Ape Escape to platformówka stworzona przez SCE Japan w 1999 roku. Jest to mój najnowszy nabytek w kolekcji na który polowałem od jakiegoś czasu. Lubię gry wyjątkowe, a ta do takich na pewno należy. W grze wcielamy się w 10 letniego chłopca o imieniu Spike, który postanawia pomóc znajomemu profesorowi w wyłapaniu bardzo inteligentnych, ale równie niesfornych małpek. Ich przywódcą jest małpa o imieniu Specter, która zwędziła profesorowi jego wynalazek – hełm znacznie podnoszący iloraz inteligencji. Tak się jakoś złożyło, że Specter po jego założeniu postanawia przejąć panowanie nad światem, a mają mu w tym pomóc uwolnione przez niego z zoo małpy. Naszym zadaniem jest stanąć mu na drodze i wyłapać wszystkie małpy, przemierzając przy tym ponad 20 różnych misji oraz grając w liczne mini-gierki. Całość brzmi trochę jak fabuła filmu „Planeta małp”, tyle że w wersji dla dzieci. Pod względem graficznym, jak i dźwiękowym Ape Escape zasługuje na mocną ósemkę. W grze możemy zobaczyć kolorowe, dobrze dopracowane i różnorodne poziomy oraz adekwatną do gatunku ścieżkę dźwiękową, jednak to nie fabuła, grafika czy dźwięk świadczą o wyjątkowości tego tytułu, a zupełnie co innego. Otóż Ape Escape to prawdopodobnie jedyna (nie znam innej), która została stworzona wyłącznie z myślą o kontrolerze Dual Shock. Oczywiście jest wiele gier które go wykorzystują, a które powstały znacznie wcześniej, ale to właśnie Ape Escape wykorzystuje jego możliwości w 100%, podczas gdy w innych grach użycie Dual Shock’a sprowadza się zwykle do sterowania analogiem zamiast krzyżakiem. W Ape Escape użyjemy nie tylko lewego i prawego analoga, ale również będziemy mogli zobaczyć jak działają przyciski L3 i R3 w akcji. Współpraca Ape Escape z Dual Shock’iem nie jest tylko zalecana, ale wymagana o czym gra informuje nas od samego początku zarówno na okładce, w instrukcji, jak i w samej grze. Co więcej gry nie uruchomimy na konsoli z podpiętym klasycznym padem. Będziemy mogli wtedy zobaczyć jedynie jej intro i nasz wzrok zatrzyma się na menu głównym, po którym nie będziemy w stanie się poruszać, aż do momentu podłączenia Dual Shock’a. W żadnej innej grze z czymś takim się nie spotkamy. Sony zdecydowało się na wydanie gry w 100% pokazującej możliwości swojego kontrolera by zachęcić graczy do jego zakupu. Jak wiadomo Dual Shock po raz pierwszy pojawił się w Japonii pod koniec 1997 roku, a kilka miesięcy później, już w 1998 roku, w Europie i Ameryce. Trzeba go było jakoś wypromować, zwłaszcza, że na początku nie był on dołączany do konsoli, gdyż te aż do modelu SCPH-7002 były wyposażane jedynie w zwykły pad. Tak się jednak składa, że gracze musieli czekać aż rok na grę, która wykorzysta go w 100%, a było nią właśnie Ape Escape. Jej premiera akurat zbiegła się z wypuszczeniem na rynek serii akcesoriów w różnych kolorach, a więc kart pamięci i Dual Shock’ów w najróżniejszych barwach. Gra miała pomóc w sprzedaży zwłaszcza tych drugich i chyba jej się to udało. Ape Escape zostało dobrze przyjęte przez graczy i recenzentów, podobnie zresztą jak i sam Dual Shock. Niestety na Ape Escape kończy się historia gier, które zostały stworzone w 100% z myślą o kontrolerze Dual Shock. Nie znalazłem żadnej innej gry, która wymagałaby go do uruchomienia. Należy pochwalić Sony za swoją politykę, bo równie dobrze firma mogła zmusić graczy do zakupu Dual Shock’a poprzez zablokowanie kompatybilności większej liczby gier ze zwykłym padem. Znając życie tak by to wyglądało we współczesnych czasach, ale na szczęście wtedy tym nie pomyślano.