Gry, których jesteśmy jedynymi fanami na świecie

[Angrama]

Wątek w odpowiedzi na: Gry które nie trafiły w nasz gust Czas powiedzieć trochę o grach nieznanych, świetnych, ale bardzo niedocenianych. Dla innych ich premiera i to że istnieją obecnie to coś obojętnego, my mamy je za najprawdziwsze ukryte diamenty.

Jako że zainicjowałem temat, to może zacznę i wymienię kilka gier:
Muppet Monster Adventure - gra prawie tak dobra jak Spyro, prawie, a dziś można zapomnieć że istnieje
Battle Hunter - ciekawy prototyp, jeden z prototypów ?taktycznych rpg turowych?, uwielbiam gatunek
102 Dalmations: Puppies to the Rescue - platformówka która może nie była w stanie rywalizować z silną wtedy konkurencją, ale mnie zaciekawiła (no teraz trochę zbyt dziecinna by do niej wrócić)

[ExGamer]

T'ai Fu: Wrath of the Tiger - gra, którą ukończyłem przynajmniej 7 razy. Ciekawa historia (miałem za dzieciaka nawet przebranie Tai'a uszyte przez mamę na karnawał), kombosy wyuczone na pamięć, chińska mitologia, mięsiste i "mocne" walki z przeciwnikami, bossowie - którzy urywali dupę i trzeba było szukać na nich jakiegoś sposobu. Napisałem nawet kiedyś streszczenie fabuły wraz z opisem postaci i poradnikiem do tego.

[Janusz]

Moja pierwsze skojarzenia to:

Formula 1 '97 - moja pierwsza gra, a zarazem jedne z lepszych wyścigów na PlayStation. Tak dobre, że praktycznie każdy jej następca, a było ich wielu nie może się z nią równać.

RTL Skispringen 2002 - nie umiem w to grać, gra jest słaba, ale mam do niej taką słabość, że aż ją z niemieckiego ebaya ściągałem.

[Hycuś]

Na PS1 nie mam takiej gry. Wszystkie gry, które uwielbiam na tej platformie są znane i docenione

[Olaf89]

T'ai Fu: Wrath of the Tiger

To naprawdę świetna gra. Ciekawy klimat chińskiego kung-fu i dająca dużo satysfakcji rozgrywka łącząca gatunki bijatyki z platformówką.
Osobiście bardzo lubiłem niedocenione ODT.

[Manifesto]

Little Big Adventure - na PSX mało znana, na PC kultowa, szkoda, że tak mało fanów PSXa potrafiło docenić tą przygodówkę. Jak dla mnie świetnie zrobiony tytuł, w latach debiutu nie mający sobie równych pod względem rozwiązań technicznych (grafika do dziś mi się bardzo podoba). Mnóstwo świetnego humoru, fantastyczna muzyka, ciekawie pomyślane zagadki. No i klimat tego świata - fenomenalny. Moja ulubiona przygodówka na PSX.

Warhammer: Shadow of the Hornet Rat&Dark Omen - ta druga (pierwsza jest nieco uboga graficznie i może przez to zniechęcić wiele osób) spokojnie może konkurować z Warcraftem 2, a moim zdaniem jest lepsza, ciekawsza i bardziej grywalna. No i w przeciwieństwie do W2 obsługuje myszkę.

Xcom: Enemy Unknown (Ufo Defence - ntsc) - j.w. Najlepsza - moim zdaniem - strategia turowa na PSX.

[klaude]

Final Fantasy 8 - Szeroko hejowana część, za to moja ulubiona

Napiszę jeszcze za kolegę, pamiętam że lubił bardzo Team Buddies, też raczej rzadko wspominany tytuł.

[Manifesto]

Final Fantasy VIII ma wielu fanów. Może nie tak wielu jak część VII, ale i tak zupełnie nie pasuje do tego topicu.

[AdrianKonin]

Jak byłem mały miałem straszną faze i grałem w 2 gry na przemian i są to :
stuart little 2 oraz south park
i może choć sam nie wiem ale jeszcze Harry Potter cz.1

[repip]

Ja zgłaszam swoją kandydaturę Akuji the heartless . Zjechana za to że nie jest ani Gexem, ani Soul Reaverem, do tego kiepska kamera i sterowanie, ale mi ten klimat voodoo się mega podobał.

[Don]

Uwielbiam grę Mr. Driller - typowy arcadowy klimat. Jako tytułowy wiertniczy musimy wwiercać się w kolejne poziomy klocków (taki odwrócony tetris). Potrafi nieźle namieszać graczowi w głowie, gdy kończy się tlen, kolejne bloki spadają obok bohatera, a my musimy kombinować gdzie najlepiej wwiercić się by przejść level. Gorąco polecam.

