W sensie ten handling który miał półtora godzinnego input laga?
Dalej lepszy niż wszystko od Ghost Games, bo przynajmniej skręcam w lewo i jadę w lewo, skręcam w prawo i jadę w prawo. A po Rivals sam wiesz jak jest, skręcasz w lewo i albo skręcisz albo cię rzuci bokiem bo się ,,tryb driftowania'' uruchomi. Choć fakt faktem, MW 2012 do Hot Pursuit 2010 pod kątem prowadzenia się nie umywa, ale do Burnout Paradise? Tu już uważam że jest strasznie zbliżone
Może dlatego że tam nie ma ŻADNEJ fabuły? XD
No chyba mi nie powiesz że to WADA tej gry? Bo inaczej będziesz musiał wymienić 1 (słownie JEDNĄ) grę wyścigową z dobrą fabułą, bo ja przez 20 lat czyli od czasu Toca Race Driver takiej nie uświadczyłem. Fabuła w grach wyścigowych jest potrzebna jak w Tetrisie by opowiedzieć ,,przygody klocka'', czyli wcale.
Czasy się zmieniają i obecni gracze to pokolenie wychowane na Szybkich i Wściekłych, wczesne lata 2000' w Polsce robią swoje. Czy tuning to musiał być mus żeby NFS był dobry?
Nie - patrz Hot Pursuit z 2010. Gra która wróciła do korzeni, a jest lubiana przez większość bo była po prostu dobrą grą.
Ale to nie moja wina że większość dzisiejszych graczy zaczynała swoją przygodę z Need For Speed od Undergrouna i to jego z pierwszym Most Wanted stawiają na ołtarzyk nostalgii, mimo że obiektywnie były to dobre, dopracowane gry, ale nigdy nie były to dzieła wybitne w tym gatunku. A właśnie Hot Pursuit 2010 był jednym z najlepiej ocenianych gier wyścigowych swego czasu za idealne połączenie zabawy, grafiki i prowadzenia aut. I nie bez powodu dostał tego remastera by kolejne pokolenia graczy mogły się o tym przekonać, szkoda tylko że podobnego remastera a najlepiej remake'u nie dostały NFS Hot Pursuit 2 i NFS III Hot Pursuit
Więc proszę. NFS to NFS, a Burnout to Burnout. To tak jakbyś z GTA zrobił Assassyna. Niby na pierwszy rzut oka podobne, no ale jednak nie. Nie chcę żebyś Mariusz potraktował ten post jako atak na Ciebie. Rozumiem czemu lubisz tę grę i to szanuję. Mimo wszystko cała sprawa sprowadza się do tego co napisałem chwilę wcześniej. Niech seria zostanie tym czym ma być, a nie udawać inną.
A tu się nie zgadzam, weźmy takiego NFS Shift. Kompletnie porzucenie formuły która wtedy zaczęła zjadac własny ogon, doświadczone studio i mamy jednego z ciekawszych NFSów, popsutego trochę tymi kretyńskimi ,,misjami'' w trakcie wyścigu. Więc skoro EA NIE CHCE robić kolejnych Burnoutów to mi by nie przeszkadzało zupełnie jakby Burnout pojawił się pod szyldem NFS, tak jak to zrobił Most Wanted 2012
BTW. NFS2015 był fajną grą, ale gwoździem do trumny było kretyńskie AI i fizyka gry która się wy*%#dalała na byle latarni czy jak wspomniałem wyżej krawężniku. I oczywiście potem ten godzinny crashcam. Żaden inny NFS nie spodował żebym rzucał padem... Paybacka zabił tuning mechaniczny bazowany na mikrotransakcjach, a w Heata przestałem grać jakoś w połowie bo pościgi z policją mnie męczyły...przez AI i mechanikę uszkodzeń auta. Niektórzy to lubią, no ale jednak pościgi w MW2005 były kwintensencją radochy z grania poprzez zabawę w terminatora. Od Heata masz niski poziom życia auta, no ale fizyka gry stwierdziła że śmietnik to była ściana i wywalasz się na głupi ryj i elo. No to hał aj ken tejk kurła.
Prosze, nie róbmy wspomnień z Wietnamu

Ukończyłem KAŻDĄ Z TYCH TRZECH GIER, każda jest przez totalnie skopany model jazdy i fabułę od której bolą zęby przyjemnością dość masochistyczną.Do tego oprócz tego co napisałeś dodaj jeszcze obowiązek bycia online i wyrzucenie z gry ,,od tak'' mimo podpięcia konsoli kablem sieciowym w NFS 2015. Został mi jeszcze Unbound do wymęczenia, ale że nie mam PS5 czy Xboxa Series X to coś czuję że tego kolejnego potworka za szybko nie ogram. I wcale płakać za tym w poduszkę nie będę, skoro według recenzji ta gra nie różni się NICZYM od śmieci z Ghost Games. Ja jestem pewien że z dawnego Criterionu to nie została nawet sprzątaczka, a co dopiero programiści, bo po prostu nie chcę wierzyć że twórcy Burnoutów i Hot Pursuit podpisaliby się pod czymś takim