Gry, które nie trafiły w nasz gust

Qdi · 25466

Offline Tiger uppercout

Odpowiedź #45 dnia: Sierpnia 30, 2016, 16:09:57
Getaway? A ten temat nie dotyczy gier wyłącznie na PSX?
Ja nie mogłem się przekonać do Medievila 2. Jedynka oferowała o wiele ciekawszy klimat, fabułę, lokacje, bossow, dosłownie wszystko. Medievil 2 był dla mnie sporym zawodem. Uleciał gdzieś ten Burtonowski klimat, gra stała się jakaś taka dziecinna, to już nie było to samo.



Offline SALADYN

Odpowiedź #46 dnia: Sierpnia 30, 2016, 18:31:50
U nie na odwrót. To Medievil 2 jest dla mnie tym wybranym i klimat filmów Burtona zdaje się być spotęgowany dzięki Wiktoriańskiej Anglii.
Problem z przekonaniem się miałem też do pierwszego Resident Evil. Ogladałem tylko jak znajomy brata w to grał, potem osobiście już grałem w kolejne odsłony i nie wiem czy to jakość RE2 spowodowała mój brak przekonania do przejścia pierwszej części. Dopiero remake naprawił moje postrzeganie tej odsłony ale na wtedy na powrót było już za późno.



Offline gumislav

Odpowiedź #47 dnia: Sierpnia 30, 2016, 20:40:04
Zelda: Ocarina of Time
Miał być ogień, fajerwerki, wystrzały, a było jakieś... pierdnięcie z rurki odpalone od zapałki.
Po latach po raz pierwszy gram w produkcje takie jak Gex, Crash, Medievil, pierwszy Jak i te gry zrywają czapkę z czerepu, a ta wspaniała "Zelda" z klimatem z dobranocki, dźwiękami midi na częstotliwościach, przy których psy kulą ogony i zakopują się pod fundamentami Hadesu... Jest nijaka. Bardzo dobra... Jak serowe parówki z Morlin (a może to były Berlinki?).
...no i podobnie jak @Pley Getawaya (grałem w 2006 i byłem oszołomiony nijakością tej gry) nie ważę się tej Zeldy sprzedać, bo to taki "ideologiczny" bundle z N64  :P
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 30, 2016, 20:43:35 wysłana przez gumislav »

Retromaniacy wszystkich krajów, łączcie się!
Nie ważne co... ważne, że retro.


Offline repip

Odpowiedź #48 dnia: Sierpnia 30, 2016, 20:53:20
Gumisłav ja tak miałem niedawno z Sonic Adventure na DC. Najlepiej sprzedajaca się gra na DC, przejście jeża w 3D, fani co rusz mówią, że dzisiejsze Sonici do pięt nie dorastają Adventure. A co dostałem? Mega zbugowaną grę (postacie przyklejają się do obiektów, przenikają tekstury, postacie wylatują za plansze, zapadają sie pod ziemię) do tego recykling pełną gębą (gra się kilkoma postaciami, powtarzają się scenki, lokacje, bossowie, plansze). Przeszedłem na 100%, zostawiam w kolekcji, ale nie jestem w stanie podzielić zachwytów fanów. Prócz kilku plansz kopiących dupę efektownością, gra raczej zawodzi



Offline makumator

Odpowiedź #49 dnia: Sierpnia 30, 2016, 21:00:15
Polecieliśmy trochę z innymi konsolami, ale co tam.

<mały offtop @gumi re: Zelda>
Nie wiem, czy grałeś w Link Between Worlds. To jest taka jakby skondensowana esencja z Zeldy w przystępnym wydaniu. Imho najlepsza część, żeby zacząć przygodę z zielonym kapturkiem i zobaczyć, o co w tej serii chodzi. Nie nudzi, nie ma dużo niepotrzebnego łażenia, masa koszenia trawy - wszytko sympatycznie, kompaktowo i nowocześnie.

<on top>
Seria MGS. Niektóre momenty fabuły, zwłaszcza śmierci -nie mam pytań, tip top i creme brulee. Skradania nigdy nie lubiłem, więc ten element mnie nie wzruszał. Natomiast głupoty scenariusza prasowały mi zwoje mózgowe na dwuwymiarową płaszczyznę.



