Aktualności

Seria Shantae

mariusz391 · 118

Offline mariusz391

dnia: Października 05, 2025, 18:34:30
Jako że seria Shantae nie wiem jakim cudem (wstyd panie @SALADYN  ::) ) nie ma swojego dedykowanego wątku, postanowiłem naprawić ten błąd jako że właśnie przed chwilą skończyłem ,,najnowszą'' (bo tak nie do końca) część czyli Shantae Advance: Risky Revolution na GBA
Moja przygoda z serią zaczęła się na PC gdy zdobyłem GOGową wersję Shantae Risky's Revenge



Świetna, bardzo przystępna dla początkujących fanów metroidvanii pozycja z ciekawym pomysłem na rozgrywkę gdzie główna bohaterka wraz z rozwojem fabuły zdobywa możliwości transformowania się w różne zwierzaki i wykorzystuje to do rozwiązywania zagadek logicznych. Do tego bardzo dobre i intuicyjne sterowanie, ładna pixel-artowa grafika i sympatyczna główna bohaterka (co w gatunku takie oczywiste nie jest). Fabuła prosta, ale przez ciekawie napisane postacie potrafi wciągnąć by zobaczyć jej zakończenie. Do tego fajny patent z przechodzeniem na różne płaszczyzny etapu, przez co są dużo bardziej niektóre z nich rozbudowane niż na pierwszy rzut oka by się wydawało. A wady? Niestety są, i ciągną się przez serię do dziś, czyli brak mapy i nieraz mało jasne wskazówki co sprawia że błąkamy się bez sensu nie wiedząc gdzie pójść i co zrobić, co kończy się u mnie po jakichś pół godziny szukaniem poradników. Niemniej jednak wtedy jeszcze nie wiedziałem że to był pierwotnie tytuł ekskluzywny na wirtualny sklep Nintendo na DSi, ale gdy zaopatrzyłem się w tą konsolę przeszedłem sobie drugi raz, bawiąc się równie dobrze.

Nastepnie po przejściu drugi raz Risky's Revege wziąłem się od razu za PC-tową wersję Shantae And The Pirate Course (bo 3DSa nie posiadam)



I cóż mogę powiedzieć? Więcej, lepiej, ładniej. Gameplay zmienił się niewiele, za to plansze są dłuższe, ładniejsze i dodano głównej bohaterce nowe umiejętności. Raczej ci którzy polubili część z DSi będą się i tutaj świetnie bawić, a ci którym nie podpasowała, raczej się do tej także nie przekonają

Niestety brak czasu i potrzeba ,,odpoczenia'' od tej serii sprawił że kolejnych dwóch częsci, już na nowym silniku graficznym nie zagrałem, za to jakoś tak mnie wzięło by ograć najnowszą, zaginioną na ponad 20 lat rzeczywistą dwójkę i do tego faktycznie wydaną jako gra na GBA czyli Shantae Advance: Risky Revolution. Na emulatorku na PSP działała znakomicie, i po ośmiu godzinach gry mogę na świeżo ocenić ten tytuł



I moim zdaniem gdyby to faktycznie wyszło jak pierwotnie planowano w 2004 roku byłaby jedną z LEPSZYCH metroidvanii wydanych na GBA. Graficznie nie odbiega dużo od Risky's Revenge, jedynie nie ma tych pseudo-trójwymiarowych przeskakiwań między płaszczyznami etapów. Same etapy dzielą się na dwa rodzaje, jedne duże i eksploracyjne, gdzie rozwiązujemy zagadki logiczne, pokonujemy przeciwników i zbieramy kryształki za które kupujemy wzmocnienia i ułatwiacze rozgrywki i drugie małe ,,fabularne'' gdzie po prostu rozmawiamy z posataciami i dajemy im to czego potrzebują znalezione w etapach eksploracyjnych. Samych etapów nie ma jakoś dużo, co też widać po moim wyniku czasowym (a wiele razy się gubiłem nie wiedząc gdzie iść, albo nie wiedząc jak się gdzieś dostać), ale jak na standardy GBA to wcale nie jest jakoś tragicznie. Fabuła również prosta, ale dalej dzięki sporej dawce humoru i sympatycznym postaciom nie nuży, tylko zachęca do działania. Ogólnie z tych części w które grałem ta jest jednak najsłabsza, ale znowu wracając, jeśli ktoś chce spróbować gatunku Metroidvanii, a nie chce od razu rzucać się na głęboką wodę z Castlevaniami to Shantae jest świetnym startem w gatunek. Prosta, przyjemna dla oka i pozbawiona sztucznych dłużyzn jak jakieś boss rushe czy chodzenia pół godziny z jednego końca zamku do drugiego, by coś przenieść. Polecam  ;)



 

SMF spam blocked by CleanTalk