Gry, które nie trafiły w nasz gust

Qdi · 25467

Offline Schizo

Odpowiedź #15 dnia: Lutego 10, 2015, 10:55:08
Możecie mnie za to ukrzyżować, ale nigdy nie mogłem się przekonać do serii FF.
A tak to nie podobał mi się Populous: The Beginning.

Mój kanał na Twitch: https://twitch.tv/lubiestaregry


Offline Janusz

  • The boss
  • Administrator
  • Marszałek
  • *
    • Wiadomości: 11179
    • Reputacja: 117
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 28 gier w 2022 roku. Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości.
    • strefapsx.pl
Odpowiedź #16 dnia: Lutego 10, 2015, 15:34:23
A widzicie, pisałem o tym w temacie jRPG, ale mnie też FFVII nie oczarowało, wręcz przeciwnie, jeszcze chodzę poirytowany tym systemem rozgrywki i nie chcę póki co oglądać nawet szaraka. Przy tej grze zanotowałem nawet większy zawód niż przez Driver 2.



Offline G-R-Z-E-C-H

Odpowiedź #17 dnia: Kwietnia 20, 2015, 11:40:32
Re-volt był kiepski. Wcześniej grałem w wersje PC, która była na prawdę dobrą grą. Niestety kiedy odpaliłem ją na szaraku, czar prysł.



Offline Hycuś

  • Starszy sierżant
  • *
    • Wiadomości: 480
    • Reputacja: 0
  • Odznaczenia Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum.
Odpowiedź #18 dnia: Kwietnia 20, 2015, 11:56:20
Serio Re-Volt jest takie słąbe na szaraku? Zagrywałem się w to na komputerze i od pół roku planowałem zakup tej gry na ps1 by znowu w to sobie pograć :/



Offline Janusz

  • The boss
  • Administrator
  • Marszałek
  • *
    • Wiadomości: 11179
    • Reputacja: 117
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 28 gier w 2022 roku. Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości.
    • strefapsx.pl
Odpowiedź #19 dnia: Kwietnia 20, 2015, 16:48:51
Ja podobnie, nawet mam chyba dalej w obserwowanych. Z grą w wersji pecetowej mam masę dobrych wspomnień. Obok Stunt GP jedna z lepszych gier tego typu. Powiadasz, że na PSX już szału nie robi?



Offline Hycuś

  • Starszy sierżant
  • *
    • Wiadomości: 480
    • Reputacja: 0
  • Odznaczenia Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum.
Odpowiedź #20 dnia: Kwietnia 20, 2015, 16:54:03
Ale chyba i tak będę musiał się przekonać o tym na własnej skórze :). Do mnie zupełnie nie przemówił Ridge Racer Type 4. Sporo o tej grze słyszałem i to dobrych opinii. Po odpaleniu i przejechaniu jednego wyscigu, wyłączyłem i zastanawiam się nad sprzedażą tego tytułu.



Offline G-R-Z-E-C-H

Odpowiedź #21 dnia: Kwietnia 20, 2015, 17:01:56
Dawno już grałem w Re-volt'a, ale z tego co pamiętam na PSX strasznie kuleje framerate. Do tego dochodzi mały "Draw Distance" (sorry, nie wiem jak to się nazywa po po polsku. Po ograniu wersji PCtowej nie potrafiem przymknąć na to oka.



Offline gumislav

Odpowiedź #22 dnia: Kwietnia 20, 2015, 17:06:39
Mam na odwrót! Grałem kiedyś na PSX i bardzo mi się podobało. Odpaliłem ze 3 lata temu na PC... i się zastanawiałem jak ja mogłem w to kiedyś grać? Może to jedna z tych produkcji, ktore bawią tylko w swoim krótkim czasie? Jako dzieciaki pewnie inaczej odbieraliśmy takie gry.

Co do tytułów, ktore mnie zawiodły, to wymienię ostatnio ogrywany Fear Effect. Gra jest dobra... i to wszystko. Zwykła skradanka z banalnymi łamigłówkami, do których wskazówki wpleciono w scenerie lokacji w głupi sposób (np. ktoś budując dom przewidział, że za 10 lat ktoś inny podłoży tam bombę i umieścił przy wejściu do budynku schemat jej rozbrojenia... w postaci wielkiego neonu), tła w formie filmików wykonano z krórkich pętli, ktorych odtwarzanie pauzuje się wraz z dzwiękami tła. Ponadto, po każdej śmierci bohaterki następuje żmudne i długie wczytywanie gry z save'a. Angielski dubbing wyjątkowo paskudnie nie synchronizuje się z ruchami warg postaci. Grę zostawiam póki co tylko dlatego, że to jedna z pierwszych produkcji w historii, wykorzystujacych cell shading i Motion FX. Może dam jej jeszcze kiedyś szansę.

