Stan gry na dziś dla mnie.
Czego moim zdaniem można oczekiwać w tej chwili. Emulacji gdzieś do wysokości Saturn/Dreamcast/GBC. PS2 - wąskim gardłem jest emulator i to się raczej nie zmieni, autor się obraził. Alternatywy nie ma. To raczej dodatek dla chętnych. Emulowanie PS3, Switcha - grzebanie w sprzęcie i hobby dla ambitnych.
Czy w związku z tym sensowne jest tworzenie kolejnych, bardziej zaawansowanych handheldów? Jak najbardziej. Zaawansowane shadery symulujące ekrany CRT to jest gamechanger. Niestety, Anbernic 40XX już się na tym krztusi. Dalej, ekran OLED ma sens. 6 guzikowy układ - jak najbardziej. Dlatego spoglądam w kierunku tego Retroida Classic. Jednak trzeba pamiętać, że mimo lepszego PRu i niby większej "eksluzywności" czy ceny, to nadal są Chińskie elektrośmieci. Jak będą mogli oszukiwać i oszczędzać, to to zrobią. Patrz Retroid Mini.
Układ konsoli - jak dla mnie tylko pionowy. Mam kilka poziomych sprzętów, do wszystkiego się można przyzwyczaić, jednak Nintendo swoim Gameboyem DMG wyznaczyło złoty standard, i nie ma co poprawiać doskonałości.
Kolekcjonowanie - bez sensu. Ale jednak trochę tych elektrośmieci trzeba samemu przerobić, żeby zobaczyć czego się oczekuje i jak to ugryźć. Czytanie i oglądanie youtube tego nie zastąpi.
Maluszki jak RG Nano mają sens, ale tylko jako dodatkowy sprzęt wrzucony do torby. Można na tym normalnie grać, ale długo po prostu nie ma sensu.
Evercade - ma sens, nawet jeśli nie kolekcjonujesz gier. Kupujesz małe porcje na cartach i sobie grasz, bez grzebania w ustawieniach. Fajnie jakby robili rzeczy, w stylu tych antologii Atari czy Jefa Mintera, ale na 100% to jest poza ich zasięgiem.
Zaczynam się zastanawiać, czy przenośne granie w większe gry ma sens. Można, tylko po co. Tutaj trochę reguły gry zmieniło PSP, że duże gry zaczęły wychodzić na przenośne konsole, ale no nie wiem. Jest dużo jrpgów, z którym nie wiem co zrobić.