MGS'y !!!!!!!111
Pierwszy szaraczkowy, z mega klimatyczną muzyką rodem z najlepszych filmów gdzie trzeba przetrzepać skórę terrorystom, tylko Seagala/Norrisa/Van Damme'a brakowało. Cały prolog bardzo umiejętnie łączył się z grą w którą płynnie przechodził zaraz po krótkim samouczku i odprawie na lotnisku.
Drugi emgies z tankowcem który klimatem przebijał grę właściwą, gdzie cliffhanger gonił cliffhanger i co minutę budził odmienne reakcje, raz śmiech bo gadająca ręka a za chwilę zbierałem szczękę z podłogi gdy Ray zaczął rozwalać statek.
Zjadacz węży i Virtuos Mission który kwestie prologu doprowadził do perfekcji skaczącym tempem akcji, balansem gameplayu i gadających głów i przecudnym cliffhangerem na koniec wokół którego kręciła się cała reszta gry i który na dodatek miał drugie dno.
Pistolety Patriotów już takiej formy jak Zjadacz węży nie miał. Owszem, bliskowschodni klimat urywał głowę przy dupie ale za bardzo moim zdaniem skupiono się na głównym bohaterze i jaki to on złodupiec jest mimo że się sypie. Dobrze że małpy w pieluchach i inne tego typu kwiatki nam skutecznie dawkowano, motywu w stylu gadającej reki bym drugi raz nie wytrzymał.
Strefa Zero to już w ogóle powinien dostać osobno temat w którym byśmy się zastanawiali czy prolog powinno się sprzedawać w cenie połowy gry. Niemniej fani nie poczuli powiewu świeżości a cały huragan. Brutalna, brudna, bez politycznej poprawności jazda bez trzymanki, byłoby mistrzostwo w swojej klasie gdyby od razu po skończeniu moglibyśmy przechodzić do gry właściwej zamiast czekać na to kolejne pół roku.
Są jeszcze kieszonkowe MGS'y z niemniej dobrymi prologami, problem w tym że przez komiksowe scenki siada ich cała reżyseria i tak nie było źle zwłaszcza w Peace Walker ale jednak według mnie nadal jest mu pisany ogon w tym zestawieniu. O pod serii Acid już nawet nie wspomnę bo to inna klasa gry, z naciskiem na gameplay.
Nominacje jednak na pewno warto przyznać Rising. Pociachanie wielkiego mecha tylko po to żeby za chwilę samemu zostać pociachanym skutecznie napędzało mi motywację żeby wszystkich innych pociachać.