Mnie z kolei Ridge Racer Type 4 bardzo sie spodobal, głównie przez szybki gameplay i zabawny, przyjemnie arkadowy model jazdy. W grze była też bardzo fajna muzyka.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 20, 2015, 17:12:29 wysłana przez gumislav »

Retromaniacy wszystkich krajów, łączcie się!
Nie ważne co... ważne, że retro.


Offline gumislav

Odpowiedź #23 dnia: Listopada 16, 2015, 07:28:12
Odkopałem temat, ponieważ trafiłem na grę, która zawiodła mnie na całej linii. Zawód ten wynika nie tyle z tego, że gra jest kiepska, ale z tego, że wiele osób stawia ją jakościowo obok GT czy Colina, a więc moje wymagania wobec niej były wysokie. Mowa o NFS 3 HP. Krytykę pragnę zacząć od torów zawartych w grze, które są w mojej opinii nudne. Poza torem Atlantica - umiejscowionym w wyidealizowanym i interesującym obrazie nowoczesnego miasta - na trasach mało jest elementów infrastrukturalnych, budowli itd. Poza asfaltem otacza nas sama dzika przyroda, co daje wrażenie gry w wyścigową wersję Tomb Raidera. Do tego tory ozdobione są dość infantylnie - np. na jednej z tras w kanionie z jego ścian wystają kości dinozaura, na innej zaś przejeżdża się przez ukrytą w górze świątynię. Te z budynków, które zawarto przy trasach, wyglądają bardziej jak z kreskowi niż z poważnej gry wyścigowej - są symboliczne (małe miasto z masą kotylionów) albo przesadzone (wielka antena satelitarna, knajpa z ogromnym reklamowym pączkiem). Design części torów jest kiepski i mało wiarygodny - jest tu dużo banalnie wyprofilowanych zakrętów jeden za drugim, inne natomiast są ciasne i wyprofilowane pod kątem prostym, jeszcze inne mają masę dziwacznych i nierealnych rozjazdów. Przez to wszystko nadają się raczej do gry rajdowej, niż do wyścigów super szybkich samochodów. Modele samochodów są niestety brzydkie. Auta pogubiły właściwe proporcje. Ferrari F355 jest za krótkie i wygląda raczej jak jego replika na bazie Toyoty MR2. Tak samo Lamborghini Diablo - za wysokie i zbyt ociężałe wizualnie. Detale aut też nie zachwycają - pojazdy nie są chyba zbudowane nawet z połowy wieloboków aut z GT. Dźwięki pojazdów są okropne - przypominają raczej odgłosy sprzętu AGD niż silników. Model prowadzenia pojazdów jest strasznie sztywny. W trybie symulacji auta prowadzą się topornie i nieprzewidywalnie. Taka "symulacja" nie stała nawet obok GT czy Colina - bliżej jej raczej do Total Drivin, a to nie jest chwalebne porównanie. Całość gry daje wrażenie produkcji dość banalnej, nie pasującej do image serii NFS i technicznie nie przystającej do tytułów kalibru GT, Colina czy nawet RR4.
Jak dla mnie zawód, choć odwieszając na kołek brand NFS mamy tu poprawną zręcznościówkę z bardzo fajnym trybem HP... ale nic więcej. Bardzo podobnie jeździ się w grze Porsche Challange, ale tamta gra nie cieszy się nawet ułamkiem statusu NFS.

Mam nadzieję, że miłośnicy serii NFS nie poczują się osobiście urażeni. Oczywiście prezentuję tu tylko swoje subiektywne zdanie, z którym nie każdy musi się zgadzać. Jestem otwarty na wszelkie kontrargumenty.

EDIT:

Muzyka w grze też nie zachwyca. Porównując ją do ogółu gier wyścigowych tamtego okresu jak GT, Wipeout czy nawet banalnego (i bardzo kiepskiego) Total Drivin wypada słabiutko.
« Ostatnia zmiana: Listopada 16, 2015, 09:07:03 wysłana przez gumislav »

Retromaniacy wszystkich krajów, łączcie się!
Nie ważne co... ważne, że retro.