PS: Trochę skłamałem wybierając tę grę akurat w tej kategorii, bo pamiętam, że przeczytałem hiper pozytywną opinię Mr. Ściery w którymś PSX Extreme o tym tytule, a gdy kilka lat później natrafiłem na idealną kopię tej gry za jakieś 15 PLN to nie zastanawiałem się ani chwili. Jak widać rekomendacje niektórych ludzi są strzałem w dziesiątkę.

[d o o m]

O tych grach juz wspominalem:

Sub Rebellion na PS2 - plywanie lodzia podwodna w postapokaliptycznych oceanach, odkrywanie skarbow i miast starozytnej cywilizacji, walki pod woda i okazjonalnie na powierzchni, bossowie, zroznicowane misje, upgrade'y naszego statku etc. Prosta, stosunkowo krotka gra o ktorej malo kto wie, bardzo przyjemna

Evil Twin Cypriens Chronicles - jeszcze jej nie skonczylem, za to zagrywalrm sie w podstawowce. Pamietam ze to byla jedna z kilku gier ktore kupilem ja, na konsole starszego brata; wlasciwie nie ja tylko tata. Pojechalem z nim do MediaMarkt (do ktorego uwielbialem chodzic, w moim miescie mieli najwiekszy stand z nowymi, zafoliowanymi, pachnacymi grubym hajsem grami   ). Gra jest toporna, nieudolnie zrobiona, prosta i tania. No ale ma super feeling i bardzo chce ja kiedys ukonczyc.

Silent Bomber na PSX - nie wiem czy ta gra jezt znana na forum, pewnie tak, ale dla mnie to jest jedna z lepszych pozycji na PSX, super szybka akcja i przyjemny gemplej, fajny klimat sci-fi na jakims idiotyczie ogromnym statku kosmicznym, rozni bossowie - SB to taki shmup polaczony z izometryczny platformerem, a jedyna bronia sa bomby wyjete prosto z bombermana

Monster Hunter - seria na swiecie akurat popularna, ale czasem mam wrazenie ze jestem jedynym fanem w Polszy

GrimGrimoire - przyklad smieszny bo w gre w zyciu nie gralem, ale oawsze chcialem (od czasu przeczytania recenzji w polskim magazynie wieki temu   ). Odin Sphere doczekalo sie remastera HD i co jakis czas sie o nim slyszy, a GrimGrimoire jakby nigdy nie istnialo, nikt o tytule nie mowi. Dziwne, szkoda

Prince of Persia Warrior Within - tez dziwny przyklad bobgra znana; chodzi mi raczej o to ze gra jest w mojej top 3 na PS2, a tytul jest raczej hejtowany w kontekscie calej trylogii. Skonczylem go w podstawowce i od tego czasu gra bardzo przyjemnie mi sie kojarzy. Musze zagrac jeszcze raz

Shinobi (i sequel Nightshade) - gra w stylu character action, zadko wspominana, a naprawde super. Bardzo szybka i efekciarska, kiedys planuje dokonczyc

Genji Dawn of the Samurai - gra do zludzenia przypominajaca serie Onimusha. Pamietam ze kiedys bylem na jakims wydarzeniu organizowanym przez Sony promujacym premiere PSP i przy okazji kilka tytulow PS2. Genji tam bylo i mialo chyba za zadanie pokazac mozliwosci graficzne konsoli - gra jest sliczna. Ma swietny charakter, jakiejs przygody w dzikiej, zielonej Japonii, z samurajami i magia

Urban Chaos Riot Reponse - jestesmy specjalna jednostka ktora zwalcza zamieszki na ulicach; gra w ktora pogralem moze z 30 minut, strasznie przyjemna

Kilka obskurnych tytulow na PS2  w ktore jeszcze nie gralem bos trasza cena i dostepnoscia, a ktore bardzo kusza: Trapt, Lifeline, Echo Night Beyond, Raw Danger, Disaster Report

[hankie]

Jedną z pierwszych gier w którą grałem w multiplayerze był Unholy War, ciąłem w nią z moim ówczesnym przyjacielem w podstawówce. Nikt z moich bieżących znajomych, jak im mówię o grze na arenie, w której można była wybrać nosorożca - nie wie o co chodzi. Nie była wybitna, ale dużo napięć wywołała - czyli na multiplaya była spoko.

[makumator]

Rascal na PS1.
Bujingai na PS2.
Dark Void PS3.

[SALADYN]

Dark Void PS3.

Lol, możesz usunąć ten tytuł z listy, też lubię tego crapa. Pomysł na gameplay z jetpackiem i różnymi osiami prowadzenia starć sprzedał mi tę grę.