabuła/dialogi/postacie w grach są znacznie ważniejsze niż wygląd i styl, nie jeden raz grałem w gry które mi się stylowo nie podobały, a okazywały się świetnymi tytułami, czasem wręcz wybitnymi. Dlatego namawiam wszystkich aby porzucili uprzedzenia i spróbowali gatunku VN, nie każdemu podejdzie taka forma rozgrywki, jednak jest szansa na to, że historia którą doświadczy sprawi, że porzuci swoje uprzedzenia.

ps. Muv Luv Alternative to najlepiej oceniana gra VN przez społeczność VNDB (strona traktująca o grach VN), dla mnie osobiście jedna z nalepszych historii jakie doświadczyłem. I polecam ją każdemu fanowi VN, bo niezwykle ciężko jest znaleźć tytuł, który dostarcza równie wielkich emocji. Dla mnie to swoiste opus magnum jeśli chodzi o VN.
« Ostatnia zmiana: Maja 15, 2020, 11:12:51 wysłana przez Manifesto »



 

SMF spam blocked by CleanTalk