Offline Hycuś

  • Starszy sierżant
  • *
    • Wiadomości: 480
    • Reputacja: 0
  • Odznaczenia Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum.
Odpowiedź #24 dnia: Listopada 16, 2015, 09:10:35
Dawno już grałem w Re-volt'a, ale z tego co pamiętam na PSX strasznie kuleje framerate. Do tego dochodzi mały "Draw Distance" (sorry, nie wiem jak to się nazywa po po polsku. Po ograniu wersji PCtowej nie potrafiem przymknąć na to oka.
Miałeś pełną rację co do Re- Volt. Na ps1 nie da się w to grać niestety. Z wyżej wymienionych powodów gra jest nudna i brak jej dynamiki. Na szczęście gra jest też tania. Najwyraźniej muszę zaopatrzyć się w wersję PC  ;)



Offline Gummy

Odpowiedź #25 dnia: Grudnia 14, 2015, 11:16:03
Podbijam temat. Swego czasu udało mi się dorwać Heart Of Darkness. Najpierw poczytałem co to jest - oceny bardzo dobre. W końcu zebrałem się i odpaliłem. Intro bardzo fajnie, animacja w mocnym klimacie lat 90. Przychodzi gameplay i po 10 minutach rzucałem już mięsem. Nie na moje nerwy to to. Ciągle respawnujące się czarne stworki doprowadzały mnie do kur....cy.



Offline Janusz

  • The boss
  • Administrator
  • Marszałek
  • *
    • Wiadomości: 11179
    • Reputacja: 117
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 28 gier w 2022 roku. Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości.
    • strefapsx.pl
Odpowiedź #26 dnia: Grudnia 14, 2015, 16:32:23
Hehe, jakbym widział siebie przy pierwszych kilku kontaktach z Heart fo Darkness. W weekend się zmobilizowałem, żeby przysiąść do niej i powiem Ci, że z tą grą trzeba pobyć dłużej i podejść do niej z innym nastawieniem niż do klasycznej platformówki. Tutaj trzeba ginąć i to akceptować bo to element rozgrywki. Kluczem nie jest przechodzenie misji, ale przechodzenie kadrów. Dalsze etapy są dużo ciekawsze niż te początkowe. Dzisiaj skończyłem grę i nie żałuję, żadnej minuty z nią spędzonej.



Offline Gummy

Odpowiedź #27 dnia: Grudnia 14, 2015, 16:52:42
Nie mogłem przejść jednego z pierwszych kadrów... tłukłem te czarne stworki i tłukłem i końca nie widać. Niestety zupełnie nie mój styl. Jestem każualem, wolę sobie spokojnie poprzechodzić grę bez rzucania mięsem :P
Dwa podejścia robiłem do tego tytułu i za każdym razem to samo.



Offline Janusz

  • The boss
  • Administrator
  • Marszałek
  • *
    • Wiadomości: 11179
    • Reputacja: 117
  • Odznaczenia Udział w forumowym wyzwaniu na przejście 28 gier w 2022 roku. Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum. Użytkownik, który może pochwalić się napisaniem na forum minimum 1000 wiadomości.
    • strefapsx.pl
Odpowiedź #28 dnia: Grudnia 14, 2015, 17:00:08
U mnie było podobnie, lubię wymagające gry, ale tu pierwsze kadry mnie zawsze stresowały bo zacząłem myśleć, że ja nie umiem grać chyba ;) Powiem Ci jednak, że to nie kwestia umiejętności, a mechanizmu rozgrywki do którego po dwóch misjach już się człowiek przyzwyczaja. Owszem dalej giniesz, ale już przynajmniej Cię to tak nie złości ;)



Offline loompy100

  • Starszy kapral
  • *
    • Wiadomości: 299
    • Reputacja: 2
  • asa
  • Odznaczenia Użytkownik z minimum czteroletnim stażem na forum. Użytkownik otrzymuje to odznaczenie za wyróżniającą się chęć niesienia pomocy innym Strefowiczom na forum.
  • PSN ID: loompy100
Odpowiedź #29 dnia: Kwietnia 26, 2016, 16:29:09
Trochę odświeżę temat :P Dla mnie rozczarowaniem okazała się pełna wersja gry Overboard!. Pamiętam jak grałem w demo zaraz po kupieniu konsoli (ach to Demo ONE :D ), a niedawno kupiłem pełną wersję i co ? i Nico :| Gra nie jest może jakoś bardzo łatwa, ale gdzieś po kilku levelach nadeszła taka nuda, że nie mogę się zmusić, żeby ją dokończyć, a już totalnie mnie wkurza ten latający spodek (ufo), które pasuje w tej grze, jak krawat świni :D


 

SMF spam blocked by CleanTalk