Offline Mcin

  • Wsparcie
  • Major
  • *
    • Wiadomości: 1380
    • Reputacja: 27
  • بيسي غعَمينْق مَصْتترْ رإِس
  • Odznaczenia Odznaka za zajęcie I miejsca w konkursie Strefowy Skryba. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości. Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum. Odznaka za zajęcie II miejsca w konkursie Przejdę 28 gier w 2022 roku. Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 25 gier w 2021 roku. Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 25 gier w 2020 roku.
Odpowiedź #50 dnia: Kwietnia 28, 2019, 23:31:15
Moim chyba największym "zawodem", była seria Gears of War. Po zapowiedziach spodziewałem się trudnej, szybkiej strzelanki, w której łatwo zginąć, a swoje ruchy należy planować... Po coś ten system chowania powstaje, nie? Zamiast tego dostałem uproszczony, statyczny shooter, w którym władowanie całego magazynka w przeciwnika nie wywoła efektu, bo nie dostałem "bonusu przy przeładowaniu". W druga stronę to samo, przez autoregenerację. Fabułę litościwie przemilczę.
Żeby nie było - jedynka nie była zła, po prostu... za dużo oczekiwałem. w dwójkę nie grałem , po trójce z kolei nic się nie spodziewałem, zagrałem i ta gra JEST zła.
Z gier PC - Codename Panzers, Warhammer 40000 - Dawn of War, Company of Heroes - bardzo lubię RTSy, a na tych się zawiodłem. Strasznie kwadratowe, sztywne mechaniki, zero subtelności. Niewiele planowania czy faktycznego kombinowania, dużo klikania. Meh.
Silent Storm (PC) ponoć jedyny godny następca mojego ukochanego Jagged Alliance 2. Niestety, przez mikroskopijne mapy i ultra-krótkie tury nei dało się grać. Jakakolwiek proba zagrania taktycznego przegrywała z tępym iściem kupą i waleniem całymi seriami, byle więcej... aha, a jak gram zawodowcami, to oczekuję drużyny zawodowców, nieomozność rzucenia granatem na dalej niż 5 metrów to trochę "padaka".
Dorzucę jeszcze Lone Ranger (NES) - z jednej strony gra jest bardzo rozbudowana i próbuje łączyć wiele mechanik, wykraczając daleko poza to, co oferują konkurenci na 8-bitowych platformach.
Z drugiej twórcy przeliczyli się co do swoich możliwości, albo co do możliwości konsoli... i każda obiecująca nowość po chwili przestaje działać, powodując u mnie wściekłość. Na grę napaliłem się po namowach innego kolegi-forumowicza, i zawiodłem jak się tylko dało... To jak tort z kupa zamiast wisienki na szczycie.

Net Yaroze to życie. Net Yaroze to Nadzieja.


Offline makumator

Odpowiedź #51 dnia: Kwietnia 28, 2019, 23:46:26
Zgodzę się że Gears 3 to szmira nadzwyczajna. Fabułę warto przytoczyć, ludzie skolonizowali obcą planetę i wybili jej prymitywnych mieszkańców, którzy się w zasadzie tylko bronili. Motywy jaskiń/kanionów, laboratorium, ojca Marcusa to topka najdebilniejszych fabuł w grach udających "poważne". Judgement jest wiele lepszy, a 4ka to w zasadzie taka lepsza jedynka.



Offline adikropkaer

Odpowiedź #52 dnia: Kwietnia 29, 2019, 06:52:18
Ja nigdy się nie przekonałem do Morrowinda, a miałem kilka podejść. Generalnie są dwa obozy - Gothic/Morrowind i ja należę do tego pierwszego.



Offline Mcin

  • Wsparcie
  • Major
  • *
    • Wiadomości: 1380
    • Reputacja: 27
  • بيسي غعَمينْق مَصْتترْ رإِس
  • Odznaczenia Odznaka za zajęcie I miejsca w konkursie Strefowy Skryba. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości. Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum. Odznaka za zajęcie II miejsca w konkursie Przejdę 28 gier w 2022 roku. Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 25 gier w 2021 roku. Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 25 gier w 2020 roku.
Odpowiedź #53 dnia: Maja 01, 2019, 00:27:46
Fabułę warto przytoczyć
Ale w twoim skrócie nie jest ona nawet w połowie tak debilna, jak w samej grze... Tak jakbyś opisał absurdalny samochód z 5 kołami, i zapomniał dodać, że kwadratowe... ;)

Net Yaroze to życie. Net Yaroze to Nadzieja.


Offline For The Players

Odpowiedź #54 dnia: Maja 01, 2019, 15:59:21
Do mnie nie trafiają wszelkiego rodzaju gry rpg i japońskie VN, oraz gry wyścigowe (te ostatnie uwielbiałem za młodu - wiecie, szybkość, wiejski tuning itp)



 

SMF spam blocked by CleanTalk